Wołodymyr JERMOŁENKO
Rewizjonizm Putina a prawdziwa historia narodu ukraińskiego
Władimir Putin kontynuuje niszczenie Ukrainy, która przeszła przez ludobójczy wielki głód wywołany przez Stalina (około 4 milionów ofiar), przez aneksje, eksterminacje – pisze Stéphane COURTOIS
W wystąpieniu z 21 lutego 2022 r. poprzedzającym wypowiedzenie wojny Ukrainie Putin stwierdził coś, co zdumiało historyków: „Współczesna Ukraina została w całości stworzona przez Rosję, a dokładniej przez Rosję bolszewicką, komunistyczną. Proces ten zaczął się niemal natychmiast po rewolucji 1917 roku – Lenin i jego towarzysze obeszli się niezbyt delikatnie z Rosją: oddzielili od niej część jej historycznych terytoriów”.
Przedstawiając w taki sposób narodziny Ukrainy, Putin „zapomina”, że ma ona długą, ponadtysiącletnią historię, sięgającą Rusi – pierwszego państwa słowiańskiego, rozciągającego się na olbrzymim obszarze od Bałtyku po Morze Czarne, w tym na ziemiach między Dnieprem i Dniestrem, ze stolicą w Kijowie. O Petersburgu czy Moskwie nikomu się wtedy nie śniło. Ziemie Ukrainy zostały przyłączone siłą do Rosji carskiej pod koniec XVIII wieku. W połowie XIX wieku, jak w całej Europie Wiosny Ludów, wykształciła się tam głęboka świadomość narodowa wokół języka, literatury, pamięci o wielkich buntach kozackich wobec wszelkiej opresji.
Wspominając rok 1917, „profesor” Putin „zapomina” jednak, że był to rok dwóch rewolucji: rewolucji lutowej, demokratycznej, oraz październikowej, która umożliwiła Leninowi utworzenie 7 listopada pierwszego państwa totalitarnego w historii. Abdykacja Mikołaja II 15 marca 1917 r. przyniosła upadek imperium carów, które określano wówczas mianem „więzienia ludów”. Rosjanie etniczni stanowili jedynie 44 proc. populacji Rosji. Pozostałe nacje zamanifestowały swoje dążenia wolnościowe: Polacy, Finowie, Łotysze, Litwini, mieszkańcy Besarabii, Gruzini, Ormianie, Azerowie. Ukraińcy również. 17 marca ukonstytuowała się Ukraińska Centralna Rada, na czele której stanął Mychajło Hruszewski. Kilka miesięcy później, 23 czerwca, proklamowała ona autonomię Ukrainy względem rządu centralnego. Niedługo potem utworzono rząd autonomiczny, na czele którego stanął Wołodymyr Wynnyczenko.
3 grudnia – po tym, jak 8 listopada Lenin ustanowił Radę Komisarzy Ludowych, Centralna Rada proklamowała utworzenie Ukraińskiej Republiki Ludowej. Lenin się wściekł. Wiedział, że Ukraina – spichlerz Europy i potężne zagłębie węglowe i hutnicze – wyrywa się mu z rąk. Przede wszystkim jednak wiedział – jako radykalny marksista – że potęga ukraińskiej świadomości narodowej rozsadzi zasadę walki klas, którą kierował się we wszystkich swoich poczynaniach. Dał to do zrozumienia 5 grudnia: „Jesteśmy dziś świadkami ruchu narodowościowego na Ukrainie i mówimy: jesteśmy zwolennikami pełnej i nieograniczonej wolności ludu ukraińskiego. (…) Ale wyciągamy braterską dłoń do ukraińskich robotników i mówimy im: razem staniemy do walki z waszą i naszą burżuazją”. Orwell w czystej postaci!
