Mahima DUGGAL: Wojownicza polityka Chin siłą napędową "azjatyckiego NATO"

Wojownicza polityka Chin siłą napędową "azjatyckiego NATO"

Photo of Mahima DUGGAL

Mahima DUGGAL

Ekspert szwedzkiego Instytutu Polityki Bezpieczeństwa i Rozwoju (ISDP).

Mimo ogromnego wzrostu znaczenia NATO jako głównego transatlantyckiego partnerstwa w Europie analogiczny wielostronny sojusz od dawna nie występuje w Azji. To się jednak może zmienić – pisze Mahima DUGGAL

Czterostronny dialog dotyczący bezpieczeństwa (QUAD), zrzeszający Indie, Japonię, Australię i Stany Zjednoczone, jeszcze nigdy nie wzbudzał tyle kontrowersji. Szczyt przywódców QUAD z 12 marca 2021 r. przekształcił forum z konsultacji na szczeblu ministerialnym w spotkanie szefów rządów i głów państw, pobudzając tym samym debatę na temat przyszłości partnerstwa i jego działalności jako przeciwwagi dla wzrastającej roli Chin w regionie. Same Chiny dotychczas postrzegały QUAD wyłącznie przez pryzmat Stanów Zjednoczonych – jako amerykańską próbę zdobycia sojuszników w regionie, zmniejszenia wpływów Chin i wzmocnienia własnych. Taka retoryka ujrzała światło dzienne po raz pierwszy w roku 2003, kiedy Chiny uznały amerykańskie zaangażowanie w rejonie Azji i Pacyfiku, strategię Pentagonu wobec Japonii i Korei Południowej oraz bazy militarne na Filipinach i w Singapurze za działania na rzecz budowy wielostronnej struktury bezpieczeństwa, która byłaby azjatyckim odpowiednikiem Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO).

Pekin przyjął wznowienie formatu QUAD w 2017 r. jako próbę stworzenia „ekskluzywnej kliki” wrogiej wobec Chin. Porównywał porozumienie do „piany morskiej”, która niechybnie się rozproszy, samo utworzenie „Indo-Pacyficznego NATO” określając zaś jako najważniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa Azji.

Bez względu na to, jak realne wydają się te perspektywy, chińskie obawy dotyczące amerykańskiego zaangażowania w regionie są zauważalne. Lecz czy chińska retoryka jest uzasadniona? Czy QUAD może rozwinąć się w militarną strukturę na wzór NATO?

Podstawowe rozbieżności QUAD

Od momentu wznowienia działalności QUAD bez wątpienia osiągnął synergię – wprowadził regularne konsultacje na szczeblu ministerialnym oraz rozszerzył swój format o system „QUAD Plus”, włączający w szeregi organizacji Koreę Południową, Nową Zelandię, Wietnam, Izrael oraz Brazylię; przekształcił się w aktywną strukturę regionalną.Równocześnie zacieśniły się więzi dwustronne pomiędzy członkami QUAD – między innymi podpisano indyjsko-japoński pakt w zakresie logistyki wojskowej oraz indyjsko-amerykańską umowę o współpracy i wymianie informacji (BECA), a także doprowadzono powiązania Indii i Australii do pełnego partnerstwa strategicznego.

Państwa QUAD wykazują również coraz większą synergię w kwestii utrzymania wolnego, otwartego i globalnego Indo-Pacyfiku. Można również dostrzec coraz więcej podobieństw w kontekście bezpieczeństwa – chociażby we wspólnym uznaniu zagrożenia ze strony Chin.

Pomimo tak wyraźnych gestów dalszy rozwój formatu QUAD jest niemal niezauważalny. Powzięto bowiem zbyt mało działań w kwestiach, które pozwoliłyby na dalsze rozwijanie kooperacji w regionie Indo-Pacyfiku. Ponadto wydaje się, że państwa członkowskie posługują się różnymi definicjami Indo-Pacyfiku, co z kolei wpływa na ich politykę regionalną. Poza zgodnym postrzeganiem wzrostu gospodarczego Chin jako zagrożenia dla dotychczasowego porządku w regionie wszystkie cztery kraje różnią się poziomem zaangażowania względem Chin. Podczas gdy poprzedni prezydent USA Donald Trump przyjął dość surowe stanowisko w stosunku do Chin – najlepiej widoczne na przykładzie wojny handlowej – pozostałe kraje QUAD stoją w zdecydowanie mniej wyraźnej opozycji względem Państwa Środka.

