Kim jest Pete Hegseth, sekretarz obrony USA?

Kim jest desygnowany przez Donalda Trumpa Pete Hegseth?
Pete Hegseth nowym sekretarzem obrony USA
.”Pete spędził całe swoje życie, walcząc dla wojska i dla kraju. Pete jest twardy, inteligentny i szczerze wierzy w America First. Z Pete’em u steru wrogowie Ameryki będą musieli się strzec – nasza armia znowu będzie wielka, zaś Ameryka nigdy się nie ugnie” – napisał Donald Trump w listopadzie 2024 r., zgłaszając nominację Pete’a Hegseth’a na urząd sekretarza obrony USA.
Pete Hegseth w 2003 r., po ukończeniu studiów na Uniwersytecie w Princeton, wstąpił do Gwardii Narodowej Minnesoty. W latach 2004–2005 pełnił służbę w bazie marynarki wojennej Guantanamo Bay. Następnie przez rok wraz ze swoim oddziałem stacjonował w Bagdadzie i Samarrze. Za swoją służbę w Iraku otrzymał Medal Pochwalny oraz Brązową Gwiazdę. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych rozpoczął pracę w konserwatywnym think tanku Manhattan Institute for Policy Research, a w 2007 r. objął stanowisko dyrektora wykonawczego organizacji Vets For Freedom.
W 2012 r. założył komitet działań politycznych o nazwie MN PAC. W tym samym czasie zarejestrował swoją kandydaturę w prawyborach senackich Partii Republikańskiej w Minnesocie, choć ostatecznie nie wziął w nich udziału. Wrócił wtedy również do aktywnej służby wojskowej jako kapitan i zgłosił się na ochotnika do misji w Afganistanie, gdzie zajmował się szkoleniem afgańskich sił bezpieczeństwa.
W 2013 r. ukończył studia na Uniwersytecie Harvarda, uzyskując tytuł Master of Public Policy. Rok później przeszedł do rezerwy w stopniu majora. W latach 2013–2016 pełnił funkcję dyrektora wykonawczego organizacji Concerned Veterans for America.
W 2014 r. dołączył do stacji Fox News, a w 2017 r. został współprowadzącym programu Fox & Friends Weekend. W 2019 r. wrócił do służby czynnej, tym razem w Gwardii Narodowej Dystryktu Kolumbii, zakończył ją w 2021 r., a trzy lata później opuścił rezerwę.
Pete Hegseth apeluje do europejskich sojuszników NATO
.Podczas spotkania w Brukseli amerykański sekretarz obrony zwrócił się do europejskich sojuszników NATO o zwiększenie wydatków na obronność.
Dwa procent to za mało. Prezydent Trump wezwał do 5 proc. i ja się z nim zgadzam. Zwiększenie zaangażowania we własne bezpieczeństwo to inwestycja na przyszłość. (…) Ponieważ Stany Zjednoczone priorytetowo traktują te zagrożenia, europejscy sojusznicy muszą przewodzić od przodu. Razem możemy ustalić podział pracy, który zmaksymalizuje nasze przewagi odpowiednio w Europie i na Pacyfiku. (…) Chwalimy Szwecję za zobowiązanie się do wydania 1,2 mld na amunicję i inne potrzebne materiały. Polska już wydaje 5 proc. PKB na obronę, co jest wzorem dla kontynentu. (…) To pierwsze kroki, trzeba zrobić więcej.
Świat bliskich sojuszników USA staje na głowie
.Nietrudno dziś wyobrazić sobie scenariusz, w którym Donald Trump zarządza częściowe lub całkowite wycofanie wojsk rotacyjnych z Polski, osłabiając tym samym obronę państw bałtyckich – pisze Edward LUCAS, brytyjski dziennikarz, europejski korespondent tygodnika „The Economist”
Dziesięć lat temu norweską telewizję podbił serial polityczny Okkupert. Gra aktorska była znakomita, postacie charyzmatyczne, a fabuła wciągająca. Serialowa Norwegia znalazła się pod rosyjską okupacją, a jej mieszkańcy musieli wybierać: walczyć (samobójstwo), kolaborować (hańba) albo udawać, że nic się nie dzieje (nieuchronna klęska).
Jedyną wadą produkcji była wiarygodność scenariusza. Przecież Kreml nie odważyłby się zająć kraju należącego do NATO. Przecież europejscy sojusznicy okazaliby solidarność. A Stany Zjednoczone? Nie pozwoliłyby Rosji rozgościć się w północnej Europie jak u siebie.
Niestety, dziś fabuła serialu Okkupert nie wydaje się już tak oderwana od rzeczywistości. Kraje, które niegdyś traktowały USA jako fundament swojego bezpieczeństwa, zaczynają mieć w tej kwestii wątpliwości.
Cały tekst dostępny na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pod linkiem: Edward LUCAS: Świat bliskich sojuszników USA staje na głowie.