Raport Draghiego nie dostrzega Polski i osiągnięć ostatnich lat – prof. Marcin Piątkowski

„Smutno i wstyd, że raport Draghiego powstał bez udziału żadnego Polaka. Smutno, bo pokazuje to gigantyczną ignorancję zachodnich elit, które chyba nie słyszały o polskim cudzie gospodarczym. Wstyd, bo pokazuje to, jak mało się liczymy w europejskiej debacie ekonomicznej, mimo, że od 35 lat jesteśmy europejskim liderem wzrostu. To trzeba zmienić jak najszybciej” – napisał prof. Marcin PIĄTKOWSKI na platformie X.

„Smutno i wstyd, że raport Draghiego powstał bez udziału żadnego Polaka. Smutno, bo pokazuje to gigantyczną ignorancję zachodnich elit, które chyba nie słyszały o polskim cudzie gospodarczym. Wstyd, bo pokazuje to, jak mało się liczymy w europejskiej debacie ekonomicznej, mimo, że od 35 lat jesteśmy europejskim liderem wzrostu. To trzeba zmienić jak najszybciej” – napisał prof. Marcin PIĄTKOWSKI na platformie X.

Europa Zachodnia wykazała się ignorancją

.„To absolutnie szokujące, że raport Draghiego powstał bez choćby jednej rozmowy z kimkolwiek z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, która od 1990 r. zwiększyła swoje PKB per capita (PPP, parytet siły nabywczej) 3,5-krotnie – więcej niż ktokolwiek inny w Europie i na świecie (co najmniej od 1992 r., wśród krajów porównywalnych)” – stwierdził prof. Marcin PIĄTKOWSKI.

Dodał, że „to pokazuje ignorancję Europejczyków z Zachodu i pozorny brak znaczenia Europejczyków ze Wschodu. Należy to jak najszybciej zmienić”.

Prof. Marcin PIĄTKOWSKI zaproponował ponadto, by przedstawiciele państw Europy Środkowo-Wschodniej przygotowali własny Raport na temat konkurencyjności w UE, „który byłby prawdopodobnie bardziej zasadny niż raport pisany przez kraje, które przez ostatnie dziesięciolecia znajdowały się w dużej mierze w stagnacji gospodarczej”.

Polski złoty wiek

.Prof. Marcin PIĄTKOWSKI przekonuje na łamach „Wszystko co Najważniejsze”, że „prawdziwy złoty wiek” Polski to 30 lat po 1989 r. „Polska przez ostatnie 30 lat oraz w czasie kryzysu związanego z pandemią COVID-19 udowodniła, że mamy siłę i potencjał, które pozwalają nam radzić sobie z szokami i kryzysami gospodarczymi lepiej niż inni. (…) Wkrótce może wydarzyć się rzecz, której chyba od tysiąca lat nikt nie prognozował: Polska może dogonić poziom dochodów bogatszych krajów Zachodu. Polska przegoniła już poziom dochodu Grecji i zaraz przegoni Portugalię, ale do końca 2030 roku ma szansę dogonić również poziom Włoch i Hiszpanii. Trzydzieści lat temu nikt by się tego nie spodziewał. Na początku transformacji w 1989 roku przeciętny dochód Włocha, biorąc pod uwagę różnicę cen, był ponad trzykrotnie wyższy niż przeciętny dochód Polaka. Dzisiaj to jest mniej niż 1/3. Jeśli dobrze nam pójdzie, to do końca tej dekady żadnej różnicy już nie będzie” – pisze prof. Marcin PIĄTKOWSKI.

Jak podkreśla, „w czasie pandemii nie tylko nie straciliśmy pozycji lidera, ale odwrotnie – nadgoniliśmy dystans do Europy Zachodniej jeszcze szybciej. Złoty wiek będzie trwał z wielu powodów – również dlatego, że polską gospodarkę będzie pchała do przodu nowa generacja młodych Polaków, która jest najbardziej konkurencyjną, wykształconą i nowoczesną generacją w historii Polski. Prawie połowa z nich ma wyższe wykształcenie, podczas gdy 30 lat temu miało je niecałe 10 proc. społeczeństwa. To jest najważniejsza podstawa długoterminowego optymizmu. Co trzeba zrobić, aby złoty wiek trwał? Proponuję program reform »5i«: instytucje, inwestycje, innowacje, imigracje i inkluzywność”.

.Jednocześnie w artykule „Polska moich marzeń” prof. Marcin PIĄTKOWSKI zwraca uwagę, że „znajdujemy się na niezbadanych wcześniej gospodarczo obszarach, gdzie musimy stawić czoła kilku szokom naraz. Przez Polskę i cały świat przetacza się tsunami inflacji, będące efektem szoku gospodarczego wywołanego pandemią COVID-19, zerwaniem globalnych łańcuchów produkcji, brutalną agresją Rosji na Ukrainę oraz walką ze zmianami klimatu. Ta fala tsunami musi się jednak kiedyś cofnąć. (…) Najważniejsze pytanie, na które musimy sobie teraz odpowiedzieć, brzmi: czy to tsunami musi pozostawić na nas trwały negatywny ślad?”.

Ekonomista stoi na stanowisku, że „Polska od ponad 30 lat jest Robertem Lewandowskim i Igą Świątek rozwoju gospodarczego. Nasz dochód narodowy na mieszkańca w tym czasie potroił się, co jest najlepszym rezultatem wśród wszystkich krajów w Europie. Coś podobnego nigdy wcześniej nie zdarzyło się w całej naszej historii. Co więcej, do tej pory wykazywaliśmy się wyjątkową odpornością w obliczu różnego rodzaju kryzysów”.

