Trakcja, czyli sztuka łapania przyczepności. Jak każdy startup może osiągnąć szybki wzrost
W 2006 roku za miliony dolarów sprzedałem firmę internetową, którą założyłem wraz z partnerem zaledwie kilka lat wcześniej. Pod wieloma względami to była dziwna firma — choćby dlatego, że nie mieliśmy w niej ani jednego pracownika. Sam napisałem każdą linijkę kodu i sam zajmowałem się księgowością i wsparciem klienta.
Warunki sprzedaży stanowiły, że ani ja, ani mój partner nie musieliśmy pracować dla nowego właściciela. Byliśmy wolni i mogliśmy robić, co nam się tylko podobało. Kilka miesięcy później wyprowadziłem się z żoną z naszego 80-metrowego mieszkania w pobliżu Bostonu i zamieszkaliśmy w domu znajdującym się 40 kilometrów od Filadelfii. Właśnie skończyłem 26 lat.
Żona poszła do pracy, a ja zostałem w domu i po raz pierwszy w moim życiu nie miałem nic do roboty. I żadnych znajomych bliżej niż 150 kilometrów w którąkolwiek stronę.
Naturalnie znów siadłem do komputera, zaczynając kilkadziesiąt projektów jednocześnie. Półtora roku później doszedłem do wniosku, że chyba na coś w końcu trafiłem. Zwróciłem uwagę na dwie rzeczy, które nie podobały mi się w Google: za dużo spamu (wszystkie te witryny, które zawierają tylko i wyłącznie reklamy) oraz brak natychmiastowych odpowiedzi na wiele pytań (musiałem szukać informacji w Wikipedii i w IMDb). Stwierdziłem, że jeśli uda mi się usunąć cały ten spam i zapewnić odpowiedzi, to rezultatem będzie lepsza wyszukiwarka.
Oba problemy były jednak trudniejsze do rozwiązania, niż mi się to początkowo wydawało, ale praca sprawiała mi wiele radości i nie ustawałem w wysiłkach. Każdy, z kim rozmawiałem o moim projekcie, mówił mi, że oszalałem. Co chcesz zrobić? Chcesz konkurować z Google? Dlaczego? Jak? Kolejny rok później, jesienią 2008 roku, wcisnąłem guzik i przedstawiłem moją wyszukiwarkę odbiorcom.
DuckDuckGo nie miało wielkiego wejścia, jeśli w ogóle możemy o czymś takim mówić. Po prostu umieściłem informację na niszowej witrynie technologicznej o nazwie Hacker News… i to było tyle. Mój post zatytułowany był: „Co sądzicie o mojej nowej wyszukiwarce?”.
Podobnie jak wielu przedsiębiorców, motywowało mnie poczucie, że na wyciągnięcie ręki mam coś wielkiego, ale potrzebna mi była walidacja mojego pomysłu. Mogłem żyć skromnie, ale potrzebowałem jakiegoś punktu zaczepienia. W końcu go miałem.
Oczywiście, mój produkt nie był na tyle interesujący, by ludzie chcieli masowo przechodzić na niego, o czym zresztą sami mnie informowali. To przecież było forum internetowe. Ja jednak wciąż miałem wrażenie, że na rynku istnieje miejsce na nową wyszukiwarkę. Coraz więcej osób zdawało sobie sprawę z konsekwencji, jakie niosła za sobą pozycja Google. Już pierwsze rozmowy z użytkownikami uświadomiły mi, że powinienem zająć się kwestią prywatności i sprawić, by moja wyszukiwarka „nie śledziła użytkownika” — było to jeszcze kilka lat przed tym, jak problem wszechobecnego monitoringu został podjęty przez media.
W każdym razie odzew, jaki otrzymałem, był dla mnie wystarczająco silny, by się nie poddać i próbować dalej. Co prowadzi do trakcji. Musiałem ją zdobyć.
