Jacek SARYUSZ-WOLSKI: Ukraina na straży ideałów Europy

Ukraina na straży ideałów Europy

Photo of Jacek SARYUSZ-WOLSKI

Jacek SARYUSZ-WOLSKI

Pierwszy polski minister ds. europejskich, architekt i negocjator przystąpienia Polski do UE, wiceprzewodniczący PE oraz szef jego Komisji Spraw Zagranicznych. Działacz „Solidarności”. Doktor ekonomii. Założyciel Urzędu Integracji Europejskiej, Kolegium Europejskiego i Instytutu Unii Europejskiej w Collegium Civitas w Warszawie.

Ryc.Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

Wojna na Ukrainie stanowi całkowitą porażkę dotychczasowej ugodowej polityki unijnej wobec Rosji. To przerażające konsekwencje polityki ustępstw niektórych państw UE w konfrontacji z Rosją Putina – pisze Jacek SARYUSZ-WOLSKI

Słowa wypowiedziane w czasie konferencji prasowej jeszcze przed wyjazdem, że „w tak przełomowych dla świata chwilach naszym obowiązkiem jest być tam, gdzie wykuwa się historia”, jasno sugerowały, że wizyta Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego wraz z premierem Czech Petrem Fialą oraz premierem Słowenii Janezem Janšą w Kijowie zapisze się w sposób szczególny.

Organizując tę podróż, polscy liderzy nie tylko dali dowód niezwykłej solidarności z walczącą Ukrainą, ale również pokazali naszym sąsiadom, że w tych trudnych i tragicznych chwilach nie są osamotnieni oraz że mogą liczyć na naszą pomoc. Liderzy z Europy Środkowo-Wschodniej i zarazem członkowie Rady Europejskiej dali również swą wizytą dowód poparcia dla europejskich aspiracji Ukrainy oraz podkreślili jej przynależność do europejskiej wspólnoty.

Tragiczne okoliczności, w jakich ta podróż miała miejsce, w naturalny sposób nasuwają skojarzenia z wizytą, jaką złożył polski prezydent Lech Kaczyński w Gruzji w 2008 r. wraz z prezydentami i premierem z pięciu krajów, tj. prezydentem Republiki Estońskiej Toomasem Hendrikiem Ilvesem, prezydentem Republiki Litewskiej Valdasem Adamkusem, prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką oraz premierem Republiki Łotewskiej Ivarsem Godmanisem. Słuchając słów Lecha Kaczyńskiego: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze kraje bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, Polskę”, uświadamiamy sobie (niestety z dużym w większości przypadków opóźnieniem), jak bardzo były one prorocze. W obliczu bestialstwa, którego dopuszcza się obecnie armia rosyjska na Ukrainie, ówczesny przekaz prezydenta Polski nabiera szczególnego znaczenia i wybrzmiewa ze zdwojoną siłą.

Intencją wizyty Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego było, by z oblężonego Kijowa wezwać przywódców europejskich, by wreszcie zaczęli postępować zgodnie z głoszonymi wartościami i udzielili Ukrainie oczekiwanej pomocy, o którą ta bezskutecznie prosi. Jarosław Kaczyński, kontynuując niejako rozpoczętą przez brata w Gruzji misję, zaapelował o stworzenie „misji pokojowej NATO lub szerszego układu międzynarodowego”, który byłby w stanie się obronić i który działałby na terenie Ukrainy.

Jednakże historyczny wymiar deklaracji Jarosława Kaczyńskiego nie powinien nam przysłonić innego aspektu całej sprawy. Swoją propozycją polski lider postawił europejskich przywódców wobec fundamentalnego pytania o odpowiedzialność UE za wojnę Rosji przeciwko Ukrainie.

Wojna na Ukrainie stanowi totalną porażkę dotychczasowej ugodowej polityki unijnej wobec Rosji. To przerażające konsekwencje polityki ustępstw niektórych państw członkowskich w konfrontacji z Rosją Putina. Ukraina płaci dzisiaj najwyższą cenę za chłodne kalkulacje i merkantylną chciwość niektórych krajów, przedkładających swój mały komfort nad bezpieczeństwo całej wspólnoty. Faktem jest, że szok wywołany toczącą się wojną spowodował pewne zmiany, państwa członkowskie nałożyły w krótkim czasie dość szerokie, acz spóźnione i niewystarczające sankcje. Jednakże nie dajmy się zwieść – aktualne sankcje, nawet jeżeli wydają się bezprecedensowe (nakładane są o osiem lat za późno; powinny zostać nałożone za inwazję rosyjską na Krym), są wciąż niepełne. Kraje Europy Zachodniej w dalszym ciągu finansują zbrodniczy reżim Putina, kupując rosyjski gaz i ropę; z drugiej strony konsekwentnie odmawiają dozbrojenia Ukrainy, przekazania myśliwców czy też zamknięcia przestrzeni powietrznej nad jej terytorium. Zbyt wielu państwom zależy na szybkim powrocie do obowiązującego przed wojną status quo, pozwalającego im na prowadzenie intratnych interesów z Federacją Rosyjską.

.Jak słusznie podsumował to premier Kaczyński: „W pewnych sytuacjach nie można ustępować”. Jeżeli przywódcy europejscy naprawdę wierzą w europejskie ideały i ich bronią – w co wątpię – to właśnie nastąpił moment, w którym powinni przekuć słowa w czyny i wspomóc Ukraińców, którzy umierają, broniąc najwyższych wartości: wolności, niepodległości, suwerenności, demokracji i prawa do decydowania o własnym losie.

Jacek Saryusz-Wolski

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 16 marca 2022