Każda nowa wizja bezpieczeństwa w regionie Morza Czarnego musi włączać do planowania strategicznego i operacyjnego Gruzję i Ukrainę. Tymczasem Kreml skłonił sojuszników do uwierzenia, że jeśli NATO powstrzyma się przed dalszym poszerzaniem o dawne państwa Związku Radzieckiego, Rosja weźmie pod uwagę szerszą współpracę – pisze EkaTKESHELASHVILI
.Starając się wykorzystać skalę i zakres swych narzędzi partnerstwa z Sojuszem, Gruzja jednocześnie musi naciskać na osiągnięcie zauważalnego postępu na drodze do członkostwa. Jej stanowisko określają względy polityczne i praktyczne. Pogarszające się środowisko bezpieczeństwa regionalnego wzmogło gruzińskie zainteresowanie narzędziami partnerstwa, podnoszącymi zdolności obronne. Jednakże zarówno wiarygodność NATO, jak i społeczne poparcie dla euroatlantyckiego wyboru Gruzji są narażone na ryzyko wskutek przedłużającej się niepewności, kiedy i jak Sojusz wywiąże się z obietnicy członkostwa. Gdy stało się jasne, że plan działania w sprawie członkostwa (membership action plan – MAP) nie wchodzi w grę na szczycie 2016, Tbilisi musiało zobaczyć, że NATO jest gotowe kształtować wspólne środowisko bezpieczeństwa i że postrzega Gruzję jako integralną część tego procesu.
Środowisko bezpieczeństwa NATO pogarsza się od ponad dekady. Groźby płynące z Południa były żywsze, na Wschodzie natomiast występowała poważna luka między postrzeganą a faktyczną rzeczywistością zmiany geopolitycznej.
Najazd Rosji i okupacja części Gruzji w 2008 roku powinien był posłużyć za nieprzyjemną pobudkę, lecz w kategoriach strategicznych ten sygnał został w dużej mierze zignorowany.
Aneksja Krymu i wojna na Ukrainie ostatecznie skłoniły do przemyślenia postrzegania istniejącego zagrożenia i doktryny odstraszania Sojuszu.
Ten proces wciąż się rozwija i kwestią zasadniczą dla NATO będzie osiągniecie porozumienia w sprawie wspólnych zagrożeń i związanych z nimi działań. Chodzi nie o zarządzanie kryzysem w formule modus operandi, lecz o strategiczną dalekowzroczność. NATO musi kształtować zmieniające się środowisko bezpieczeństwa, a nie tylko przystosowywać się do niego. Dla kraju aspirującego, jakim jest Gruzja, decydujące dla ostatecznej miary sukcesu przeglądu strategicznego Sojuszu będą dwa główne wskaźniki – członkostwo i odstraszanie.
Po ostatniej wielkiej fali poszerzenia w 2004 roku, kiedy do NATO wstąpiło siedem krajów Europy Środkowej i Wschodniej, dalsze zaangażowanie na rzecz polityki otwartych drzwi zostało ocenione krytycznie w różnych stolicach europejskich i środowiskach ekspertów. Sojusz nigdy formalnie nie wycofał się z założycielskiej zasady Traktatu Waszyngtońskiego (Artykuł 10: „Strony mogą, za jednomyślną zgodą, zaprosić do przystąpienia do niniejszego traktatu każde inne państwo europejskie, które jest w stanie realizować zasady niniejszego traktatu i wnosić wkład do bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego”) i proces poszerzania nie zatrzymał się całkowicie (w 2009 roku zostały przyjęte Albania i Chorwacja). Jednakże „zmęczenie poszerzaniem” i brak zdrowej strategii wobec Rosji umieściły politykę otwartych drzwi w stanie zawieszenia strategicznego.
