Prof. Catherine GUISAN: Ucząc się od Hannah Arendt. Uderzający brak pomysłu na pokój w Europie

Ucząc się od Hannah Arendt. Uderzający brak pomysłu na pokój w Europie

Photo of Prof. Catherine GUISAN

Prof. Catherine GUISAN

Wykładowca na University of Minnesota, autorka m.in. „A Political Theory of Identity in European Integration” oraz „Un sens à l’Europe: Gagner la paix (1950–2003)”.

Oprócz broni dla ukraińskich sił zbrojnych, pomocy humanitarnej i azylu dla ukraińskich uchodźców, sankcji karnych wobec państwa rosyjskiego i wsparcia dla rosyjskich protestujących, bardzo potrzebne są również pomysły na długotrwały pokój w Europie – pisze prof. Catherine GUISAN

.Nie jest za wcześnie, aby – nawet gdy wojska rosyjskie dokonują straszliwych zniszczeń, dopuszczając się zbrodni na ukraińskich żołnierzach i cywilach – myśleć o przyszłym miejscu Rosji w Europie. Podobne obawy zaprzątały umysły wielu ludzi w odniesieniu do miejsca Niemiec w Europie po I i II wojnie światowej.

Po I wojnie światowej aliantom nie udało się porozumieć między sobą i z Niemcami co do właściwej roli i miejsca dla tego pokonanego, ale wciąż potężnego kraju w środku Europy. Brak rozwiązania tak zwanego „problemu niemieckiego” przyczynił się do powstania nazizmu i do wybuchu II wojny światowej. Współpraca transatlantycka była bardziej udana, przynajmniej w Europie Zachodniej, po zakończeniu II wojny światowej. Ostatecznie całe Niemcy po zjednoczeniu w 1990 roku znalazły się w Unii Europejskiej (UE) za zgodą czterech mocarstw okupacyjnych, w tym Związku Radzieckiego. Na początku XXI wieku do UE przystąpiły również kraje, które wcześniej znajdowały się pod władzą imperializmu sowieckiego, a kilka z piętnastu republik Związku Radzieckiego stało się niepodległymi państwami.

Obecnie demokracje europejskie i ich północnoamerykańscy sojusznicy borykają się z „problemem rosyjskim”, a Niemcy są często wymieniane jako kraj pokuty i zadośćuczynienia. Jednak rola niektórych ofiar nazistowskiej agresji w rozważaniach na temat miejsca Niemiec w wyzwolonej Europie, nawet w czasie, gdy trwała jeszcze wojna z nazistowskimi Niemcami, jest mało znana, mimo że jest to fakt dobrze udokumentowany. W 1944 r. osiem europejskich ruchów oporu wydało publiczne oświadczenie w tej sprawie; rozważania nad przyszłością Niemiec i Europy podjęły również niektóre żydowskie ofiary Holokaustu. Wśród nich znaleźli się Hannah Arendt, Léon Blum i Simone Veil. Utworzenie w 1952 r. Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali oraz powrót okupowanego przez Francuzów regionu Saary do Republiki Federalnej Niemiec po referendum w 1955 r. zinstytucjonalizowały to nastawienie, chociaż Arendt i Veil nie miały bezpośredniego udziału w tych wydarzeniach.

Gdy na Ukrainie szaleje wojna, właśnie od Hannah Arendt, ocalałej z Holokaustu, można zaczerpnąć trzy ważne wnioski. Wychowała się w żydowsko-niemieckiej rodzinie w Królewcu (dziś Kaliningrad) i studiowała filozofię u Martina Heideggera i Karla Jaspersa. W 1933 r. uciekła do Francji, a następnie do Stanów Zjednoczonych, gdzie w 1951 r. opublikowała Korzenie totalitaryzmu, pierwszą ze swoich wielu wpływowych książek.

