Tomasz BALBUS: Podpułkownik Ludwik Marszałek „Zbroja”

Podpułkownik Ludwik Marszałek „Zbroja”

Photo of Tomasz BALBUS

Tomasz BALBUS

Absolwent historii na Uniwersytecie Wrocławskim, naczelnik archiwum Oddziału IPN we Wrocławiu, specjalizuje się w najnowszych dziejach Polski, szczególnie historii podziemia niepodległościowego oraz działalności komunistycznych służb bezpieczeństwa. Autor kilkunastu monografii i biografii.

Harcerz, oficer piechoty i lotnictwa Wojska Polskiego, podczas wojny był szkoleniowcem i komendantem Obwodu Dębica Armii Krajowej. Potem kontynuował służbę konspiracyjną w niezwykle trudnych warunkach sowieckiej okupacji Polski. Działał w organizacji „NIE”, Delegaturze Sił Zbrojnych, Zrzeszeniu „Wolność i Niezawisłość” na Rzeszowszczyźnie oraz Dolnym Śląsku. Ścigany był przez NKWD i bezpiekę. 26 marca 1947 r. przejął dowodzenie Okręgiem Dolnośląskim WiN. Zdradzony przez łącznika, aresztowany przez bezpiekę na ulicznym punkcie kontaktowym we Wrocławiu, przeszedł okrutne śledztwo. W procesie grupowym został skazany przez komunistów na śmierć. 27 listopada 1948 roku wraz z trójką podkomendnych został zamordowany w więzieniu przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu. Pośmiertnie awansowany do stopnia podpułkownika. 24 sierpnia 2020 r. Minister Obrony Narodowej nadał 16. Dolnośląskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej imię ppłk. Ludwika Marszałka – pisze Tomasz BALBUS

.Dnia 12 stycznia 1945 r. ruszyła błyskawiczna ofensywa Armii Czerwonej. 19 stycznia w rozkazie pożegnalnym komendant główny AK stwierdził: „Polska według rosyjskiej recepty nie jest tą Polską, o którą bijemy się szósty rok z Niemcami, dla której popłynęło morze krwi polskiej i przecierpiano ogrom męki i zniszczenia kraju. Walki z Sowietami nie chcemy prowadzić, ale nigdy nie zgodzimy się na inne życie, jak tylko w całkowicie suwerennym, niepodległym i sprawiedliwie urządzonym społecznie państwie polskim”.

Natomiast w osobnym rozkazie skierowanym do komendantów obszarów, okręgów i podokręgów gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” pisał, że zajęcie ziem polskich przez Armię Czerwoną „oznacza zamianę okupacji niemieckiej na sowiecką pod przykryciem Tymczasowego Rządu Lubelskiego zniewolonego w rękach sowieckich”. Równocześnie polecił, aby po demobilizacji szerokich rzesz żołnierzy AK „skryć dobrze zakonspirowane sztaby i wszystkie radiostacje. Związki trzymać ze mną, pracować zgodnie z aparatem delegata rządu”. Wprawdzie nastąpiło oficjalne rozwiązanie AK, jednak nie oznaczało to końca jej działalności. Jednocześnie wraz z likwidowaniem dawnych struktur konspiracyjnych tworzono na ich bazie, z dużymi trudnościami, nową, zakonspirowaną siatkę organizacji „NIE”, a następnie Delegaturę Sił Zbrojnych w Kraju i Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”.

W wielu regionach kraju AK została poważnie osłabiona działaniami pacyfikacyjno-represyjnymi prowadzonymi przez sowieckie służby specjalne i formacje Wojsk Wewnętrznych NKWD. 11 stycznia 1945 r. z Rzeszowa do obozu w Stalinogorsku wywieziono transport liczący około 500 żołnierzy AK. Komendant Podokręgu Rzeszów płk Kazimierz Putek „Zworny” prowadził rozmowy z oficerami sowieckich służb bezpieczeństwa na temat całkowitego ujawnienia podległych mu struktur. Wydał też rozkaz wyjścia z konspiracji, lecz ten pozostał niewykonany.

Major Marszałek, który przebywał do połowy stycznia 1945 r. pod okupacją niemiecką w Łękach Górnych koło Pilzna, mógł razem z rodziną (żoną Weroniką, synem Krzysztofem i córką Marią) po przejściu frontu opuścić dotychczasowe miejsce pobytu. Po zakupie w Lubczy furmanki i zatrzymaniu się w czasie drogi powrotnej w miejscowości Strzegocice pojechał w stronę Brzezin. Następnie odwiózł rodzinę do Lublina. Sam powrócił do wsi rodzinnej, gdzie dowiedział się od siostry, że już od jesieni 1944 r. jako oficer AK jest poszukiwany przez NKWD i UBP. Ścigany i zdekonspirowany w okresie „Burzy”, zamieszkał w Kamienicy Górnej u Genowefy Staniszewskiej. Dom położony w pobliżu lasu, z dala od głównych dróg i skupisk ludzkich, był bezpiecznym miejscem schronienia.

