
Temat
.Na pierwszy rzut oka majowa (czyli jesienno-zimowa) Lima, wydaje się być jednym ze smutniejszych miast, jakie miałam okazję odwiedzić. Mniej więcej od kwietnia do października nad miastem wisi przypływająca znad Pacyfiku mgła całkowicie zasłaniająca słońce, która sprawia, że wszystko wygląda nadzwyczaj szaro i ponuro. W takich warunkach trzeba się trochę nabiedzić, żeby znaleźć jakieś fotogeniczne miejsca.
Jednym z nich jest z pewnością pięknie położona dzielnica Barranco. Zachwycająca, kolonialna architektura, ukwiecone ulice i parki, a przede wszystkim wyjątkowo barwne fasady budynków, zachęcają do przechadzek i robienia zdjęć.
Nie należy także przejść obojętnie obok starego centrum Limy, okolic Plaza de Armas i przylegających ulic. Jako fotograf byłam rozdarta pomiędzy robieniem zdjęć przepięknych kolonialnych budynków, a fotografowaniem ulicznego życia i mieszkańców tego jedynego w swoim rodzaju miasta.
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć z Limy i sprawdzenia, która tendencja zwyciężyła.
Joanna Lemańska