Po pierwsze, Hannah Arendt jest przykładem myślicielki zaangażowanej w rozwiązanie pozornie nierozwiązywalnych problemów. Nie cofnęła się przed konfrontacją z kluczowym pytaniem w 1945 roku: Czy Niemcy mogą się zmienić? Jej Approaches to the „German Problem” [Podejścia do „problemu niemieckiego”] (1945) oraz jej wywód na temat wyobraźni i „serca rozumiejącego” w pracy Rozumienie a polityka stanowią dla nas wzór myślenia o „krajach problemowych”. Według Arendt „zrozumienie” jest długotrwałym i powtarzającym się procesem rozważań, który nie zawsze prowadzi do jednoznacznych rozwiązań i wymaga wyobraźni, którą nazywa „sercem rozumiejącym”. Arendt porównuje te zdolności do „wewnętrznego kompasu”, który pozwala nam „widzieć rzeczy w ich właściwej perspektywie”: nie za blisko, abyśmy mogli osądzać bez uprzedzeń, i nie za daleko, abyśmy mogli zrozumieć daną kwestię „tak, jakby to była nasza własna sprawa”. „Szczególny dar rozumiejącego serca”, a nie „zwykła refleksja czy zwykłe uczucia, sprawia, że możemy żyć z ludźmi, na zawsze obcymi, w tym samym świecie, co umożliwia im współżycie z nami”.

Hannah Arendt przywołuje króla Salomona jako przykład władcy obdarzonego wyobraźnią i „rozumiejącym sercem”. Zarówno tradycja żydowska, jak i chrześcijańska wspominają, że dar ten pozwolił Salomonowi zmierzyć się z nierozwiązywalnym problemem o głębokich ludzkich konsekwencjach – rozstrzygnął on spór między dwiema nierządnicami podającymi się za matki tego samego dziecka; zdecydował, że należy dziecko przeciąć na pół, aby zadowolić obie strony. Chłopczyk zostaje jednak połączony z rodzoną matką, gdy ta błaga o darowanie mu życia, nawet jeśli oznacza to utratę go na rzecz rywalki. W ten sposób ujawnia królowi, że jest prawdziwą matką dziecka.

Obok strategicznych kalkulacji i trzeźwych analiz władza potrzebuje wyobraźni i właśnie rozumiejącego serca, by mądrze zastanowić się nad przyszłym miejscem Rosji w Europie, tak by utracony pokój został raz na zawsze wywalczony.

Po drugie, Hannah Arendt potępia myślenie „rasistowskie” i podważa ideę niezmiennego „charakteru niemieckiego”, wyjaśniając, że złem, z którym należy walczyć, jest faszyzm i Hitler, a nie niemiecki charakter narodowy i historia. Arendt uważała, że pod rządami nazistów nastąpił rozpad niemieckiej tradycji, dlatego sprzeciwiała się planom dalszego podziału Niemiec. Wraz z polskimi socjalistami ostrzegała przed niemiecką żądzą zemsty i niebezpieczeństwem „popadnięcia w jakiś rodzaj rasizmu po klęsce niemieckiej odmiany” (totalitaryzmu – przyp. red.). Po trzecie, Hannah Arendt popierała dalekowzroczne hasło europejskiego ruchu oporu EUROPE i „kardynalną zasadę francuskiego ruchu oporu”: libérer et fédérer. „Problem niemiecki” jest „problemem europejskim” – pisała. Później rozwinęła te wątki w Kondycji ludzkiej.

Arendt zakończyła jednak swój esej o „problemie niemieckim” w nieco rozczarowującym tonie. Obawiała się, że powrót rządów emigracyjnych położy kres „nowemu poczuciu europejskiej solidarności”, ponieważ istnienie tych rządów zależało od przywrócenia status quo.

W kontrowersyjny sposób ostrzegała przed koncepcjami „bezpieczeństwa zbiorowego”, „stref wpływów” i „sojuszy”, przekonana, że jedynym sposobem na podtrzymanie „politycznego renesansu narodów europejskich” jest kurs obrany przez europejski ruch oporu. Poza tym nigdy więcej nie pisała o roli społeczeństwa obywatelskiego w podtrzymywaniu pojednania i powojennych porządków w Europie Zachodniej. Temat ten do dziś pozostaje słabo zbadany w anglojęzycznej nauce, co jest zaskakujące, jeśli się weźmie pod uwagę tysiące europejskich i północnoamerykańskich działaczy, którzy zaangażowali się w wysiłki na rzecz zbliżenia po II wojnie światowej. Zadanie zwrócenia się w stronę państwa rosyjskiego nie jest kwestią tego, czy, ale kiedy i jak.