.Trakcja to najlepszy sposób na zwiększenie swoich szans na sukces. Trakcja to znak, że coś działa. Jeśli bierzesz pieniądze za swój produkt, to trakcja jest dowodem, że ktoś go kupuje. Jeśli produkt jest bezpłatny, to o trakcji świadczy rosnąca baza użytkowników.
Trakcja to potężna siła. Dzięki niej łatwiej pokonać wszelkie przeszkody: techniczne, rynkowe i zespołowe. Trakcja ma wpływ na wiele rzeczy: zdobywanie finansowania, zatrudnianie pracowników, zdobywanie rozgłosu, nawiązywanie współpracy z innymi firmami i akwizycje.
Innymi słowy, trakcja jest najważniejsza.
Mój ostatni startup rozwinął się dzięki dwom kanałom trakcji: najpierw postawiliśmy na SEO (optymalizacja dla wyszukiwarek internetowych), a następnie marketing wirusowy (gdy Wasi dotychczasowi klienci przyprowadzają kolejnych klientów).
Marketing wirusowy nie jest zbyt dobrym narzędziem w przypadku takiego produktu, jak wyszukiwarka internetowa, gdyż bardzo trudno jest wcisnąć się między ludzi a wyszukiwane przez nich treści. Dlatego zacząłem od wypróbowania SEO. Trudno jednak optymalizować wyniki dla takich haseł jak „wyszukiwarka internetowa” i „wyszukiwarki internetowe”, gdyż silni konkurenci są na tym rynku już od dekady i dziesiątki tysięcy linków prowadzą właśnie do nich. W moim zasięgu było jednak hasło „nowa wyszukiwarka”.
Przez wiele miesięcy ciężko pracowałem, by poprawić swoją pozycję w oparciu o to hasło. Kluczem dobrego SEO jest pozyskiwanie linków. Konieczne jest opracowanie dobrej strategii, która pozwoliłaby gromadzić takie linki w dużych ilościach.
Typową strategią SEO są artykuły i wzmianki na blogach oraz w mediach. Ja jednak dość szybko doszedłem do granic moich możliwości w tym zakresie, ale niestety nie wyniosło mnie to na szczyt. Potrzebowałem czegoś bardziej kreatywnego.
.Po wielu analizach i eksperymentach w końcu wpadłem na dobry pomysł. Utworzyłem widżet, który wyświetlał linki do profili użytkownika w różnych mediach społecznościowych wraz z informacją o liczbie osób śledzących konta w każdej z tych usług. Ludzie chętnie osadzali je na swoich stronach, a w dolnej części widżetu znajdował się link prowadzący do DuckDuckGo z hasłem: „nowa wyszukiwarka”.
Ta strategia okazała się wyjątkowo skuteczna. Trafiłem na pierwsze miejsce wśród wyników wyszukiwania tego hasła.
Problem polegał na tym, że niezbyt wiele osób wpisywało to hasło w wyszukiwarkę — było ich około 50 dziennie. Chociaż więc zdobyłem pewną trakcję i stabilny strumień nowych użytkowników, to jednak nie było mowy o jakimś masowym ich napływie. Ta trakcja nie była wystarczająca. Nie dawała dostatecznie silnego impulsu.
W tym miejscu popełniłem dwa poważne błędy. Po pierwsze, nie miałem konkretnego celu trakcyjnego. Teraz, z perspektywy czasu, wiem, że aby uzyskać ten oczekiwany impuls, potrzebowałem raczej pięciu tysięcy nowych użytkowników dziennie, a nie zaledwie pięćdziesięciu. SEO nie mogło zapewnić mi takiego wyniku.
Po drugie, na przeszkodzie stały moje wcześniejsze doświadczenia. Jednak fakt, że w poprzedniej firmie zdobyłem trakcję w ten sposób, nie oznaczał, że jest to najlepsze rozwiązanie w każdym przypadku.
To oczywiście bardzo typowe i naturalne błędy. Popełnia je większość startupów. Najczęściej wygląda to tak:
- Założyciele mają ekscytujący pomysł. Ekscytacja przechodzi w ciężką pracę włożoną w zbudowanie produktu, ale w końcu uda im się go opracować.
