Maciej FIJAK: Kamieniołom Libana – zielone płuca Krakowa z niesamowitą historią

Kamieniołom Libana – zielone płuca Krakowa z niesamowitą historią

Photo of Maciej FIJAK

Maciej FIJAK

Krakowianin, działacz społeczny, współzałożyciel Stowarzyszenia Akcja Ratunkowa dla Krakowa. Uczestnik European Green Activism Training 2020, Ambasador Lokalnej Partycypacji Krakowa 2020 i 2021.Od 2023 r. Radny Dzielnicy XIII Podgórze. Jeden z liderów Koalicji Ruchów Krakowskich “Wspólnie dla Miasta”.

zobacz inne teksty Autora

To jedna z postindustrialnych pereł dzisiejszego Podgórza, a jednocześnie zielone płuca Krakowa. Prawie 30 lat temu ujęcia do filmowego arcydzieła kręcił tu słynny reżyser Steven Spielberg. Dwa lata temu to niepowtarzalne miejsce wygrało z pomysłami jego rewitalizacji. Jednak kamieniołom Libana ma także swoją tragiczną historię – pisze Maciej FIJAK

.Większość krakusów i odwiedzających miasto turystów swoje wycieczki ogranicza do kopca Kraka. Gdy w pocie czoła wspinają się do najlepszego punktu widokowego w mieście, zwykle nie myślą, aby zaglądać dalej. Kamieniołom Libana nieśmiało podziwiają ze szczytu wzgórza, ograniczając się do kilku fotograficznych ujęć. Z jednej strony to dobrze, ponieważ miejsce to może być niebezpieczne. Z drugiej strony warto wiedzieć, jakie perły skrywa królewskie miasto.

Jaka jest historia kamieniołomu i skąd pochodzi jego nazwa? Według relacji Archiwum Narodowego w Krakowie Bernard Liban był prawdziwym potentatem przemysłowym, wizjonerem i wynalazcą. W 1873 roku założył bowiem wapiennik, który prężnie funkcjonował pod szyldem „Liban & Ehrenpreis”. Zabytkowa tablica z tego okresu była ostatnio wystawiona na licytację na jednym z portali aukcyjnych. Cena wywoławcza: 6 tysięcy złotych. Pod koniec XIX wieku kamieniołom zyskał połączenie ze stacją Podgórze-Bonarka, dzięki czemu firma mogła się rozwijać. Zresztą to nie było jedyne przedsięwzięcie Libana. W pobliskiej Bonarce prowadził fabrykę cementu, a na terenie dzisiejszego Borku Fałęckiego fabrykę sody. O „Białych Morzach”, które są pozostałością po tych zakładach, pisałem ostatnio [LINK].

Do dziś istnieją pozostałości po zakładach – rdzewiejące piece, kominy, a dociekliwi znajdą nawet porośnięte zielenią tory kolejowe.

(Wnętrze kamieniołomu, źródło: Archiwum Narodowe w Krakowie, sygn. A-IV-490)

Obóz pracy

Podczas II wojny światowej Niemcy założyli w kamieniołomie obóz pracy przymusowej. Według przekazów publikowanych przez IPN warunki dla pracujących były katastrofalne. Obóz założono w kwietniu 1942 roku i mieli w nim pracować głównie młodzi Polacy.

Niemcy nie chcieli, aby mężczyźni zajmowali się działalnością konspiracyjną, poza tym potrzebowali taniej siły roboczej do budowy nowych inwestycji. Polacy pracowali przy wydobywaniu kruszywa oraz wypalaniu wapna. Była to praca niesamowicie wyczerpująca fizycznie, a racje żywnościowe były ograniczone. Według IPN przez obóz przeszło około 2 tys. więźniów. Momentem kulminacyjnym było lato 1942 r., kiedy w „Libanie” znajdowało się 800 osób. Obóz zlikwidowano 22 lipca 1944 r.

Podczas likwidacji Niemcy zastrzelili tych, którzy nie byli w stanie samodzielnie opuścić obozu. W ten sposób życie straciło 21 osób. O tym tragicznym wydarzeniu przypomina dziś zbiorowa mogiła i wykuta w wapiennej ścianie tabliczka.

(Obóz pracy widziany przez drut kolczasty Źródło: ipn.krakow.gov.pl)

Lista Schindlera

.Gros osób, zarówno mieszkańców, jak i turystów, myli kamieniołom Libana z dawnym obozem KL Plaszow. Ten rzeczywiście leży w pobliżu, 10 minut piechotą od dawnego wyrobiska. W unikaniu pomyłek nie pomagają porzucone przez Spielberga macewy, którymi wyłożona jest główna ścieżka w kamieniołomie. Jednak gdy przyjrzymy się bliżej, zobaczymy, że imiona na nagrobkach są identyczne. To po prostu element scenografii filmowej. Niedawno pojawiły się dwujęzyczne tabliczki, które wyprowadzają z błędu odwiedzających. Ci zresztą nierzadko swoje oburzenie na chodzenie po macewach wylewają w internetowych komentarzach.

