Pomoc dla Ukrainy

Europejska pomoc dla Ukrainy powinna zostać zwiększona – mówi Paweł JABŁOŃSKI, wiceszef MSZ
.Państwa i przede wszystkim Unia Europejska muszą zwiększać wsparcie humanitarne dla Ukrainy, pomoc przeznaczoną na odbudowę jej infrastruktury energetycznej, a także wsparcie dla państw takich jak Polska, które przyjmują uchodźców – powiedział dziennikarzom w poniedziałek w Brukseli wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Dodał, że środki na ten cel powinny pochodzić z konfiskaty rosyjskich zamrożonych aktywów.
Minister Paweł Jabłoński wziął udział w posiedzeniu ministrów Unii Europejskiej odpowiedzialnych za pomoc rozwojową. Jak powiedział, spotkanie było okazją do tego, by przedstawić innym państwom członkowskim polską perspektywę sytuacji humanitarnej związanej z kolejnymi rosyjskimi atakami na Ukrainę. Zaznaczył, że działania Rosji zmierzają do katastrofy humanitarnej w tym kraju.
„Apelowałem o to, aby zarówno inne państwa i przede wszystkim także Unia Europejska, zwiększały wsparcie humanitarne dla Ukrainy, na odbudowę infrastruktury energetycznej, na budowę tymczasowych miejsc, w których ludzie uciekający z miast mogą się schronić. Polska takie projekty realizuje od wielu miesięcy. Cały czas zachęcamy do tego, aby się inni do nas przyłączali. A więc większe wsparcie dla Ukrainy, ale też większe wsparcie dla państw takich jak Polska, które przyjmują uchodźców” – podkreślił Jabłoński. Dodał, że Polska ponosi największy ciężar spośród wszystkich państw UE jeśli chodzi o przyjmowanie uchodźców.
„Wydatki, jakie ponosimy od lutego tego roku, są naprawdę potężne. To wydatki idące w miliardy. Podobne obciążenia dotyczą innych państw frontowych UE, państw graniczących z Ukrainą. W takiej sytuacji nie może być tak, że UE będzie stała z boku, że UE nie będzie się angażowała i nie będzie wspierała państw przyjmujących uchodźców. To wsparcie dotychczas było zdecydowanie zbyt niskie. Mówiliśmy o tym wielokrotnie, że ono musi zostać zwiększone” – zaznaczył wiceminister. „Liczymy bardzo, że to się zmieni, że ta pomoc będzie rosła”.
Pomagajmy Ukrainie wykorzystując zamrożone aktywa rosyjskie
.Podkreślił, że środki dla Ukrainy trzeba uzyskać wykorzystując zamrożone aktywa rosyjskie. „To się musi wydarzyć. Dobrze, że Komisja Europejska nad tym pracuje, natomiast wciąż jeszcze takich kroków nie podjęto, choć KE mówi o tym od marca. To jest rzecz podstawowa, to trzeba zrobić, dlatego, że te pieniądze są potrzebne Ukrainie, są potrzebne uchodźcom, państwom, które Ukrainę wspierają” – mówił.
Jabłoński nie widzi, w związku ze wsparcie dla uchodźców, potrzeby dokonywania rewizji budżetu UE na lata 2021-2027. Jak powtórzył, środki powinny pochodzić ze trwałej konfiskaty rosyjskich aktywów. „Nie chodzi tu o wprowadzenie nowych podatków, nowych obciążeń dla państw członkowskich. Jest źródło, które powinno zostać wykorzystywane. Potrzebna jest decyzja polityczna, aby to zrobić” – podsumował.
Polska pamięta pomoc udzielaną nam w latach 80. przez Europę, Kanadę i Stany Zjednoczone, dlatego dziś, kiedy mamy możliwość niesienia wsparcia innym, stawiamy “Solidarność” za wzór i ideę, tak aby i inne narody, jak my w przeszłości, nie czuły się same w starciu z niesprawiedliwością – pisze Paweł JABŁOŃSKI na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK].
Pomoc dla Ukrainy to polski interes narodowy
.Tak przynajmniej uważa prof. Marcin PIĄTKOWSKI, ekonomista w Akademii Leona Koźmińskiego, autor książki „Europejski lider wzrostu. Polska droga od ekonomicznych peryferii do gospodarki sukcesu”, w nr 39 miesięcznika „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]. Twierdzi wręcz, że „bez otwarcia granic, serc i umysłów na sojuszników z Ukrainy nie możemy mówić o długoterminowym rozwoju ekonomicznym Polski”.