„Chociaż w krótkim okresie trzeba skupić się na walce z inflacją, to jednocześnie trzeba zacząć już myśleć o pokryzysowej przyszłości. Trzeba stworzyć wizję rozwoju dla Polski na najbliższą dekadę. Kluczową rolę w budowie tej wizji powinno mieć państwo, które powinno robić wszystko, aby przyspieszyć nadejście lepszej przyszłości” – pisze prof. Marcin PIĄTKOWSKI.

Czym jest Raport Draghiego?

.„Od początku XXI wieku Europa zmaga się ze spowolnieniem gospodarczym i brakiem wizji. Świat coraz bardziej oddala się od Starego Kontynentu. Pomimo wdrażania różnych strategii mających na celu pobudzenie wzrostu trend ten pozostaje niezmienny. Raport Draghiego, potwierdza tę tezę i wstrząsa europejskimi elitami. Jednak pomimo właściwej diagnozy proponowane rozwiązania są więcej niż kontrowersyjne – pisze Michał KŁOSOWSKI, zastępca redaktora naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, w tekście „Raport Draghiego. Europa budzi się przerażona”.

Jak podkreśla, „raport Maria Draghiego pokazuje, że (…) podstawy, na których zbudowano dotychczasowy europejski model, zaczynają się chwiać. Era szybkiego wzrostu światowego handlu, jak się wydaje, jest już za nami, a europejskie firmy stają w obliczu większej konkurencji z zagranicy oraz słabszego dostępu do rynków międzynarodowych. Po 2022 roku Europa straciła też najważniejszego dostawcę energii, Rosję, zanika też stabilność geopolityczna europejskiego otoczenia, będąca jednym z filarów dotychczasowego sukcesu europejskiej integracji, co dodatkowo ujawnia europejskie globalne uzależnienia, przemieniając je w słabości. To chyba druga z podstawowych tez raportu Draghiego – z powodu globalizacji, energetycznego uzależnienia i przeniesienia produkcji stara Europa zbiedniała”.

„Europa potrzebuje więc nowego planu Marshalla, ale do potęgi. Jeśli bowiem kontynent nie stanie się bardziej produktywny, Europejczycy zostaną zmuszeni do wyboru. Nie da się być jednocześnie liderem w nowych technologiach, wzorem odpowiedzialności klimatycznej i niezależnym graczem na światowej szachownicy, uważa Mario Draghi. Bez tych inwestycji nie będziemy więc jako Europejczycy w stanie finansować naszego modelu społecznego i będziemy musieli ograniczyć niektóre, jeśli nie wszystkie, nasze europejskie ambicje. Raport Draghiego wskazuje jasno – to jest egzystencjalne wyzwanie dla Europy” – pisze Michał KŁOSOWSKI.

.O raporcie Draghiego na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze też historyk i publicysta Andrzej KRAJEWSKI, który stoi na stanowisku, że „raport Draghiego o konkurencyjności unijnej gospodarki jest pełny trafnych diagnoz. Proponowane działania zdają się dawać szansę na ratunek. Ale cóż z tego, skoro pogrążający się w chorobie pacjent dotąd sam się okaleczał i może odmówić przyjęcia leków”.

„UE zdaje się mieć zakodowany w sobie gen autodestrukcji. Weźmy dla przykładu kilka najważniejszych kwestii, nota bene bardzo istotnych w odniesieniu do interesów ekonomicznych Polski. W swoim raporcie oraz na konferencji prasowej Draghi jako jedną z przyczyn słabości Unii wskazał brak wielkich korporacji, zdolnych konkurować z chińskimi i amerykańskimi, zwłaszcza w kluczowych dziś branżach” – pisze Andrzej KRAJEWSKI.

Autor uważa jednak, że „w strukturę Unii Europejskiej wbudowano gen blokujący możność tworzenia od zera wielkich, nowoczesnych korporacji. Dlatego dominują te, które powstały w XX w. i zajmowały się do niedawna sprzedażą produktów z zeszłego stulecia i doskonaleniem związanych z nimi technologii. Jako wzorcowy przykład tego zjawiska Draghi wskazał europejski przemysł samochodowy. Unia zafundowała mu obowiązek przestawienia się do 2035 r. na produkcję aut bezemisyjnych. Po czym okazuje się, że w tym roku jeden chiński koncern BYD wyprodukuje więcej samochodów elektrycznych niż Volkswagen Group, pozostałe niemieckie firmy motoryzacyjne oraz francuskie i włoskie łącznie, co gorsza, nowocześniejszych od europejskich konkurentów”.

„I tak zaczyna się dziać na wszystkich innych polach, co zauważa Draghi, pisząc o „dziurze innowacyjności”. Od kilkunastu miesięcy trwa nowa rewolucja technologiczna związana z rozwojem sztucznej inteligencji. Przy czym trwa ona w USA i Chinach. Europa pozostaje jedynie biorcą gotowych rozwiązań i będzie musiała coraz więcej za nie płacić. Tu rodzi się pytanie, skąd wygenerować potrzebne fundusze, skoro wytwórstwo przemysłowe sukcesywnie wyprowadza się ze Starego Kontynentu” – pisze Andrzej KRAJEWSKI.

Więcej uwag na temat raportu Draghiego Andrzej KRAJEWSKI przedstawia w artykule „Ostatni dzwonek Draghiego”:

WszystkoCoNajważniejsze/ SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 19 września 2024