Aktywizm jest tylko jedną ścieżką, a ścieżek jest tyle, ile ich sobie wyobrazimy
Jest slogan, w który bardzo wierzę: Nic o nas bez nas. Żyjemy na tym świecie, mamy swoje przemyślenia i potrzeby. Powinniśmy mówić o tym jasno i głośno, nie chować się i nie wierzyć w to, że ktoś za nas to zrobi.
.Wszystko zaczęło się na początku liceum. Szukałem wtedy czegoś nowego dla siebie, wcześniej przez 10 lat trenowałem karate i chciałem coś zmienić. W tym czasie odbywały się wybory do pierwszej kadencji Młodzieżowej Rady Miejskiej Mikołowa. Zainteresowało mnie to, choć młodzież w szkole podchodziła do wyborów raczej nie do końca serio. Także dla mnie temat rady młodzieżowej był żartem, do momentu, w którym zdecydowałem się kandydować.
Do mojej pierwszej kampanii wyborczej podszedłem z dużą dawką sarkazmu, wykorzystując znane moim rówieśnikom motywy zapożyczone z internetu oraz gier komputerowych. W ten właśnie sposób, cały na biało, wstąpiłem do rady młodzieżowej z pierwszego miejsca.
To był rok 2019. Na początku wyglądało to bardzo poważnie, wszyscy w strojach galowych, spotkanie z burmistrzem, przewodniczącą Rady Miasta. Sesje w sali obrad urzędu. Z czasem okazało się, że spotkałem inspirujące i przyjazne osoby. W ten sposób powstała naprawdę świetna drużyna. Było nas sporo i bardzo różniliśmy się od siebie, ale to było naszą najmocniejszą stroną. Każdy po czasie znalazł działkę, którą się zajmował.
Dzięki temu w pierwszej kadencji udało się nam naprawdę wiele zrobić. Do dzisiaj jestem bardzo dumny z naszej covidowej zbiórki wody dla szpitala powiatowego. Jak wyliczyliśmy, gdybyśmy ustawili te zebrane butelki z wodą jedną na drugiej, to nasza wieża byłaby wyższa od Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.
Spodobało mi się to, więc kiedy otrzymaliśmy informację od Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego, że będzie nowa kadencja młodzieżowego sejmiku, wystartowałem i zostałem wybrany.
Sejmik, w którym działam nieprzerwanie od blisko 5 lat, otworzył mi nie tylko wiele drzwi do rozwijania kariery zawodowej, ale i oczy na to, dlaczego warto to robić. Przez trzy kadencje zdążyłem się sporo nauczyć, ale – co warto podkreślić – każda kadencja była niepowtarzalna. Organizowaliśmy masę różnych wydarzeń i przedsięwzięć. Poczynając od Kongresów Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych, poprzez Climate-Con, na koncertach popularnych artystów kończąc. Miałem przy nich okazję pracować z decydentami, którzy okazywali się bardzo pomocni i otwarci na pomysły młodzieży. Cieszę się, że przynajmniej na Śląsku dorośli traktują nas poważnie.
Z każdą kolejną akcją stawałem się coraz bardziej doświadczony, co również przekładało się na moją pozycję w aktywistycznym światku. W sejmiku startowałem z pozycji „zwykłego radnego” i sprawdziłem się na każdym stanowisku. Dzięki temu dzisiaj wiem, jakie są moje mocne i słabe strony, co uważam za bardzo cenną lekcję. Dzisiaj jestem przewodniczącym sejmiku młodzieżowego, aczkolwiek zgodnie z przysłowiem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, chciałbym więcej, o wiele więcej.
Sejmik otworzył mi drzwi do wielu różnych inicjatyw. Można wymienić tu Parlament Młodych RP, Radę Młodzieżową przy Parlamentarnym Zespole ds. Młodzieży, Radę Młodych Miasta Nauki.