Amerykańscy naukowcy, dziennikarze i niektórzy emerytowani dyplomaci (a nie przywódcy polityczni) próbowali „zrozumieć”, co poszło nie tak z Rosją po zakończeniu zimnej wojny. Wskazując na nieporozumienia, opisują, jak zainicjowane przez USA Partnerstwo dla Pokoju, które miało obejmować Rosję, zostało porzucone przez prezydenta Clintona na rzecz rozszerzenia NATO na wschód, częściowo z powodów wyborczych. Powołują się też na George’a Kennana, amerykańskiego eksperta do spraw sowieckich i twórcę polityki powstrzymywania, który w 1997 roku ostrzegał przed tą ekspansją. Czy te uwagi są bezprzedmiotowe w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę?

Hannah Arendt ostrzega nas również przed niebezpieczną pułapką determinizmu historycznego i „rasizmu”. Rosja i jej naród nie są skazani na dyktaturę, a „europejska niezdolność” do myślenia o Rosji w inny sposób niż jako o dziedzicznym wrogu, i odwrotnie, jest „zasmucająca”. Były ambasador USA w Rosji i naukowiec Michael McFaul pamięta, że jako student w 1991 roku przeżył w Moskwie „euforyczny moment”. Rosjanie byli zwycięzcami zimnej wojny, podobnie jak Ukraińcy, Estończycy i Gruzini.

Rzeczywiście, pod koniec zimnej wojny większość obywateli radzieckich nie doświadczyła klęski z rąk Zachodu, lecz raczej transformującego wyzwolenia dzięki własnym przywódcom, takim jak Borys Jelcyn w Rosji i Eduard Szewardnadze w Gruzji, a także dzięki własnym wysiłkom. Przyjęli nowy porządek, dzięki któremu Ukraina po raz pierwszy w swojej burzliwej historii stała się państwem narodowym uznawanym na arenie międzynarodowej, a Wspólnota Niepodległych Państw, w skład której weszły trzy republiki założycielskie Związku Radzieckiego – Rosja, Gruzja i Ukraina – pokojowo zakończyła działalność Związku Radzieckiego przy stole konferencyjnym w grudniu 1991 roku.

Trzeba przyznać, że euforia była krótkotrwała, ponieważ w ciągu następnych trzydziestu lat Rosja boleśnie przeszła transformację w gospodarkę rynkową i powróciła do autorytaryzmu. W 1998 roku teoretyk kultury Swietłana Boym zastanawiała się, w chwili refleksyjnej nostalgii z grupą moskiewskich intelektualistów, dlaczego dni sierpnia 1991 roku, kiedy intelektualiści, robotnicy, przedsiębiorcy i żołnierze na krótko zjednoczyli się przeciwko twardogłowemu puczowi, „tak szybko straciły na znaczeniu”. Pytanie to pozostawiła bez odpowiedzi. „Nonszalanckie odrzucenie przez rosyjskich demokratów historii narodowej jako źródła pozytywnej inspiracji” uniemożliwiło im zaproponowanie alternatywnych narracji w latach 90., kiedy to prezydent Borys Jelcyn celebrował czasy carskie jako źródło rosyjskiej tożsamości i „popierał wybaczanie” nadużyć z czasów sowieckich „z dozą zapomnienia”.

Brak konstruktywnych i liberalnych narracji o przeszłości utrzymywał się w latach putinowskich, podczas gdy działania i dziedzictwo Stalina poddano oficjalnej rehabilitacji.

Michael McFaul przekonuje, że nawet jeśli Rosjanie są ukształtowani przez dziedzictwo historyczne, normy kulturowe i statyczne instytucje, „nie są przez nie uwięzieni na zawsze”. Chociaż nauki polityczne nie są w stanie przewidzieć przyszłości, uważa on za bardziej nieprawdopodobne to, że putinizm przetrwa kolejne dwie dekady, niż to, że pojawi się nowy system, być może demokratyczny. Maria Zavialova, urodzona i wykształcona w Rosji kuratorka Muzeum Sztuki Rosyjskiej w Minneapolis-Saint Paul, zauważa, że chociaż system rosyjski stał się bardziej represyjny, „społeczeństwo jest pełne wielu wolnomyślicieli”.

Rosyjscy wolnomyśliciele są obecnie aresztowani w całej Rosji, ale istnieją od dawna. Nie przez przypadek Parlament Europejski nazwał swoją doroczną nagrodę za wolność myśli Nagrodą Sacharowa.