- Następuje premiera rynkowa!
- Założyciele oczekują, że klienci przyjdą sami, ale niestety, jakoś nikt się nie pojawia. Trakcja, temat, który wcześniej pojawiał się i znikał jak błyskawica, teraz staje się ich głównym problemem. Próbują zdobyć ją na wszystkie sposoby, jakie sami znają i o których słyszeli: reklama na Facebooku, lokalne działania PR, może też kilka postów na blogach.
- Wtedy jednak kończą się pieniądze i firma upada.
Niestety, tak właśnie to najczęściej wygląda. Jeszcze smutniejsze jest w tym wszystkim to, że wiele produktów miało szansę na sukces. Przy odpowiedniej strategii pozyskiwania trakcji mogły ją zdobyć i dzięki temu nie wypaść z rynku.
Ponieważ w poprzednim startupie udało mi się osiągnąć sukces, to wydawało mi się, że wiem, co trzeba robić. Myliłem się. Na całe szczęście moje błędy nie były jeszcze zabójcze. Miałem dość pieniędzy i pierwsze pomyłki nie przekreśliły szans DuckDuckGo. Nie każdy ma tyle szczęścia.
Gdy tylko uświadomiłem sobie własne błędy, zrozumiałem także, że nie mam pojęcia, jak zdobyć trakcję dla mojego biznesu. Zacząłem pytać. Okazało się, że nie ma żadnego modelu pozyskiwania trakcji.
.Mniej więcej w tym samym czasie zacząłem inwestować w różne pomysły i doradzać innym startupom. Przekonałem się, że inni zmagają się z podobnymi problemami i popełniają podobne błędy. Wtedy też poznałem Justina Maresa. Justin założył dwa startupy (z których jeden został sprzedany), a ostatnio zajmował się wzrostem w firmie Exceptional Cloud Services, na którą w 2013 roku Rackspace wyłożył wiele milionów. Reasumując, Justin to doświadczony ekspert z zakresu rozwoju firm.
Postanowiliśmy wspólnie pomagać startupom w zdobywaniu trakcji, bez względu na branżę, w której działały: zajmowaliśmy się zarówno firmami internetowymi, jak i małymi firmami lokalnymi. W oparciu o osobiste doświadczenia, wywiady z ponad czterdziestoma założycielami, analizy wielu firm, udało nam się zbudować model, który pozwolił naszym klientom odnieść sukces.
Model nazwaliśmy Strzałem w Dziesiątkę (oryg. Bullseye) — ma on formę prostego, trzyetapowego procesu pozyskiwania trakcji. Sprawdza się w przypadku każdego rodzaju startupów: skierowanych do klientów indywidualnych i instytucjonalnych, dużych i małych.
Pomimo skromnych początków przeglądarka DuckDuckGo urosła o pięć rzędów wielkości (w kilku 10-krotnych skokach) — od stu zapytań dziennie do ponad dziesięciu milionów. Każdy krok — od 100 do 1000, od 10 000 do 100 000 i od 1 000 000 do 10 000 000 — wymagał ponownego zastanowienia się nad najlepszym źródłem trakcji. Jest to konieczne, gdyż to, co sprawdza się na jednym etapie rozwoju, wkrótce przestaje działać i nie pozwala dokonać kolejnego kroku.
Na całe szczęście mieliśmy do dyspozycji nasz model, który pozwalał nam za każdym razem znaleźć odpowiednią strategię rozwoju. Po moich błędach z SEO przeszliśmy do marketingu treści, reklam w mediach społecznościowych i na stronach internetowych, rozgłosu medialnego, a ostatnio rozwoju biznesu (business development). Wielokrotnie strzeliliśmy prosto w dziesiątkę — a skoro udało się to nam, to możecie zrobić to także i Wy.