Fot. Maciej Fijak

.Trzeba bowiem podkreślić, że nagrodzona siedmioma Oscarami produkcja w dużej mierze była kręcona właśnie wewnątrz „Libana”, jak potocznie nazywają kamieniołom lokalni mieszkańcy. Filmowe ujęcia kręcono od 1 marca do 23 maja 1993 roku, więc w przyszłym roku czeka nas trzydziestolecie produkcji. To właśnie tu stworzono gigantyczny plan filmowy, który miał w filmie odgrywać rolę pobliskiego KL Plaszow.

Dlaczego Spielberg nie posprzątał po sobie? Tego nie wie nikt. Jednak patrząc na późniejszy sukces Listy Schindlera, wyjątkowo nie mamy mu tego za złe. Wokół scenografii zbudowano częściową tożsamość tego miejsca. Wtajemniczeni turyści chętnie je odwiedzają. Potencjał zbudowania własnej opowieści wokół powstawania filmu nigdy nie został przez miasto wykorzystany. Może to i dobrze…

Oprócz głównej alejki pokrytej pozostałościami z macew znajdziemy w kamieniołomie także poobozowe słupy. Widnieją na nich charakterystyczne białe elementy z ceramiki, wewnątrz których oryginalnie biegły druty pod napięciem. To oczywiście także pozostałość po Spielbergu.

Atrapy macew w kamieniołomie, fot. Maciej Fijak

Rewitalizacja

.Po Spielbergu w kamieniołomie długo nie działo się nic. I bardzo dobrze – wnętrza wyrobiska dosłownie przejęła natura, tworząc absolutne cuda. Czasowo zalewane obszary stały się ostoją dla ptaków, gadów i płazów. W okresie godowym ropuch można w kamieniołomie posłuchać niesamowitego ich koncertu. Naukowcy prowadzą tam swoje badania.

Happening mieszkańców przeciwko rewitalizacji, luty 2020, fot. Earth Strike – Strajk dla Ziemi Kraków

.Jednak w 2019 roku prezydent Krakowa zapowiedział rewitalizację kamieniołomu. Jednym z pierwszych założeń rewitalizacji była oczywiście wycinka drzew – wstępnie wytypowano do niej aż 1138 sztuk. W kamieniołomie miało znaleźć się kino plenerowe, centrum turystyczne, sklepik z pamiątkami, tyrolka, altana koncertowa i kilka innych kompletnie niepasujących do tego miejsca rzeczy. W odpowiedzi na te plany mieszkańcy szybko zorganizowali się i powiedzieli: sprawdzam. Jednym z elementów nagłaśniających pomysł „rewitalizacji” był happening społeczników, którzy 14 lutego 2020 roku  ułożyli w kamieniołomie gigantyczne czerwone serce. Odbywały się także spacery z przyrodnikami, którzy opowiadali o walorach przyrodniczych, które się tutaj rozwinęły.

14 lutego 2020, fot. Earth Strike – Strajk dla Ziemi Kraków

Szczęśliwe zakończenie

.W odpowiedzi na coraz częstsze głosy sprzeciwu miasto wycofało się z tej inwestycji. Oficjalnym powodem była konieczność przeniesienia środków na powstającą kładkę pieszo-rowerową przy moście kolejowym Zabłocie-Grzegórzki.

Zaangażowani w sprawę mieszkańcy, przyrodnicy i edukatorzy odetchnęli. Niedawno zakończyły się konsultacje społeczne dotyczące utworzenia użytku ekologicznego w kamieniołomie. To najsłabsza z oficjalnych form ochrony przyrody, jednak pozwoli ona zabezpieczyć to, co jest cenne. Teraz powstanie użytku musi przegłosować rada miasta. Są pomysły, aby przy wejściu do kamieniołomu powstało centrum edukacji ekologicznej na wzór „Symbiozy” w lesie wolskim. To zresztą także świetny pomysł mieszkańców, który realizuje miasto.

Przyroda wokół kamieniołomu, w tle widoczne poprzemysłowe budynki, maj 2022, fot. Maciej Fijak

.„To tworzy niezwykły krajobraz poprzemysłowy, zdominowany wtórnie przez przyrodę. Jest to właściwie absolutny unikat. W mieście, gdzie albo mamy do czynienia z urządzonymi parkami, albo silnie zurbanizowanymi terenami poddanymi presji urbanistycznej – nagle mamy wtórnie dziki teren, naprawdę naturalny. Z niezwykłą ilością owadów, ptaków, płazów i drzew. I to wszystko w środku miasta!” – mówił mi w październiku ubiegłego roku dr Kasper Jakubowski z Fundacji Dzieci w Naturę. Razem z pozostałymi edukatorami Jakubowski prowadzi w kamieniołomie zajęcia dla najmłodszych.

Wszystko wskazuje na to, że doczekamy się szczęśliwego zakończenia. To, co cenne, będzie chronione, a jednocześnie udostępnienie kamieniołomu nie spowoduje jego dewastacji. Z pewnością zabiegów konserwatorskich wymagają zabytkowe pozostałości i budynki, które pamiętają czasy przemysłowego „prosperity” Podgórza. Na koniec ostrzeżenie. Odwiedzając kamieniołom Libana, uważajcie na siebie – miejsce, choć magiczne, dzikie i zielone, nie jest w żaden sposób zabezpieczone.

Tablica ostrzegawcza przy wejściu do kamieniołomu od strony Bonarki, maj 2022, fot. Maciej Fijak

Maciej Fijak

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 6 czerwca 2022