Pisze więc prof. PIĄTKOWSKI: „Warto to podkreślić: powinniśmy przyjąć każdego uchodźcę z Ukrainy bez względu na efekty ekonomiczne, ale na szczęście te efekty i tak będą dla Polski korzystne”.
„Polska potrzebuje imigracji, żeby podtrzymać szybki wzrost gospodarczy. Jesteśmy społeczeństwem, które szybko się starzeje, i bez imigracji byłoby nam coraz trudniej doganiać Zachód. Według prognoz do 2050 r. liczba Polaków w wieku produkcyjnym zmniejszy się aż o 5 milionów, co pokazuje, jak dużo jest miejsca dla uchodźców, a ponad połowa Polaków będzie miała więcej niż 50 lat. Bez imigracji możemy się więc skurczyć i zestarzeć, zanim zostaniemy prawdziwie bogaci”.
„Mamy też szczęście w nieszczęściu, że bezrobocie w Polsce jest na historycznie najniższym poziomie 2,8 proc. – według definicji unijnej – i praktycznie w każdym sektorze gospodarki brakuje rąk do pracy. Wniosek jest jasny: w Polsce jest i będzie miejsce dla milionów migrantów. Sprawne dopuszczenie uchodźców z Ukrainy do polskiego rynku pracy pomoże nam zapełnić ogromną lukę w sile roboczej oraz uchronić się przed długoterminową zapaścią demograficzną” – przekonuje prof. PIĄTKOWSKI.
Pełnoskalowa solidarność z Ukrainą
.”Wojna sprawiła, że kilka milionów Ukraińców musiało opuścić swój kraj. Polskie społeczeństwo przyjęło uchodźców wojennych do swoich domów z otwartymi ramionami. Bezprecedensową decyzją polskich władz Ukraińcy uzyskali takie same prawa co Polacy – w zasadzie tylko poza możliwością głosowania” – napisał Piotr ARAK w artykule opublikowanym w magazynie „Wszystko co Najważniejsze” [LINK].
„Od początku agresji Rosji granicę polsko-ukraińską przekroczyło ponad 7,4 mln uchodźców z Ukrainy, ale równocześnie około 5,6 mln przekroczyło granicę w kierunku Ukrainy, co oznacza, że w Polsce zostało około 1,5-2 mln uchodźców. Łącznie z poprzednią falą emigracji z Ukrainy, która rozpoczęła się po wojnie w Donbasie w 2014 r., w Polsce mieszka około 3-3,5 mln Ukraińców”.
„Ukraińskim uchodźcom przysługują świadczenia rodzinne, wychowawcze, świadczenia na rozpoczęcie nauki w szkole czy świadczenia opiekuńcze wynoszące nawet 2,6 tysiąca euro. Aby zaopiekować się dziećmi, gminy otworzyły dodatkowe żłobki na uproszczonych zasadach, a wiele instytucji publicznych zostało zamienionych na tymczasowe noclegownie. Dla uchodźców przeznaczono też jednorazowe świadczenie wynoszące 80 euro na osobę” – pisze Piotr ARAK
„Ukraińcom uciekającym przed wojną zapewniona była także bezpłatna pomoc psychologiczna, pomoc żywnościowa czy dostęp do opieki medycznej” – przypomina autor.
Pomoc dla Ukrainy w konkretnych liczbach
.Rzetelną ocenę polskiej pomocy dla Ukraińców i Ukrainy uzyskamy, kiedy sięgniemy do badań nad uchodźcami oraz tych prowadzonych wśród ukraińskiego społeczeństwa – pisze prof. Piotr DŁUGOSZ na portalu www.WszystkocoNajwazniejsze.pl [LINK].
Na podstawie sondażu pracowni Gradus z końca września widzimy, że pomoc od rządu ukraińskiego otrzymało 34 proc. Wśród ukraińskich uchodźców za granicą 71 proc. uzyskało pomoc od rządu państw przyjmujących (głównie chodzi tu o Polskę i Niemcy). Ukraińscy uchodźcy wskazywali, że otrzymali pomoc w zakresie finansowym (79 proc.), żywnościowym (64 proc.), artykułów higienicznych (49 proc.), tymczasowe zakwaterowanie (52 proc.), ubrania (47 proc.), warunki do spania (28 proc.), leki (21 proc.), pomoc w zatrudnieniu (14 proc.). O ile wśród Ukraińców pozostałych na Ukrainie przekonanych o adekwatności uzyskanej pomocy było 42 proc., o tyle wśród ukraińskich uchodźców za granicą jest to 71 proc.