.Zacznijmy od zdefiniowania pojęcia trakcji. Trakcja (ang. traction) to moment, w którym firma „łapie przyczepność” i rusza z miejsca. Będzie to doskonale widoczne w podstawowych wskaźnikach: jeśli oferujecie aplikację mobilną, to znacznie wzrośnie liczba pobrań. Jeśli świadczycie usługę subskrypcyjną, Wasze miesięczne przychody poszybują w górę. Jeżeli prowadzicie sklep ze zdrowym pieczywem, to zaczniecie sprzedawać je w znacznie większych ilościach. O to tu chodzi.
Naval Ravikant, założyciel AngelList, internetowej platformy, która wspiera firmy w pozyskiwaniu funduszy, mówi o tym zjawisku w następujący sposób:
Trakcja to wymierny dowód popytu ze strony klientów. Jeśli więc działasz w branży oprogramowania dla firm (EAS), to może ci ją [początkową trakcję] zapewnić już dwóch, trzech klientów, którzy coś już ci zapłacą; ale jeśli tworzysz oprogramowanie dla klientów indywidualnych, to poprzeczka może być zawieszona na poziomie setek lub tysięcy użytkowników.
Zawsze można uzyskać większą trakcję. Jedną z podstawowych cech startupów jest szybki wzrost. Uzyskanie odpowiedniej trakcji oznacza, że krzywa wzrostu gwałtownie wystrzeli. Paul Graham, założyciel akceleratora startupów Y Combinator, ujmuje to następująco:
Startup to firma zaprojektowana do szybkiego wzrostu. Fakt, iż firma została niedawno założona, nie czyni jej startupem. Startup nie musi też wcale działać w branży technologicznej, korzystać z inwestycji typu VC ani też mieć określonej strategii wyjścia. Jedyną istotną cechą jest wzrost. Wszystko inne, co wiążemy ze startupami, wynika właśnie ze wzrostu.
Trakcja to wzrost. Dążenie do uzyskania trakcji definiuje startup.
Trakcja (ang. traction) to moment, w którym firma „łapie przyczepność” i rusza z miejsca.
.Po przeprowadzeniu wywiadów z ponad czterdziestoma odnoszącymi sukcesy założycielami startupów i zbadaniu niezliczonych firm doszliśmy do wniosku, że startupy uzyskują trakcję dziewiętnastoma różnymi kanałami. Wiele udanych startupów eksperymentowało z wieloma kanałami, aż w końcu znaleźli ten, który sprawdził się w ich przypadku.
Te kanały zdobywania klientów nazywamy kanałami trakcji. Są to kanały marketingu i dystrybucji, dzięki którym Wasz startup może uzyskać trakcję, którą jest zwiększenie liczby rzeczywistych klientów.
W trakcie naszych badań doszliśmy do wniosku, że mamy do czynienia z dwoma szerokimi zagadnieniami. Po pierwsze, większość startupowców bierze pod uwagę tylko te kanały trakcji, które zna lub które uważa za właściwe dla określonego typu produktu lub firmy. Oznacza to, że wiele startupów koncentruje się jedynie na wybranych kanałach, ignorując inne dostępne i obiecujące opcje. Często okazuje się bowiem, że najlepsze rezultaty dają te kanały, które w danej branży są wykorzystywane rzadziej.
Po drugie, trudno jest przewidzieć, który kanał trakcji okaże się najskuteczniejszy. Można stawiać różne hipotezy oparte na rzetelnej wiedzy, ale dopóki nie przeprowadzi się testów, nie można tak naprawdę określić, który kanał sprawdzi się najlepiej w konkretnym przypadku.
Chcielibyśmy przedstawić Wam dziewiętnaście kanałów zdobywania trakcji wraz z informacją na temat firm, z których przedstawicielami rozmawialiśmy, a które korzystały z poszczególnych kanałów.
.Czytając o kanałach trakcji, starajcie się nie odrzucać ich z góry i nie uznawać ich za nieistotne dla Waszej firmy. Każdy kanał sprawdził się już w przypadku wielu różnych startupów i na różnych etapach ich rozwoju. Jak już wspomnieliśmy, najlepszy kanał okazuje się często tym, który dotychczas nie był intensywnie wykorzystywany. Znalezienie sprawnie działającego kanału odrzuconego przez Waszych konkurentów może być właśnie tym, czego potrzebujecie do szybkiego wzrostu i pozostawienia ich w tyle.
