Stuart ISACOFF: Konkurs stwarzający Artystę

Konkurs stwarzający Artystę

Photo of Stuart ISACOFF

Stuart ISACOFF

Pisarz, kompozytor, pianista i wykładowca. Felietonista „The Wall Street Journal”. Autor „When the World Stopped to Listen: Van Cliburn’s Moscow Triumph and Its Aftermath".

Nie tylko nagrody, lecz samo uczestnictwo w Konkursie Chopinowskim stanowi poważny krok w karierze wielu muzyków – pisze Stuart ISACOFF

Spośród licznych konkursów pianistycznych, które pojawiły się w ciągu ostatniego pięćdziesięciolecia, Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina cieszy się szczególnym uznaniem w Stanach Zjednoczonych, a jego laureaci budzą tam zainteresowanie rzadko dziś spotykane w świecie muzyki klasycznej, gdzie ponadczasowe wartości muszą ustępować chwilowym modom.

Zdobywcy nagród z poprzednich edycji konkursu to wciąż wielkie nazwiska współczesnej pianistyki, takie jak Władimir Aszkenazi, Martha Argerich, Krystian Zimerman i Maurizio Pollini (który startował w konkursie jako zaledwie osiemnastolatek), a młodzi wirtuozi uczestniczący w warszawskim konkursie, jak na przykład Kate Liu (brązowy medal i nagroda za najlepsze wykonanie mazurków w 2015 roku), Eric Lu (czwarte miejsce w 2015 roku) i Tony Yike Yang (piąte miejsce w 2015 roku) prezentują ogromny talent i zdobywają wielką popularność po drugiej stronie Atlantyku. Nawet laureaci pomniejszych nagród w Konkursie Chopinowskim często rozwijają wspaniałe kariery i triumfują w innych konkursach pianistycznych. Kate Liu na przykład zdobyła pierwszą nagrodę w prestiżowym Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym w Leeds w 2018 roku.

Pierwszą edycją Konkursu Chopinowskiego, która wywarła wielkie wrażenie na Amerykanach, była ta z 1970 roku, gdy główną nagrodę zdobył Garrick Ohlsson. Ten rodowity nowojorczyk kształcił się pod okiem renomowanych nauczycieli, w tym Claudio Arrau, jednak dopiero zwycięstwo w Konkursie Chopinowskim w 1970 roku przyniosło mu uznanie w całym kraju. Prestiż tej wygranej podziałał tak mocno na amerykańską wyobraźnię, że Ohlsson został natychmiast zaproszony do popularnego talk-show telewizyjnego prowadzonego przez medialnego celebrytę Dicka Cavetta (w tym samym odcinku wystąpił też znany aktor i piosenkarz Sammy Davis Jr.). A to był dopiero początek.

– Wygranie Konkursu Chopinowskiego w 1970 roku otworzyło mi drzwi do międzynarodowej kariery – mówi teraz Ohlsson. W tamtych czasach najważniejszymi wydarzeniami pianistycznymi były Konkurs im. Czajkowskiego, Konkurs Chopinowski i Konkurs w Brukseli. Jeśli wygrałeś któryś z nich, pojawiałeś się nazajutrz na pierwszych stronach gazet. Moim menedżerem był wówczas Harold Shaw, pracujący w biurze Sola Huroka. Hurok twierdzi, że na jednej z konferencji pianistycznych powiedziałem, że przed wygraniem Konkursu Chopinowskiego byłem dobrze zapowiadającym się amerykańskim pianistą z dwoma zleceniami na nadchodzący sezon, a po tygodniu mój kalendarz zapełnił się setką występów w najlepszych miejscach na całym świecie. Krótko rzecz ujmując: zwycięstwo w Konkursie Chopinowskim otworzyło przede mną wszystkie drzwi. Wkrótce po nim Shaw przesłał mi telegram z informacją, że dyrygent Eugene Ormandy zamierza zmienić swoje plany koncertowe, by dostosować się do mnie; to przekraczało moje najśmielsze marzenia.

Garrick Ohlsson ma przemyślenia dotyczące powodu, dla którego Konkurs Chopinowski jest tak ważnym wydarzeniem. Jego zdaniem wiąże się to częściowo z faktem, że konkurs skupia się na jednym kompozytorze. Mimo że większość pianistów ma utwory Chopina w swoim repertuarze, to podczas konkursu w Warszawie nie wystarczy prawidłowo zagrać któregoś z jego dzieł:

– Trzeba umieć zagrać nokturny, mazurki, etiudy i ballady, a ich dobre wykonanie wymaga nienagannej techniki, całkowitej przejrzystości, genialnego dźwięku i ogromnego serca – dopiero wszystkie te cechy tworzą znakomitego pianistę. Jeśli potrafisz się nimi wykazać, to potem możesz zrobić już wszystko – mówi Garrick Ohlsson.

Jego własny sukces najlepiej o tym świadczy. Ohlsson buduje swą karierę w oparciu o potężny repertuar, obejmujący osiemdziesiąt koncertów fortepianowych. Nagrał wszystkie dzieła Chopina dla wytwórni Hyperion Records, wszystkie sonaty fortepianowe Beethovena dla Bridge Records oraz zarejestrował koncert fortepianowy C-dur Busoniego z Orkiestrą z Cleveland.