Już w latach 70. i 80. niewielka mniejszość sowieckiego społeczeństwa obywatelskiego odegrała znaczącą rolę, domagając się od dyktatorskiego rządu stosowania w Związku Radzieckim artykułów porozumień helsińskich dotyczących demokracji i poszanowania praw człowieka. Niektórzy członkowie zachodnioeuropejskiego społeczeństwa obywatelskiego wspierali te wysiłki.

Cała uwaga jest teraz skupiona na tym, jak walczyć z rosyjską agresją i bronić suwerenności Ukrainy. Tak powinno być. Nie jest jednak za wcześnie, by myśleć o przyszłym miejscu Rosji w Europie. Przez ponad dziesięć lat ani NATO, ani UE nie oferowały Rosji zbyt wielu konstruktywnych planów. Czy ktoś może przytoczyć przykłady takich ponadnarodowych koalicji, które w latach 40. i 50. gromadziły działaczy na rzecz zbliżenia po II wojnie światowej w przypadku relacji Zachód-Rosja, które także wymagały naprawy po zakończeniu zimnej wojny?

W stosunku do innych krajów Europy Wschodniej prowadzono bardziej proaktywną politykę. W 2004 roku UE uruchomiła nową Politykę Sąsiedztwa, aby wzmocnić „dobrobyt, stabilność i bezpieczeństwo” w krajach, które nie były kandydatami do przystąpienia, w tym w sześciu krajach Europy Wschodniej. W 2008 roku rozpoczęła realizację wzmocnionego Partnerstwa Wschodniego (PW), skierowanego do Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy. PW zaoferowało 76 milionom obywateli możliwość podróżowania bez wiz do UE, a także stowarzyszenie i pogłębioną strefę wolnego handlu (DFTA) w zamian za umowy dotyczące reform wewnętrznych, choć bez obietnicy pełnego członkostwa. Rosja, która uważała państwa PW za swoją „bliską zagranicę”, poczuła się zagrożona. W odpowiedzi w 2010 roku zainicjowała alternatywne stowarzyszenie, które w 2015 roku przekształciło się w Euroazjatycką Unię Gospodarczą (EEU). W 2014 roku, po demonstracjach na Majdanie Ukraina wybrała PW zamiast EEU; Rosja zareagowała aneksją Krymu, gdzie ma dużą bazę marynarki wojennej, oraz wspieraniem ruchów separatystycznych w ukraińskim Donbasie, łamiąc w ten sposób wszelkie prawo i normy międzynarodowe.

Ponadnarodowe społeczeństwo obywatelskie nie może jednak dać się podzielić według tych zasad. Ukraiński profesor literatury Konstantin Sigow z Uniwersytetu Narodowego „Akademia Kijowsko-Mohylańska” w Kijowie w liście otwartym wysłanym 23 lutego wzywa swoich czytelników, by nie wybierali między prawami człowieka przysługującymi Ukraińcom a tymi przysługującymi Rosjanom: „Zamknięcie Międzynarodowego Stowarzyszenia »Memoriał« w Rosji jest w rzeczywistości związane z rosnącą wrogością reżimu Putina wobec Kijowa. Na Zachodzie rzadko wspomina się o tym powiązaniu. A jednak ma on zasadnicze znaczenie. Kreml uważa za tabu dostęp do informacji o zbrodniach stalinizmu… [Jego] maniakalna retoryka na temat NATO wydaje się absurdalna, dopóki nie dostrzeże się, że za słowem NATO kryje się cień Norymbergi”.

.Dziś znów mówi się o członkostwie Ukrainy w UE i NATO. Społeczeństwo obywatelskie w całej Europie i Ameryce Północnej ciężko pracuje, aby wesprzeć Ukraińców w zapewnieniu im schronienia, żywności i zaspokojeniu innych potrzeb. UE i NATO świętują swoją „jedność” w obliczu rosyjskiej agresji. Jednak w chwili, gdy powstaje ten tekst, dzielni Ukraińcy, uzbrojeni przez swoich zachodnich sojuszników, walczą sami. Oprócz broni dla ukraińskich sił zbrojnych, pomocy humanitarnej i azylu dla ukraińskich uchodźców, sankcji karnych wobec państwa rosyjskiego i wsparcia dla rosyjskich protestujących, bardzo potrzebne są również pomysły na długotrwały pokój w Europie.

Catherine Guisan

© „Thinking through the 'Russian Problem:’ Learning from Hannah Arendt and the 'German Problem’”, EuropeNow, Ukraine Series, Council of European Studies (CES)

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 kwietnia 2022