Blogi
Znane startupy, takie jak Codecademy, Mint i reddit, zaczynały od poszukiwania klientów wśród użytkowników blogów. Noah Kagan, były dyrektor marketingu firmy Mint, opowiedział nam, jak już na początku za cel swoich działań obrał niszowe blogi i w jaki sposób ta strategia pozwoliła mu zdobyć 40 tysięcy klientów jeszcze przed wypuszczeniem produktu.
Rozgłos medialny
Przez rozgłos medialny rozumiemy reklamowanie swojej nazwy (nazwiska) za pośrednictwem mediów tradycyjnych, a więc na łamach gazet, magazynów czy w telewizji. Z Jasonem Kincaidem, byłym dziennikarzem serwisu TechCrunch, rozmawialiśmy o przedstawianiu oferty, budowaniu relacji z dziennikarzami i o typowych błędach popełnianych przez startupy w kontakcie z mediami tradycyjnymi. Z kolei od Ryana Holidaya, eksperta do spraw strategii medialnych i autora bestsellerowej książki pod tytułem Zaufaj mi, jestem kłamcą[1], chcieliśmy dowiedzieć się, w jaki sposób startupy mogą skorzystać z szybko zmieniającego się krajobrazu medialnego, aby uzyskać trakcję.
Niekonwencjonalne public relations (PR)
Niekonwencjonalny PR obejmuje wszystkie nietypowe działania marketingowe, których celem jest przyciągnięcie uwagi mediów. W tym kanale mieszczą się także działania polegające na wielokrotnym i znacznym przekraczaniu oczekiwań klientów. Alexis Ohanian opowiedział nam o kilku rzeczach, które zrobił, aby zachęcić ludzi do mówienia o reddit i Hipmunk, dwóch startupach, których był współzałożycielem.
Marketing w wyszukiwarkach internetowych (SEM)
Marketing w wyszukiwarkach internetowych (SEM — ang. search engine marketing) pozwala firmom wyświetlać swoje reklamy klientom, którzy korzystają z wyszukiwarki Google i innych. Naszym rozmówcą był Matthew Monahan z firmy Inflection — stojącej za Archives.com przed jej przejęciem przez Ancestry.com za kwotę 100 milionów dolarów — od którego chcieliśmy dowiedzieć się, w jaki sposób Archives korzystał z reklam w wyszukiwarkach, co było dla niego głównym kanałem marketingowym.
Reklamy wyświetlane na stronach internetowych i w mediach społecznościowych
Reklamy w popularnych witrynach, takich jak reddit, YouTube, Facebook, Twitter, i na setkach innych niszowych stron internetowych mogą być bardzo skutecznym i skalowalnym sposobem docierania do nowych klientów. Na ten temat porozmawiamy z Nikhilem Sethim, założycielem platformy społecznościowej i zakupowej Adaptly.
Reklama offline
Reklamy offline obejmują spoty telewizyjne, reklamy radiowe, reklamę zewnętrzną (billboardy), ogłoszenia w gazetach i magazynach, a także ulotki i inne formy lokalnego marketingu reklamowego. Wszystkie te reklamy docierają do grup demograficznych, do których trudniej jest trafić poprzez reklamę online, jak na przykład do osób starszych, konsumentów mniej korzystających z nowoczesnych urządzeń elektronicznych i ludzi spędzających dużo czasu na dojazdach do pracy. Niewiele startupów korzysta z tego kanału, co oznacza, że jest tu mniejsza konkurencja w dotarciu do wymienionych powyżej grup odbiorców. Na temat reklamy offline i sposobu, w jaki wykorzystał ją w swoich firmach, rozmawiamy z Jasonem Cohenem, założycielem WP Engine i Smart Bear Software.
