Czterodniowy tydzień pracy

Ewolucja paradygmatu pracy trwa już ponad 100 lat, w związku z czym czterodniowy tydzień pracy nie jest tylko i wyłącznie wyborczą obietnicą czy daleko idącą prognozą. Prof. Elżbieta MĄCZYŃSKA na łamach Wszystko co Najważniejsze zwraca uwagę na problemy, których samo skrócenie tygodnia pracy nie rozwiąże.
.Profesor Elżbieta MĄCZYŃSKA jest kolejnym, po profesorze Marcinie PIĄTKOWSKIM, autorem Wszystko co Najważniejsze, poświęcającym uwagę zagadnieniu zmianie obecnego modelu na czterodniowy tydzień pracy. To, co prócz głębokiej analizy tendencji skracania czasu prasy, wyróżnia tekst byłej prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, to próba odpowiedzi na pytanie o sens wykonywanej przez nas pracy.
Tekst „Czterodniowy tydzień pracy to pomysł zbyt niebezpieczny, by pozostawić go wyłącznie politykom” profesor otwiera zwróceniem uwagi na niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą wykorzystanie tematu skrócenia tygodnia pracy przez polityków.
Politycy, a przynajmniej niektórzy z nich, wietrzą w obietnicach skrócenia tygodnia pracy do czterech dni dobrą okazję do zdobycia głosów wyborczych. Nie byłoby jednak dobrze, gdyby tak fundamentalna kwestia, jak skrócenie czasu pracy, była postrzegana jedynie jako kiełbasa wyborcza, która przeważnie nie służy dobrze sprawie. (…) Konotacje roku wyborczego zwiększają ryzyko błędnych programów czy decyzji, niepopartych właściwą analizą i kompleksową kalkulacją społeczno-gospodarczych skutków skrócenia czasu pracy, w tym zakresu i możliwych form takich przedsięwzięć.
Czas pracy skraca się od lat
.Debata nad wprowadzeniem zmian w systemie pracy jest nie tylko wynikiem postępującej robotyzacji, ale wpisuje się również w wielowiekową tendencję skracania czasu pracy.
W Europie od połowy XIX do połowy XX wieku tygodniowy czas pracy został skrócony z 80-90 godzin do 40-48 godzin. Skrócenie go o połowę zajęło zatem około 100 lat. Był to więc proces długotrwały, przebiegający w różnych krajach w różnym tempie i w różnym stopniu. Z dostępnych danych (według ourworldindata.org) wynika, że w latach 1870-2000 największe tempo redukcji tygodniowego pełnego czasu pracy odnotowano w Belgii, gdzie skurczył się on z 72,2 godziny w 1870 r. do 36,9 godziny w 2000 r., co stanowiło redukcję o 49 proc. Podobnie wysokie spadki odnotowały Holandia, Francja i Szwecja.
Profesor Elżbieta MĄCZYŃŚKA podkreśla, że mimo incydentów przekraczania 40-godzinnego tygodnia pracy, ogólna tendencja uwidacznia skracanie jego czasu.
Według najnowszych danych Eurostatu (The European Union Labour Force Survey) w UE w 2021 r. pracownicy etatowi w wieku 20-64 lat faktycznie pracowali średnio 36,4 godziny tygodniowo. Za tą średnią kryje się jednak wiele różnic między krajami. Najdłuższy tygodniowy czas pracy wykazują Grecja (40,1), Rumunia (39,8), Polska (39,7) i Bułgaria (39,5). Z kolei najkrótszym tygodniowym czasem pracy w 2021 roku pochwaliła się Holandia (32,2 godziny), Austria (33,7) i Niemcy (34,6). Na tle krajów europejskich spoza UE wyróżnia się także Norwegia (33,9).
Historia skracania czasu pracy sięga w Polsce pierwszej połowy lat 70. Do tego momentu bowiem obowiązywał wprowadzony za Józefa Piłsudskiego 46-godzinny tydzień pracy. W roku 1973 Edward Gierek wprowadził dwie wolne soboty. Następnie w roku 1989 wprowadzono pięciodniowy tydzień pracy. W związku z tym, profesor wskazuje na niemożność wykluczenia dalszej ewolucji podejścia do czasu pracy.