Pozimnowojenna strategia NATO wobec Rosji zmniejszyła potrzebę działań na rzecz bezpieczeństwa zbiorowego i odstraszania. Ograniczyła potencjalne możliwości konstruktywnej współpracy, opartej na postrzeganiu wspólnych interesów zarówno na obszarze podzielanego sąsiedztwa, jak i globalnie. Kreml skłonił sojuszników do uwierzenia, że jeśli NATO powstrzyma się przed dalszym poszerzaniem o dawne państwa Związku Radzieckiego, Rosja weźmie pod uwagę szerszą współpracę, a nie testowanie Sojuszu na własnych warunkach, zwłaszcza w zakresie zobowiązań artykułu 5.
Zawieszenie poszerzenia NATO o dawne kraje ZSRR było jednoznaczne z cichą akceptacją granic wolnej Europy narzuconych przez Rosję.
Na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku największym testem były aspiracje członkowskie Gruzji i Ukrainy. Decyzję o obiecaniu członkostwa jednemu i drugiemu krajowi (nie popartą mapą drogową przystąpienia) Kreml ocenił jako realistyczną, lecz stosunkowo odległą groźbą – a to z powodu niechęci NATO do rzucenia wyzwania rosyjskiemu roszczeniu do „stref wpływu” w sąsiedztwie. To zaś otworzyło to drzwi operacji ekspedycyjnych Rosji – najpierw w Gruzji w 2008 roku, a potem na Ukrainie w 2014 roku.
Aby NATO odzyskało rolę strategicznego gracza, zdolnego kształtować swoje środowisko bezpieczeństwa, musi rewitalizować politykę otwartych drzwi jako jedno z najpotężniejszych narzędzi w zasięgu ręki. Przygotowania do szczytu w Warszawie pokazały, że Sojusz nie jest gotów, by gromadzić kapitał polityczny dla zmiany reguł gry w tym kierunku. Oświadczenie ministrów spraw zagranicznych NATO z 2 grudnia 2015 roku w sprawie Polityki Otwartych Drzwi pozwoliło Sojuszowi usunąć z porządku dnia sporne zagadnienia związane z poszerzeniem. Jednak jednocześnie pokazało niemożliwość trzymania na stałe spraw związanych z Polityką Otwartych Drzwi poza ekranem radaru Sojuszu.
Zaproszenie do Warszawy Czarnogóry dla podjęcia rozmów o członkostwie to ruch we właściwym kierunku. Jednakże istotnym sprawdzianem stanowczości Sojuszu (co według jego własnych słów jest ważne dla działania strategii odstraszania) jest jasność co do przyjęcia Gruzji, zagadnienie bardziej drażliwe dla Rosji. Ma to również znaczenie zasadnicze, jeśli NATO chce działać jako strategiczny gracz zdolny do utrzymania w Europie środowiska bezpieczeństwa opartego o zasady. Przy braku MAP dla Gruzji ważne było osiągnięcie porozumienia w sprawie języka deklaracji końcowej szczytu, wychodzącego poza zwykłe powtórzenie decyzji szczytu w Bukareszcie i przynoszącego więcej jasności na temat „kiedy” i „jak” w sprawie członkostwa Gruzji.
Przedłużająca się dwuznaczność co do ram czasowych przyjęcia Gruzji do NATO wpłynie negatywnie na wewnętrzny dyskurs w Gruzji, który już natrafił na w pełni rozwiniętą ofensywę informacyjną Kremla.
Społeczeństwo Gruzji wykazywało dotychczas niezwykłą cierpliwość strategiczną i zaangażowanie w sprawę. Nie można jednak lekceważyć niebezpieczeństwa zmęczenia opinii publicznej.
Na tle pogarszania się środowiska bezpieczeństwa na Kaukazie i na poszerzonym obszarze Morza Czarnego, przedłużająca się niepewność w sprawie ścieżki akcesji przyczyni się do postrzegania, że wyzwanie Rosji rzucone NATO i UE odniosło sukces – osłabiając sojusz społeczeństwa z Zachodem i wzmacniając siłę przyciągania Kremla.