Optymalizacja dla wyszukiwarek internetowych (SEO)
Optymalizacja dla wyszukiwarek internetowych lub pozycjonowanie w wyszukiwarkach (SEO — ang. search engine optimization) daje pewność, że nasza witryna internetowa pojawi się wysoko na liście wyników wyszukiwania. O najlepszych praktykach przy korzystaniu z tego kanału marketingu internetowego porozmawialiśmy z Randem Fishkinem z firmy Moz (będącej liderem rynku oprogramowania SEO). Natomiast Patrick Mc Kenzie, założyciel firmy Appointment Reminder, wyjaśnił nam, w jaki sposób wykorzystuje SEO w celu taniego przyciągnięcia dobrze sprofilowanego ruchu internetowego na swoją stronę.
Marketing treści (ang. content marketing)
Wiele startupów prowadzi blogi, ale większość wcale nie wykorzystuje ich do uzyskania trakcji. O tym, jak blogi zmieniły ich firmy, rozmawialiśmy z założycielem Unbounce, Rickiem Perreaultem oraz współzałożycielem OkCupid, Samem Yaganem.
E-mail marketing
E-mail marketing to jeden z najlepszych sposobów na przekształcenie potencjalnych klientów w rzeczywistych, przy jednoczesnym zachowaniu i monetyzacji dotychczasowych klientów. Na potrzeby tego rozdziału przeprowadziliśmy wywiad z Colinem Nederkoornem, założycielem startupu o nazwie Customer.io, zajmującego się właśnie tą formą marketingu.
Aplikacje jako narzędzia marketingu
Stosowanie aplikacji w celu zdobywania klientów wciąż nie jest jeszcze dostatecznie popularne. A jednak warto skorzystać z przykładu firm, które budują mikrostrony, widżety i bezpłatne narzędzia, które przyciągają tysiące zainteresowanych osób. Dharmesh Shah, założyciel firmy HubSpot, wyjaśnił nam, w jaki sposób ta nowa forma marketingu pozwoliła zdobyć dziesiątki tysięcy potencjalnych klientów (leadów) poprzez zaoferowanie im takich narzędzi jak Marketing Grader.
Marketing wirusowy
Marketing wirusowy sprowadza się do zwiększania bazy klientów poprzez zachęcanie klientów do polecania Waszych usług i produktów innym. Andrew Chen, ekspert w tej dziedzinie i mentor w globalnym funduszu VC i akceleratorze startupów 500 Startups, podzielił się z nami typowymi technikami marketingu wirusowego oraz informacjami na temat czynników, które skłoniły duże startupy do ich zastosowania. Rozmawialiśmy także z Ashishem Kundrą z myZamana, któremu dzięki marketingowi wirusowemu udało się zwiększyć liczbę użytkowników ze 100 tysięcy do ponad 4 milionów w niecały rok.
Rozwój biznesu
Rozwój biznesu (ang. business development — BD) to proces budowy strategicznych relacji, korzystnych zarówno dla Waszego startupu, jak i dla Waszego partnera. Paul English, współzałożyciel i prezes Kayak.com, wyjaśnił nam znaczenie, jakie dla jego firmy miało zawiązanie na wczesnym etapie działania partnerskich relacji z AOL. Drugim rozmówcą był Chris Fralic, inwestor VC, którego wysiłki z zakresu BD w Half.com miały znaczny wpływ na dalsze losy tej firmy — zakupionej za 350 milionów dolarów przez eBay. Pokażemy, jak konstruować umowy, jak poszukiwać partnerów strategicznych, jak budować procesy BD i jak nawiązywać kontakty z potencjalnymi partnerami.
Sprzedaż
Zasadniczo sprzedaż koncentruje się na budowie procesów, które umożliwiają wymianę produktów na żywą gotówkę. Z Davidem Skokiem z Matrix Partners — człowiekiem, który wprowadził już cztery firmy do obrotu giełdowego — rozmawialiśmy o jego spojrzeniu na kwestię, w jaki sposób najlepsze firmy programistyczne budują trwałe i skalowalne procesy sprzedaży. Zastanowimy się także nad tym, w jaki sposób poszukiwać pierwszych klientów i prowadzić skuteczne rozmowy sprzedażowe.