Podczas wygranej przez Ohlssona edycji Konkursu Chopinowskiego z 1970 roku drugie miejsce przypadło Japonce Mitsuko Uchida, zwyciężczyni Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Ludwiga van Beethovena w Wiedniu. Mitsuko Uchida zdobyła uznanie, koncertując na całym świecie i nagrywając wiele nagradzanych płyt, została także dyrektorką prestiżowego Festiwalu Muzycznego Marlboro w Vermont (stworzonym przez Rudolfa Serkina). Również w 1970 roku jury chopinowskie przyznało wyróżnienie niezwykle utalentowanemu pianiście Emanuelowi Axowi.  – Przed konkursem nie miałem praktycznie żadnego doświadczenia koncertowego – wspomina Ax. – Ale po nim zorganizowano wiele koncertów z udziałem finalistów konkursu, więc miałem okazję zagrać z trzema czy czterema orkiestrami w Polsce. To było wspaniałe doświadczenie.

Nagroda w Konkursie Chopinowskim była dla Axa zaledwie początkiem rozwoju wspaniałej kariery, bo już w 1974 roku Ax wygrał konkurs im. Artura Rubinsteina w Tel Awiwie. Z czasem został stałym partnerem artystycznym wiolonczelisty Yo-Yo Ma i zbudował wyjątkowe relacje z Carnegie Hall i Lincoln Center w Nowym Jorku, w których regularnie koncertuje. Zasiada też w radzie wydziału Juilliard School.

Jednak nie tylko nagrody, lecz samo uczestnictwo w Konkursie Chopinowskim stanowi poważny krok w karierze wielu muzyków. Amerykaninowi Jeffreyowi Swannowi, który zakończył swój występ w edycji z 1970 roku bez żadnej znaczącej nagrody, konkurs przyniósł ogromne korzyści. Swannowi przyznano jedynie nagrodę specjalną, równoznaczną z czternastym miejscem. Jednak widzowie w Warszawie szaleli na jego punkcie i dlatego zagrał w Polsce wiele koncertów, niemal tak dużo, jakby wygrał.

W 1990 roku w Konkursie Chopinowskim nie przyznano pierwszej nagrody, ale sławę zyskał amerykański pianista Kevin Kenner, który zdobył zarówno nagrodę publiczności, jak i nagrodę za najlepsze wykonanie poloneza i drugie miejsce. W tym samym roku Kenner został laureatem brązowego medalu w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Piotra Czajkowskiego, lecz jak sam twierdzi, warszawski konkurs był dla jego kariery znacznie ważniejszy.  – Konkurs Chopinowski to bardzo wyjątkowe wydarzenie – wyjaśnia Kenner.  – Połączył mnie z Polską, do której wracam co roku od 1990. To doświadczenie wpłynęło na całe moje życie. Uzmysłowiłem sobie, że jest kraj, do którego mogę zawsze wrócić, miejsce, w którym się rozwijam jako pianista. Do Moskwy nigdy nie pojechałem ponownie.

Kenner, którego „The Financial Times” opisuje jako „pianistę o wielkim wdzięku, subtelnej różnorodności i sile, łączącego w sobie dojrzałe podejście do struktury dramatycznej i proporcji”, brał udział w Konkursie Chopinowskim dwukrotnie, pierwszy raz w 1980 roku jako siedemnastolatek i najmłodszy uczestnik.  – To miało przemożny wpływ na moją wiarę w przyszłą pianistyczną karierę – mówi artysta. W ciągu ostatnich lat Kenner koncertował z orkiestrami na całym świecie, w tym z BBC Symphony Orchestra i Berlin Symphony Orchestra pod batutą takich dyrygentów, jak sir Charles Groves, Andrew Davis czy Stanisław Skrowaczewski.

Wśród innych pianistów, którym Konkurs Chopinowski otworzył drogę do spektakularnych sukcesów i zdobycia uznania w Ameryce, warto wymienić Gabrielę Montero (laureatkę trzeciego miejsca w 1995 roku), która oczarowała fanów połączeniem żywych interpretacji standardowego repertuaru ze spontanicznymi improwizacjami inspirowanymi sugestiami widzów, oraz Ingrid Fliter (drugie miejsce w 2000 roku), zdobywczynię lukratywnej Gilmore Award w Stanach Zjednoczonych.

.Jednak najbardziej uznanym laureatem Konkursu Chopinowskiego ostatnich czasów jest chyba Daniił Trifonow, zdobywca trzeciego miejsca i nagrody za najlepsze wykonanie mazurków podczas edycji z 2010 roku, który następnie sięgnął po laury w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Piotra Czajkowskiego oraz Konkursie im. Arthura Rubinsteina. Londyński „The Times” nazwał go „bez wątpienia najbardziej niesamowitym pianistą naszych czasów”.

Stuart Isacoff
Przekład: Magdalena Skoć. Tekst ukazał się w wyd. 27 miesięcznika opinii „Wszystko Co Najważniejsze” [LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 marca 2021