W obecnych warunkach, w warunkach bezprecedensowo szybko rosnącej dynamiki wszelkich przemian na świecie, w warunkach dokonującej się rewolucji przemysłowej, przynoszącej sztuczną inteligencję, upowszechnienie czterodniowego tygodnia pracy przyspieszy i nie będzie trwało tak długo, jak wcześniejsze przemiany tego typu. Z pewnością jednak jest to proces, który wymaga starannego przygotowania, negocjacji i głębokiego namysłu wszystkich uczestników i twórców rynku pracy, a zwłaszcza jego regulatorów. Z tym też eksperymentują niektóre kraje, miasta i firmy w zakresie przejścia na czterodniowy tydzień pracy. Rozważane są różne formy takiego przejścia.
To, co według autorki tekstu „Czterodniowy tydzień pracy to pomysł zbyt niebezpieczny, by pozostawić go wyłącznie politykom” jest najbardziej prawdopodobne na obecną chwilę, to skrócenie tygodnia pracy do 4 dni przy jednoczesnym zachowaniu 40-godzinnego tygodnia pracy.
Istotą projektowania zmian powinno być zrozumienie ich przyczyn. O ile bowiem 8-godzinny tryb pracy był wynikiem rewolucji przemysłowej, o tyle nowy model powinien uwzględniać skutki rewolucji cyfrowej.
Czterodniowy tydzień pracy – wyzwania
.Honorowa Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego wskazuje również na zagrożenia i wyzwania, jakie niesie za sobą fakt, że wiele przedsiębiorstw musi działać w trybie ciągłym, a sporo usług winno być dostępnych jak najdłużej. Tutaj częściowym rozwiązaniem może okazać się praca zdalna.
Z analizy przeprowadzonej m.in. przez J.P. Morgan wynika, że około 40 proc. pracowników tej firmy będzie pracować hybrydowo, poprzez połączenie pracy zdalnej z pracą twarzą w twarz. Badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Stanforda pokazuje, że pracownicy postrzegają możliwość pracy hybrydowej jako dodatkowy, ważny bonus, odpowiadający średnio 8-procentowemu wzrostowi wynagrodzenia. Decydują o tym przede wszystkim oszczędności czasu dojazdu, które są cechą charakterystyczną pracy zdalnej, brak konieczności przygotowywania się przed wyjściem do pracy, bardziej zindywidualizowane zarządzanie czasem, mniejsze wydatki na odzież i kosmetyki oraz inne korzyści, nie tylko osobiste, ale i społeczne, takie jak mniejsze natężenie ruchu i mniejszy wpływ na środowisko.
Temat czterodniowego dnia pracy nie jest tylko przedmiotem debaty. W wielu miejscach na świecie były i są prowadzone eksperymenty, mające za zadanie wykazać wpływ zmiany modelu na wydajność i samopoczucie pracujących. Jednym z nich jest Islandia, co profesor szerzej opisuje na łamach artykułu. Zwraca przy tym uwagę na niezwykłe skutki eksperymentu, które stały się fundamentem zmiany myślenia islandzkich pracodawców.
W dalszej części tekstu profesor wskazuje na społeczne skutki skrócenia tygodnia pracy, które mogą przełożyć się na wzrost zainteresowania produktami niektórych gałęzi gospodarki. Pisze także o nowym programie pilotażowym w jednym z europejskich państw, do którego zaproszono 3300 osób.
Artykuł „Czterodniowy tydzień pracy to pomysł zbyt niebezpieczny, by pozostawić go wyłącznie politykom” kończą rozważania na temat realnego wpływu technologii na skrócenie czasu pracy, naszej realnej wydajności i użyteczności wykonywanych zadań, pracoholizmu, nadmiernego wykorzystywania nowych pracowników czy różnic w podejściu do czasu wolnego, w zależności od wartości wykonywanej przez nas pracy.
Na temat czterodniowego tygodnia pracy pisze również prof. Marcin PIĄTKOWSKI w tekście „Polska moich marzeń” [LINK]
Z kolei nieprzewidzianym konsekwencjom robotyzacji i mechanizacji pracy przygląda się Mikołaj A. CZYŻ w tekście „Każda utopia jest ślepą uliczką” [LINK]
Oprac. MAC