Francja. Czy należy mówić o śmierci w szkole?

W trakcie prac komisyjnych dotyczących opieki paliatywnej przyjęto poprawkę, wprowadzając do szkół tematykę śmierci i podejścia do niej. Stowarzyszenia rodzinne protestują.
Rozmowy o śmierci w szkole
.„Czy rozpęta się kolejna wojna między szkołą i rodzinami?”, pyta francuski tygodnik „Journal du Dimanche”? Przyjęta 10 kwietnia 2025 roku, w trakcie obrad komisji pracującej nad problemami opieki paliatywnej, poprawka przedstawiona przez posłów François Gernigona i Agnès Firmin Le Bodo (Horizons, blok centrowy) przewiduje wprowadzenie do programów nauczania szkół podstawowych i średnich „sesji informacyjnych na temat cyklu życia i śmierci, z udziałem wolontariuszy z uznanych, świeckich, niepolitycznych i bezwyznaniowych stowarzyszeń wsparcia”.
Posłowie tłumaczą to wolą uwrażliwienia młodych na kwestię śmierci, „aby umożliwić dzieciom dzielenie się pytaniami na temat śmierci, która jest tematem tabu, i dowiedzieć się, jak cenna może być wspierająca obecność dla osób chorych lub starszych zbliżających się do śmierci”.
Propozycja wzbudziła wątpliwości środowisk rodzin. Pascale Morinière, przewodnicząca Katolickich Stowarzyszeń Rodzinnych (AFC) widzi w tym projekcie znak szkoły „pomyślanej jako narzędzie państwowej reedukacji”. Wzywa ona do „odbudowania więzi zaufania między rodzinami a szkołami zamiast dalszego podważania tych relacji”.
Jest też inny argument przeciwników: pozwolenie niejasno określonym działaczom i stowarzyszeniom na oddziaływanie na dzieci. Prawicowy poseł Eddy Casterman przypomina, ze rolą szkoły jest nauka, a nie zastępowanie rodziny. „To, czego obawiamy się najbardziej, to aktywizm prelegentów, którzy będą przychodzić do szkół, aby udzielać tych instrukcji, o których zarysie i treści nic nie wiemy, ze stowarzyszeniami, które mogą promować aktywną pomoc w umieraniu”, dodał.
Uzasadniony opór
.Opór nie bierze się znikąd i ma swoje powody. Jak informuje „Journal du Dimanche”, w styczniu ubiegłego roku dochodzenie przeprowadzone przez Związek Rodzin ujawniło, że niektóre stowarzyszenia zatwierdzone przez francuskie Ministerstwo Edukacji do prowadzenia edukacji w kwestiach emocjonalnych i seksualnych przyjmowały ideologiczne stanowiska, co jest sprzeczne z zasadą neutralności głoszoną przez ministerstwo.
Zgrzyty pojawiły się także w obozie rządzącym. „Wszyscy być może odrzucamy własną skończoność, ale wydaje mi się trudne wprowadzenie takiego obowiązku do programów szkolnych, które już są przedmiotem wielu debat. Temat ten należy również do sfery rodzinnej i osobistej”, stwierdziła Annie Vidal (Renaissance, blok centrowy), współautorka projektu ustawy, mimo że ostatecznie ogłosiła, że podporządkuje się decyzjom komisji ustawodawczej.
Zajęcia dotyczące seksualności i gender, „mowy nienawiści”, ekologii, a teraz zajęcia dotyczące śmierci… Szkoła coraz bardziej staje się polem bitwy ideologicznej za sprawą woli państwa, by kształcić najmłodszych jak najwcześniej, aby zrobić z nich „porządnych obywateli”. Czyli obywateli oderwanych od swoich korzeni rodzinnych i podporządkowanych progresywizmowi. Jednocześnie jakość i poziom edukacji ciągle spadają, młodzi wychodzą ze szkoły bez podstawowych umiejętności czytania i liczenia.
Nathaniel Garstecka