Dwie pierwsze inicjatywy to pogranicze działalności społecznej i apolitycznej, do której zawsze było mi daleko. W swoich działaniach chcę trafiać do ludzi bez względu na poglądy polityczne, orientację czy kolor skóry. Choć dostałem propozycje od wszystkich ugrupowań z polskiej sceny politycznej, to bardzo mocno wierzę, że moim stronnictwem jest młodzież.
Zdecydowanie bardziej odnalazłem się w Radzie Młodych Miasta Nauki, gdzie mogłem stworzyć swoją autorską serię koncertów. Inicjatywa miała nazwę „Rawa Cooltury” i trwała przez wakacje na terenie kampusu Uniwersytetu Śląskiego. Ustawiliśmy dużą scenę koło popularnej Rawy, profesjonalny sprzęt oraz infrastrukturę, by dać 70 młodym duszom artystycznym możliwość zaprezentowania swojej twórczości.
Wszyscy razem przecieraliśmy szlaki, artyści stawiali pierwsze kroki na scenie, a ja „za sceną”. Ten projekt jest zdecydowanie najbliższy memu sercu, bo nauczyłem się wielu rzeczy, poznałem świetnych ludzi i odkryłem to, co chcę robić w życiu.
„Rawa Cooltury” spotkała się z dużym zainteresowaniem młodych ludzi i mam nadzieję, że następne jej edycje dorównają swoją kultowością legendarnemu już festiwalowi „Rawa Blues”, choć bardziej po młodzieżowemu.
Uważam, że warto jest walczyć o rzeczy ważne. Jest slogan, w który bardzo wierzę: Nic o nas bez nas. Żyjemy na tym świecie, mamy swoje przemyślenia i potrzeby. Powinniśmy mówić o tym jasno i głośno, nie chować się i nie wierzyć w to, że ktoś za nas to zrobi.
Najbardziej cieszy mnie, kiedy moje działania mogą komuś sprawić radość albo przynajmniej umilić dzień. Z tym wiążę swoje plany na przyszłość. Nie wiem, czy będę działał politycznie, czy nie, ale na pewno będzie to coś dla ludzi.
Sądzę, że aktywność dla innych to wspaniały sposób na życie, choć nie dla każdego, bo nie każdy musi dobrze się w tym czuć. Mimo wszystko aktywność społeczna niejedno ma imię i może wyglądać różnie. Nie chodzi tylko o media, opinię publiczną, ale nasze najbliższe środowisko, rówieśników i kolegów.
Innym przedsięwzięciem, z którego jestem najbardziej dumny, są wyprawy rowerowe, które od dwóch lat organizujemy razem z moim najlepszym przyjacielem Kubą. Jeździmy szalone dystanse (w 2023 roku przejechaliśmy na rowerze trasę Katowice-Hel, w 2024 Katowice-Pula w Chorwacji). Te wyprawy relacjonuję bieżąco na moim Instagramie (@maciej_the_activist). Podczas tych wycieczek chcemy pokazać, że wszystkie nasze cele z odpowiednią dozą wytrwałości są możliwe do osiągnięcia. Oczywiście lały się pot, krew i łzy, ale satysfakcja jest wielokrotnie większa. Ponadto w 2024 roku zorganizowaliśmy zbiórkę dla schroniska w Gliwicach, którą promowaliśmy w mediach społecznościowych. Udało nam się uzbierać ponad dwa i pół tysiąca złotych, co wielokrotnie przekroczyło nasze oczekiwania, ale dzięki temu mogliśmy kupić więcej karmy i leków dla czworonogów.
Chciałbym, aby młodzi ludzie wiedzieli, że nie powinni się bać – trzeba próbować. Jesteśmy młodzi i popełniany błędy, ale dzięki temu zyskujemy doświadczenie, które przyda nam się zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym.
.Aktywizm jest tylko jedną ścieżką, a ścieżek jest tyle, ile ich sobie wyobrazimy. Nie bójmy się marzyć.