Czynnik chiński

W przypadku Indii, które toczą przedłużający się już spór graniczny z Chinami, pogłębieniu współpracy z QUAD towarzyszy w metanarracji narodowej ostrożne podejście wobec Pekinu. Nowe Delhi nie chce, by starcie na „linii rzeczywistej kontroli” (LAC) przerodziło się w bezpośredni konflikt zbrojny, oraz dąży do tego, by proces wycofania się z granicy przebiegł stosunkowo gładko. Promocja Indo-Pacyficznego NATO jedynie rozwścieczyłaby Chiny i odłożyła w czasie jakikolwiek postęp w procesie pokojowym Indie-Chiny. Dodatkowo jako wzrastająca gospodarka Indie wciąż pozostają zależne od potężnych Chin – kompletne odłączenie się od nich nie byłoby zatem dobrym posunięciem politycznym.

W podobny sposób od Chin uzależniona jest również Australia. Państwo Środka ma bowiem wpływ na australijski rynek w sektorach wydobywczym, żywieniowym, towarowym i turystycznym. Pandemia COVID-19 pogrąża światową ekonomię – również Indie (–8,6 proc. PKB), Japonię (–4,8 proc.) oraz Stany Zjednoczone (–3.5 proc.) – podczas gdy chińska gospodarka w 2020 r. odnotowała 2,3 proc. wzrostu. W tej sytuacji utrzymanie status quo w relacjach z Chinami to dla Australii priorytet.

Pomimo zacieśniających się więzi handlowych z Indiami, Japonią i Stanami Zjednoczonymi Chiny wciąż będą zajmować czołowe miejsce w planach gospodarczych Australii. Dywersyfikacja ograniczająca uzależnienie od Chin byłaby bez wątpienia dla Australii istotna, lecz kusząca jest także wizja poprawy relacji z Chinami. Premier Scott Morrison przyjął od byłej chińskiej ambasador w Australii Fu Ying propozycję odnowienia dwustronnego dialogu, mającego na celu reset stosunków dyplomatycznych i złagodzenie narastającego napięcia.

Australijski budżet federalny na lata 2021–2022 zakłada więc ograniczone próby dywersyfikacji i pewną elastyczność dyplomatyczną w stosunkach z Chinami. W tej sytuacji popieranie przez Canberrę azjatyckiego NATO, powszechnie uznawanego za antychińskie, nie wchodzi w grę.

Japońskie stanowisko względem azjatyckiego NATO bez względu na ekonomiczne wpływy Chin wynika głównie z powojennej konstytucji, zgodnie z którą Japonia „wyrzeka się na zawsze wojny jako suwerennego prawa narodu, jak również użycia lub groźby użycia siły jako środka rozwiązywania sporów międzynarodowych”. Premier Shinzo Abe usilnie próbował doprowadzić do zmiany tego zapisu, który jednak pozostał nietknięty wskutek sprzeciwu silnej opozycji i zaniepokojenia japońskiego społeczeństwa. Mimo to granice prawa bez wątpienia zostały przesunięte. Japonia nie zakazuje już zbiorowej samoobrony, a także pozwala na użycie stałych sił zbrojnych do obrony własnej. Pomimo stworzenia warunków sprzyjających zmianie zapisu powojenny pacyfizm wciąż pozostaje cechą społeczeństwa japońskiego. Tokio nie jest jednak zainteresowane instytucją obronną taką jak azjatyckie NATO – które mogłoby zobowiązać Japonię do wsparcia partnerów (jak chociażby USA) w walce na odległych terytoriach w imię wspólnych interesów.

Długoterminowa polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych w trakcie prezydentury Joe Bidena w odniesieniu do Chin i Indo-Pacyfiku wciąż nabiera kształtu. Szacuje się, że nie będzie ona tak agresywna jak pod rządami Donalda Trumpa, ale pomimo „porzucenia Trumpowskiego populizmu” „ekstremalna rywalizacja” pomiędzy USA a Chinami jest głęboko zakorzeniona również w narracji Bidena. 