Następnie „Zbroja” odnowił dawne kontakty konspiracyjne w Rzeszowie i powiecie dębickim. Rozpoczął kolejny rozdział swojej działalności podziemnej, tym razem antysowiecki (antykomunistyczny). Później tak napisał o początkach tej nowej konspiracji: „po wyzwoleniu, w połowie stycznia 1945 r., skoro tylko usunął się front znad Wisłoki udałem się z terenu powiatu tarnowskiego do mojego rodzinnego domu w Brzezinach, który znajdował się w okresie stabilizacji frontów po stronie Cz[erwonej] A[rmii], i tam dowiedziałem się, że w tym czasie, kiedy ja znajdowałem się na zapleczu frontu niemieckiego, byłem poszukiwany po stronie Cz[erwonej] A[rmii] przez władze w celu aresztowania mnie i dlatego zbiegłem, i tułałem się jakiś czas, nie zgłaszając się do wojska w obawie przed aresztowaniem”. Trzeba podkreślić, że represje i terror władzy komunistycznej, podobnie jak to było w wypadku „Zbroi”, zmobilizowały tysiące ludzi do udziału w cywilnej konspiracji politycznej.[…]

Major Marszałek, który od lutego 1945 r. przybrał nowy pseudonim „Sierpień” (od miesiąca, w którym się urodził), został przeniesiony na teren Inspektoratu Mielec. Dość często jednak przebywał wiosną 1945 r. także w Rzeszowie i powiecie dębickim. Jego działalność konspiracyjna od marca do sierpnia 1945 r. skoncentrowała się na trzech wymiarach pracy. Pierwszym było umieszczenie wtyczki w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Rzeszowie. Tego niebezpiecznego zadania podjęła się Emilia Marszałek „Maj”, łączniczka i sanitariuszka Obwodu AK Dębica. Drugim były prace związane z komórką likwidacyjną Inspektoratu Mielec. Trzecim – tworzenie siatki „NIE” (po przekształceniu w maju 1945 r. DSZ) w Inspektoracie Mielec, którego komendantem został w marcu zamiast por. Józefa Rzepki „Znicza”. Trzy kierunki działalności mjr. Marszałka w okresie od zimy do lata 1945 r. wyrażały, na co zwrócił autorowi uwagę Jan Łopuski, konsekwentną postawę kontynuowania konspiracji w 1945 r. Należy podkreślić trudności w rekonstrukcji wielu aspektów działalności podziemia w latach 1944–1948. Jak pisał mjr Pieńkowski: „Ścisła konspiracja stworzyła to, że całość pracy w oczach uczestnika przesuwa się jako film, w którym trwałe jest zagadnienie, a zmienni ludzie”. Zaznaczmy w tym miejscu, że obowiązujące wtedy ścisłe zasady konspiracji, śmierć wielu uczestników tamtych wydarzeń i brak podstawowych dokumentów utrudniają dzisiaj rekonstrukcję wielu biografii, również życiorysu „Zbroi”.

Od lutego do maja 1945 r. wtyczką akowską w Wydziale Śledczym WUBP w Rzeszowie została Emilia Marszałek „Maj”, „Mila”. Z inicjatywy brata i z jego pomocą na przełomie stycznia i lutego 1945 r. otrzymała pracę na poczcie w Rzeszowie. Stamtąd została przeniesiona do WUBP przy ul. Jagiellońskiej 17. Pracowała na stanowisku maszynistki w Wydziale Śledczym. Podejmowanie przez żołnierzy AK pracy w oficjalnym aparacie nowej władzy było zgodne z rozkazami i wytycznymi przedstawicieli struktur wojskowych i cywilnych Polski podziemnej. Już w październiku 1944 r. komendant Podokręgu AK Rzeszów polecił „wykorzystać wtyczki dla uzyskania wcześniejszych wiadomości o zagrożeniach […], zwłaszcza że są jeszcze i duże nawet możliwości posiadania wtyczek wszędzie, a umiejętne i szybkie wykorzystanie tychże dałoby nam nieocenione usługi”. 19 stycznia 1945 r. komendant AK wydał podobny rozkaz. Siedem dni później członek Krajowej Rady Ministrów zezwolił „na obejmowanie wszelkich stanowisk, z wyjątkiem politycznych, pod warunkiem posłuchu dla nas”.