Kolejne badania firmy Info Sapiens ukazują pomoc udzielaną przez Polskę w porównaniu z tą otrzymywaną przez Ukraińców w Niemczech i Włoszech. Badania realizowane w maju 2022 r. wskazują, że wśród uchodźców pomoc uzyskało w Niemczech 68 proc., w Polsce 68 proc., we Włoszech 52 proc. W skali od 1 do 10 pomoc oferowaną przez Polskę oceniono na 7,8, w Niemczech na 7,7, we Włoszech na 6,9. Poziom zadowolenia z pobytu oceniono w Polsce na 7,8, w Niemczech na 7,7, we Włoszech na 6,9.
Polska i Litwa będą wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to potrzebne
.Szef polskiego rządu Mateusz MORAWIECKI spotkał się, w ramach formatu Trójkąta Lubelskiego, z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem i premier Litwy Ingridą Szimonyte w Kijowie. Premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że Polska i Litwa będzie wspierać Ukrainę tak długo, jak długo pomoc dla Ukrainy będzie potrzebna.
„Ukraina jest atakowana przez Rosjan od ponad dziewięciu miesięcy. Zniszczenia, w wyniku rosyjskich ataków, są znaczące. W ciągu ostatnich tygodni, głównym celem rosyjskich rakiet są elementy infrastruktury krytycznej. Kreml chce odciąć bezbronnych cywilów od prądu, ciepła, żywności czy bieżącej wody. Jesteśmy zdeterminowani, żeby pomóc w tym trudnym okresie, który nadchodzi” – powiedział Mateusz MORAWIECKI.
– Polska pomaga utrzymać ukraińskie wysiłki obronne i utrzymać pomoc humanitarną, ponieważ jest bardzo ważne by w nadchodzącej zimie pomóc Ukraińcom przetrwać ten trudny czas – podkreślił szef polskiego rządu. – Rosja odrzuca podstawowe wartości człowieczeństwa Federacja Rosyjska swoją terrorystyczną postawą i brutalnymi atakami na infrastrukturę cywilną celowo tworzy kryzys humanitarny. Konsekwencje tych działań dotykają nie tylko narodu ukraińskiego, lecz również ludności z krajów Azji i Afryki, które zaopatrywały się w żywność handlując z Ukrainą.
– Razem pracujemy by zapewnić zapasy żywności z Ukrainy dla państw afrykańskich i azjatyckich, by zadbać o lepszy świat w tych bardzo trudnych czasach – powiedział premier Mateusz Morawiecki w Kijowie. – Prowokowanie głodu to sytuacja podważająca wszelkie zasady cywilizowanego świata i niebezpiecznie przypomina zbrodnię do jakiej posunął się Związek Radziecki niemal 90. lat temu na narodzie ukraińskim. Prowadzi to do ogromnych konsekwencji przede wszystkim na ludności Ukrainy, ale również na innych populacjach. Nie możemy stać wobec tego sztucznie wywołanego kryzysu obojętni.
Czas na polsko-ukraińskie pojednanie
.”Relacje między Polakami i Ukraińcami wciąż są skomplikowane. Ale pomoc, jakiej teraz Polacy udzielają Ukraińcom, pokazuje prawdę o naszych społeczeństwach: w momencie wielkich wyzwań jesteśmy w stanie ruszyć naprzód pomimo bólu przeszłości tkwiącego w naszych sercach. Zwłaszcza że zarówno czas, jak i Rosja działają dziś na naszą wspólną niekorzyść” – proponuje Igor ROZKLADAJ [LINK].
„Kiedyś biskupi polscy wypowiedzieli takie piękne słowa: przebaczamy i prosimy o wybaczenie. Czas je przypomnieć i spróbować powtórzyć. Nie dla formalności, ale by przywrócić wzajemny szacunek. Tak, odtworzenie i opisanie całego obrazu tamtego tragicznego okresu zajmie wiele lat i wiele debat – ale historycy muszą to zrobić, aby zapobiec w przyszłości podobnym wydarzeniom i podobnym tragediom” – pisze Igor ROZKLADAJ
„Narody polski i ukraiński przeszły przez cierpienia XX wieku i przetrwały. Jesteśmy dziś znacznie lepiej przygotowani na XXI wiek i uważam, że możemy odegrać ważną rolę, podejmując wyzwania związane z demokracją i wszystkimi przyszłymi kryzysami, z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć w tym stuleciu” – dodaje.
PAP/Łukasz OsińskiWcN/AJ