Cool Pics (147). W szerokim kącie. La Defense
Już od nieco ponad trzech lat dzielę się z Czytelnikami Wszystko Co Najważniejsze moimi zdjęciami, podróżami i przede wszystkim radością z bycia w Paryżu. Często zdarza się, że osoby śledzące moją fotograficzną działalność zadają mi pytania na temat sprzętu, którego używam. Sama dosyć często zaniedbuję te kwestie i nie inwestuję zbyt dużo w materialną i niestety dość kosztowną stronę fotografii. Nie ona jest bowiem dla mnie najważniejsza. Tym sposobem, dopiero w tym roku doczekałam się własnego statywu. Wcześniej – po prostu pożyczałam.
Oczywistym jest, że dobry sprzęt jest ważny, wszak między innymi to ograniczenia związane z robieniem zdjęć telefonem, skłoniły mnie do pierwszych zakupów. Później decydowałam się na zakup kolejnych obiektywów, których wybór był podyktowany zmieniającymi się zainteresowaniami. Każda z decyzji o powiększeniu zestawu obiektywów była poprzedzona długim, kilkumiesięcznym namysłem.
Podobnie było i tym razem. Decyzja o zakupie szerokokątnego obiektywu dojrzewała dość długo. Kolejne zlecenia wymagające fotografowania architektury i wnętrz, zdecydowanie ją przyspieszyły. A nowy sprzęt zachęcił mnie do odwiedzenia miejsca, w którym nie byłam już od ponad dziewięciu miesięcy. Czyli: La Defense. Wieżowce, tłumy ludzi spieszących do pracy, szkło, beton i wyrastające jak grzyby po deszczy nowe konstrukcje. Można to miejsce kochać lub nienawidzić.
Jako fotograf z radością odkrywałam na nowo La Defense – to jedyne w swoim rodzaju miejsce, uzbrojona w obiektyw umożliwiający szersze spojrzenie. I to dosłownie, ponieważ nic tak nie pomaga oddać rozmiaru budynków i imponujących perspektyw jak właśnie tego rodzaju obiektyw.
Zapraszam do podróży do tej dzielnicy Paryża,
Joanna Lemańska