„Maj” przez kolejne cztery miesiące swojej pracy prawie co tydzień spotykała się z mjr. Marszałkiem i mjr. Lazarowiczem. Przekazywała na potrzeby wywiadu Inspektoratu Rzeszów pozyskane materiały oraz informacje. Były to odpisy z protokołów przesłuchań aresztowanych żołnierzy AK, kopie raportów i wewnętrznych instrukcji służby bezpieczeństwa na Rzeszowszczyźnie, wykazy żołnierzy AK z powiatu dębickiego przejęte z konspiracyjnych archiwów przez UBP i rozkazy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego dotyczące zwalczania konspiracji antykomunistycznej.

Emilia widziała nadzór i pracę doradców sowieckich (por. Mieczysława Griesgrabera), brutalność i terror oficerów śledczych, torturowanie więźniów. Była świadkiem zastrzelenia na schodach w gmachu WUBP jednego z przesłuchiwanych żołnierzy podziemia, który próbował brawurowej ucieczki z pokoju śledczego. Jej działalność w tym okresie można uznać za duży sukces poakowskiej konspiracji niepodległościowej na Rzeszowszczyźnie.

Jako przykład pracy „Mili” może służyć fakt przekazania mjr. Lazarowiczowi, wówczas inspektorowi rzeszowskiemu, odpisu obszernych zeznań Franciszka Stachnika „Nowackiego” (członka SL, przedwojennego posła RP, delegata rządu na powiat dębicki, aresztowanego przez NKWD 6 grudnia 1944 r.), który w czasie śledztwa ujawnił konspiracyjną sieć wójtów i sołtysów w powiecie dębickim. Umożliwiło to dotarcie do części tych ludzi i ostrzeżenie ich przed aresztowaniem. Emilia Marszałek podobny odpis protokołu zeznań por. Bolesława Nazimka „Bartosza” (komendanta BCh w Kolbuszowej), w którym podawał on znaną mu strukturę obwodową AK, dostarczyła mjr. Lazarowiczowi. Również „niezależnie od tego wymieniona podała kilka razy ostrzeżenia dla osób, które w zeznaniach aresztowanych zostały wymienione, o ile takie zeznania były jej dostępne”. Praca siostry „Zbroi” w WUBP była ściśle zakonspirowana ze względu na grożące w każdej chwili niebezpieczeństwo.

Uzyskane informacje i materiały przekazywała tylko bratu oraz inspektorowi rzeszowskiemu Lazarowiczowi. Oficjalnie pracowała na poczcie. Nawet ówczesny narzeczony, późniejszy mąż, akowiec Marian Szlachta „Szary” nie znał prawdy. W 1948 r. za swoją czteromiesięczną służbę w wywiadzie poakowskim przyszło jej zapłacić wysoką cenę. „Mila” została uwzględniona w 1984 r. przez autorów tajnego Informatora skazanych za szpiegostwo MSW (wydanego w 1987 r. na potrzeby operacyjne SB i MO). W rozdziale zatytułowanym Wywiad reakcyjnych ośrodków emigracji polskiej czytamy: „Emilia Marszałek, córka Franciszka, ur. 6 I 1919 r. w Brzezinach, wykształcenie średnie, były członek AK. W 1945 r., będąc maszynistką w Wydziale Śledczym WUBP w Rzeszowie, weszła w porozumienie ze Stanisławem Fukiem i Adamem Lazarowiczem ps. »Klamra«, którym przekazywała materiały i informacje z miejsca pracy.

Systematycznie doręczała protokoły przesłuchań aresztowanych członków AK oraz kopie raportów z prowadzonych akcji przez aparat bezpieczeństwa”. W maju 1945 r. „Mila” otrzymała od Lazarowicza polecenie przerwania pracy ze względu na grożącą dekonspirację.

.Gdy wychodziła za mąż, zmieniła nazwisko. Przeniosła się do Nakła nad Notecią. Tam 3 września 1948 r. została aresztowana przez funkcjonariuszy MBP i przewieziona natychmiast do Warszawy. W MBP przeszła brutalne śledztwo. Wątek jej działalności pojawił się w trakcie dochodzenia i procesu dotyczącego działaczy IV ZG WiN w latach 1947–1950.

Tomasz Balbus

Fragment książki Podpułkownik Ludwik Marszałek Zbroja, wyd. Instytut Pamięci Narodowej [LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 maja 2023