16 grudnia Centralna Rada odpowiedziała manifestem, który przyznawał ziemię chłopom, ustanawiał ośmiogodzinny dzień pracy robotników oraz wprowadził amnestię polityczną. Lenin zareagował 18 grudnia tekstem w „Prawdzie”, któremu towarzyszyło ultimatum. Przypomniawszy, dla pozorów, że wszystkie narody mają prawo „odłączyć się od Rosji”, przypuścił frontalny atak, posługując się niesłychaną nowomową: „Oskarżamy Radę Ukrainy o prowadzenie pod płaszczykiem patriotycznych deklaracji dwulicowej polityki burżuazyjnej, która od dawna wyraża się poprzez odmowę uznania Sowietów i władzy Sowietów nad Ukrainą (…). Ta dwulicowość, która nie pozwala nam uznać Rady jako reprezentanta uciemiężonych mas pracowniczych Republiki Ukrainy, doprowadziła ją do podjęcia działań, które usuwają wszelką możliwość porozumienia”. Sama zaś konkluzja była jednoznaczna: „W przypadku nieotrzymania w ciągu 48 godzin satysfakcjonującej odpowiedzi na nasze pytania Rada Komisarzy Ludowych uzna, że Ukraińska Rada Centralna wypowiada wojnę władzy Sowietów nad Rosją i Ukrainą”.
Rada Komisarzy Ludowych dopuściła się bezczelnej ingerencji w wewnętrzne sprawy Ukrainy, przypisując temu krajowi ponadto odpowiedzialność za wojnę, którą sama wypowiadała! Modelowy przykład kłamstwa, manipulacji, dezinformacji i gróźb, które staną się chlebem powszednim totalitarnej Rosji w przyszłości. Wobec braku odpowiedzi doszło z rozkazu Lenina do proklamowania 25 grudnia w Charkowie sowieckiej Republiki Ukraińskiej, którą to Lenin natychmiast uznał. Kijów został zajęty 8 lutego 1918 roku. Zatem mniej niż pół roku po przejęciu władzy szef bolszewików wypowiedział wojnę narodowi, któremu publicznie przyznał wcześniej prawo do samostanowienia. Orwell raz jeszcze!
Niemniej jednak Ukraina wzięła udział w listopadowych wyborach powszechnych zorganizowanych w Rosji, które przyniosły ukonstytuowanie się zgromadzenia ustawodawczego, o co zabiegali od ponad półwiecza tak demokraci, jak i rewolucjoniści. Pierwsze posiedzenie tego organu odbyło się w Petersburgu 18 stycznia 1918 roku, po czym następnego dnia zostało na rozkaz Lenina siłowo rozpędzone. W reakcji na te wydarzenia 22 stycznia ukraińska Rada proklamowała definitywną niepodległość Ukrainy, a 29 kwietnia Hruszewski został wybrany na prezydenta Ukraińskiej Republiki Ludowej.
Od tamtej chwili aż po rok 1991 Sowieci nie przestawali zwalczać poprzez masowy terror narodowych aspiracji Ukraińców, chcąc ogniem i mieczem zmusić ich do poddaństwa wobec ZSRR: w czasie ofensywy Armii Czerwonej na Warszawę w 1920 roku, w czasach ludobójczego wielkiego głodu wywołanego przez Stalina (około 4 milionów ofiar) w l. 1932–1933, w czasach wielkiej czystki w l. 1937–1938, anektując w l. 1939–1941 Ukrainę Zachodnią po wspólnej napaści Stalina i Hitlera na Polskę, poprzez eksterminację niepodległościowego, antysowieckiego podziemia przy użyciu KGB (w l. 1944–1956). Tego samego KGB, którego Putin był wiernym pułkownikiem.
.Tenże Putin mówił w wywiadzie dla „Le Figaro” z 7 maja 2005, że należy „uznawać zasady tolerancji i wzajemnego poszanowania narodów; wpajać, że jedność ludzkości jest niezbędna wobec wspólnych trudności i zagrożeń; stwarzać klimat zrozumienia wokół idei, że narody mają takie same prawa, niezależnie od ich liczebności, w tym prawo do samookreślenia sposobów, w jaki chcą się rozwijać”. Niech więc Putin wcieli w życie zasady, które sam głosił.
Stéphane Courtois
Tekst ukazał się 1 marca 2022 r. w dzienniku „Le Figaro” oraz w nr. 39 miesięcznika opinii „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]