Strategia Bidena, skupiona na wielostronnej współpracy i wzmocnieniu sojuszy w zakresie bezpieczeństwa w regionie Indo-Pacyfiku, mogłaby przyspieszyć powstanie azjatyckiego NATO, jednak Waszyngton musi zmierzyć się z pewnymi wyzwaniami. Stany Zjednoczone nie mają już bowiem takiej pozycji w regionie jak kiedyś; aby uformować jakąkolwiek azjatycką koalicję przeciwko Chinom, Biden będzie musiał odbudować dawne amerykańskie sojusze. Równocześnie krajowe założenia społeczno-polityczne partnerów QUAD ograniczą ich wybory strategiczne związane z Indo-Pacyficznym NATO.

Wielostronna struktura bezpieczeństwa w Azji?

Mimo ogromnego wzrostu znaczenia NATO jako głównego transatlantyckiego partnerstwa w Europie analogiczny wielostronny sojusz od dawna nie występuje w Azji, ale nie z powodu braku starań. Kluczowym przykładem takiej inicjatywy jest Organizacja Paktu Azji Południowo-Wschodniej (SEATO). Założona w 1954 r. i zrzeszająca Stany Zjednoczone, Francję, Wielką Brytanię, Australię, Nową Zelandię, Filipiny, Tajlandię i Pakistan organizacja SEATO ograniczyła swoją działalność raczej do abstrakcyjnych ram konsultacyjnych, aniżeli stała się planowanym „sojuszem obronnym” zagwarantowanym przez artykuł 51 (o zbiorowej samoobronie) Karty Narodów Zjednoczonych. Porażka SEATO wynikała z wielu czynników, a jednym z nich okazał się brak zaangażowania ze strony takich potęg regionalnych, jak Indie, Japonia czy Chiny. 

Model bezpieczeństwa w Azji został ukształtowany przez szereg wyznaczników – brak wspólnego poczucia „azjatyckiej tożsamości” na rozległym i różnorodnym kontynencie, niezwykle silne i wciąż aktualne zaszłości historyczne (chociażby w stosunku do japońskiego imperializmu), nadwrażliwość na zachodnie interwencje kolonialne, brak wspólnego i wiążącego poczucia zagrożenia (takiego, jakie stanowiły Związek Radziecki i komunizm dla Europy i Stanów Zjednoczonych), preferencja podmiotów do sojuszy dwustronnych. Azjatyckie normy z reguły stawiają nieinterweniowanie i suwerenność państwową nad jakąkolwiek formą zinstytucjonalizowanego systemu obronności wielostronnej. To powoduje, że zachodnie sojusze na wzór NATO są w Azji praktycznie niemożliwe.

Jak zatem wyewoluuje QUAD i jak będzie wyglądać system bezpieczeństwa w regionie Indo-Pacyfiku? Perspektywa wielostronnej architektury bezpieczeństwa w Azji nie jest całkowicie wykluczona, szczególnie jeśli Chiny postanowią kontynuować swoją strategię zawłaszczania władzy na świecie. Innymi słowy, powstanie azjatyckiego lub Indo-Pacyficznego NATO będzie równoznaczne ze zwiększonym zagrożeniem ze strony Chin, a co za tym idzie, z porzuceniem socjo-polityczno-ekonomicznych pobudek na rzecz bezpieczeństwa narodowego krajów QUAD. Wielostronna współpraca jest jednak mało prawdopodobna. To, co powstanie, może okazać się raczej ograniczonym paktem samoobrony dowodzonym przez QUAD, lecz nie zdominowanym przez Stany Zjednoczone.

.Ciężar zapobiegania ewolucji QUAD w organ zbiorowej obrony spoczywa na Chinach. Jeśli Pekin chce zapobiec powstaniu organizacji, o której opracowywanie podejrzewa QUAD, musi przemyśleć i zmienić swoją strategię oraz złagodzić stosowane obecnie agresywne taktyki w polityce zagranicznej. QUAD nie jest już bowiem jedynie niezobowiązującym partnerstwem, lecz dyplomatycznym i politycznym ugrupowaniem. Nawet jeśli nie jest jeszcze gotowe zostać azjatyckim NATO, to wojownicza polityka Chin może okazać się siłą napędową, która ukształtuje pewien ograniczony sojusz.

Mahima Duggal
Przekład: Paulina Psujka

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 kwietnia 2021