Marketing afiliacyjny
Takie firmy jak HostGator, GoDaddy czy Sprout Social postawiły na marketing poprzez programy partnerskie, które pozwoliły im dotrzeć do setek tysięcy klientów. Wywiadu udzielił nam Kristopher Jones, założyciel sieci afiliacyjnej Pepperjam, od którego dowiedzieliśmy się, w jaki sposób startup może wykorzystać ten kanał marketingowy. Z kolei Maneesh Sethi wyjaśnił nam, w jaki sposób marketingowcy sieci afiliacyjnych wybierają produkty do promocji i z jakich strategii korzystają.
Istniejące platformy
Koncentracja wysiłków marketingowych na istniejących platformach oznacza rozwój poprzez aktywną obecność na megaplatformach typu Facebook, Twitter czy App Store i nakłanianie ich użytkowników, liczonych w setkach milionów, do sięgnięcia po Wasz produkt. Alex Pachikov, jeden ze współzałożycieli Evernote, wyjaśnił nam, w jaki sposób firma ta zdobyła miliony użytkowników za pośrednictwem App Store firmy Apple.
Targi branżowe
Targi branżowe dają szansę na zaprezentowanie swoich najnowszych produktów. Brian Riley z SureStop, innowacyjnego startupu zajmującego się hamulcami rowerowymi, wyjaśnił nam, w jaki sposób znalazł partnera i zdobył ponad dwadzieścia tysięcy klientów podczas jednych tylko targów. Od niego dowiemy się także, jaką strategię wykorzystuje SureStop, by podczas każdej imprezy uzyskiwać coraz większą trakcję.
Wydarzenia „w realu”
Sponsoring lub prowadzenie wydarzeń „w realu” — od małych spotkań po duże konferencje — również może stanowić jeden z podstawowych sposobów zdobywania trakcji. O tym, jak zorganizować i przeprowadzić świetne wydarzenie, rozmawialiśmy z Robem Wallingiem, założycielem i organizatorem MicroConf.
Wystąpienia publiczne
Eric Ries, autor bestsellerowej książki Metoda Lean Startup[2], opowiedział nam, w jaki sposób wykorzystał różnego rodzaju prelekcje i wykłady do tego, by jego książka trafiła na listę bestsellerów już w pierwszym tygodniu od jej wydania. Rozmawialiśmy także z Danem Martellem, założycielem firmy Clarity, który powiedział nam, jak w pełni wykorzystać konferencje, seminaria i inne tego typu wydarzenia, jak przygotować świetne przemówienie i zareklamować swój startup.
Budowanie społeczności
Firmy takie jak Wikipedia czy Stack Exchange zyskały na popularności dzięki zbudowaniu społeczności wokół swoich produktów. Jeff Atwood ze Stack Exchange wyjaśnił nam, w jaki sposób zbudował społeczność Stack Overflow, która stanowi największy bank przydatnych pytań i odpowiedzi na temat programowania w historii.
.Lektura tej książki pozwoli Wam zrozumieć, w jaki sposób każdy z tych dziewiętnastu kanałów trakcji może przynieść gwałtowny napływ klientów Waszej firmie. Poznacie model, który pomoże Wam rozstrzygnąć, na którym kanale powinniście się skoncentrować i jakie powinny być Wasze następne kroki.
Gabriel Weinberg
Justin Mares
Fragment bestselleru „Trakcja, czyli złap przyczepność. Jak każdy startup może osiągnąć szybki wzrost”, wyd.OnePress/Helion. POLECAMY WERSJĘ E-BOOK I PRINT: [ZNIŻKA PROMOCYJNA: LINK].
[1] Ryan Holiday, Zaufaj mi, jestem kłamcą. Wyznania eksperta ds. manipulowania mediami, Onepress, Gliwice 2014 [2] Eric Ries, Metoda Lean Startup. Wykorzystaj innowacyjne narzędzia i stwórz firmę, która zdobędzie rynek, Onepress, Gliwice 2012.