Wzmocnienie infrastruktury obrony zbiorowej wzdłuż wschodniego obrzeża Sojuszu jest od dawna opóźnione, ale NATO musi uniknąć skupiania strategii odstraszania wyłącznie na obronie zbiorowej i ograniczania się do postawy czysto reaktywnej. Sojusz musi również podjąć z frontowymi krajami partnerskimi będącymi na celowniku Rosji strategiczny dialog polityczny, związany ze strategią odstraszania Rosji. I uwzględnić te kraje w odpowiednich programach planowania operacyjnego. Skuteczne odstraszanie może opierać się tylko na właściwej synergii między obroną zbiorową i zadaniami bezpieczeństwa kooperatywnego. Poszerzone odstraszanie, obejmujące możliwości rozbudowy obrony państw partnerskich, jak również ich bezpośrednie włączenie do subregionalnych strategicznych i operacyjnych ram planowania, będzie lepiej służyć celom Sojuszu, zarówno krótko-, jak i długoterminowym.
Dla Gruzji ważna jest zarówno strategia odstraszania NATO, jak i praca z partnerami. Szczyt w Walii otworzył możliwość poszerzenia roli NATO przy rozwijaniu zdolności obronnych. Jednakowoż ważne będzie usprawnienie tego procesu, w tym poprzez poszerzenie zakresu i skali konkretnych projektów oraz zachęcanie państw członkowskich, by w większym stopniu przyczyniały się do poprawy terytorialnych zdolności obronnych Gruzji.
Postawa obrony i odstraszania Sojuszu wymaga włączenia dobrze rozwiniętej strategii dla regionu Morza Czarnego. Bezpieczeństwo w regionie pogorszyło się znacznie z powodu okupacji gruzińskiego regionu Abchazji, aneksji Krymu i kryzysu politycznego między Rosją i Turcją. Niezależnie od militaryzacji okupowanych obszarów Abchazji i Krymu, jest jasne, że brak trwałej wzajemnie akceptowanej równowagi sił między Turcją i Rosją w obszarze Morza Czarnego. Dyskurs regionalny Bałtyk/Morze Północne jest dobrym przykładem skonsolidowanego wysiłku na rzecz wzmocnienia postawy odstraszania na szczeblu regionalnym poprzez włączenie krajów partnerskich, jak Finlandia i Szwecja, do planowania strategicznego i operacyjnego.
Postawa odstraszania NATO będzie osłabiona, jeśli region Morza Czarnego pozostanie słabym ogniwem z powodu różnych, czasami sprzecznych poglądów państw przybrzeżnych, jak również braku całościowej strategii Sojuszu wobec regionu Morza Czarnego i ograniczonej roli odgrywanej przez państwa partnerskie, jak Gruzja i Ukraina.
Morze Czarne musi otrzymać odpowiedni status jako region o ważności strategicznej dla ogólnego bezpieczeństwa Sojuszu, a każda nowa wizja musi włączać Gruzję i Ukrainę do planowania strategicznego i operacyjnego w regionie.
Przez ostatnie dwie dekady NATO dowiodło odporności na niekorzystne zmiany środowiska bezpieczeństwa. Szczyt w Warszawie odbył się w chwili, kiedy zaczęły pojawiać się bardziej dojrzałe oceny tego środowiska. Luka między postrzeganą a rzeczywistą sytuacją geopolityczną i bezpieczeństwa na flance wschodniej Sojuszu nigdy nie była tak wąska. Rezultat szczytu będzie mierzony głównie głębią zaangażowania, jakie wykaże Sojusz, broniąc opartej o zasady architektury bezpieczeństwa w Europie. Postęp procesu integracyjnego Gruzji i jego włączenie do szerszej strategii odstraszania NATO określi rolę, jaką Sojusz odegra w definiowaniu przyszłej architektury bezpieczeństwa w Europie.
Eka Tkeshelashvili
Tekst pochodzi z najnowszego wydania Niezależnego Magazynu Strategicznego PARABELLUM. Promocyjne egzemplarze dla Czytelników #KontoPREMIUM [LINK]. Zainteresowanych prosimy o zgłoszenie: redakcja@wszystkoconajwazniejsze.pl z podaniem identyfikatora/loginu #KontoPREMIUM oraz adresem pocztowym.