Smok Wawelski 3.0.
Czy w czasach memów i cyfrowych technologii dawne legendy mają jeszcze siłę przyciągania? – pisze Urszula PODRAZA
Tego lata w Krakowie smoki można spotkać niemal na każdym kroku. Oprócz dorocznych wydarzeń, organizowanych przez Teatr Groteska, miasto przygotowało kampanię pod hasłem „Kraków Cię zasmoczy”. Kolorowe, ogromne figury smoków wypełnionych helem tańczą na tle Wawelu. Niebo rozświetlają lasery i widowiskowe efekty pirotechniczne. Na bulwarach wiślanych trudno wcisnąć szpilkę – tysiące osób świetnie się bawi w sobotni wieczór podczas Wielkiego Nocnego Widowiska Plenerowego.
Dzień później tłum kłębi się wzdłuż Drogi Królewskiej i na Rynku Głównym. „Jaki wielki!”, „Popatrz, ten jest z butelek!”, „Ale kolorowy!”. Co chwilę słychać okrzyki dzieci podekscytowanych mijającymi ich smoczymi postaciami. To 21. Wielka Parada Smoków, jedno z największych cyklicznych widowisk plenerowych w Europie. Co roku maszerują w niej smoki i ich twórcy – dzieci i młodzież z kilkudziesięciu przedszkoli, szkół, świetlic osiedlowych, domów kultury. Wśród publiczności są krakowianie, mieszkańcy podkrakowskich miast i miasteczek, turyści z całej Polski.
Pretekstem do smoczej kampanii jest 50-lecie obecności pod Wawelem rzeźby smoka wawelskiego autorstwa Bronisława Chromego, a celem kampanii jest zachęcenie krajowych turystów do odwiedzenia stolicy Małopolski. Pandemia zachwiała lokalnym rynkiem turystycznym, wielu hotelarzy, restauratorów liczyło, że tego lata choć w części zrekompensują straty, jednak wojna na Ukrainie mocno ogranicza liczbę zagranicznych gości. Nadzieja w turystach z Polski.
Kulturowy wyróżnik
.Kultura, tożsamość i tradycja to jedne z najważniejszych zasobów Krakowa. Z kultury wynika kreatywność, skłonność do innowacji i eksperymentów. Kraków, budując wizerunek najbardziej rozpoznawalnego na świecie polskiego miasta, umiejętnie łączy historyczne dziedzictwo ze współczesnymi trendami, dawnym legendom nadaje aktualne konteksty.
Smok wawelski to bohater zbiorowej wyobraźni Polaków od najmłodszych lat i symbol Krakowa – wymienia go spontanicznie ponad jedna czwarta (28 proc.) Polaków, zaraz po Wawelu[1]. Był inspiracją artystyczną dla pisarzy, malarzy, rysowników, satyryków, a w roku 2010 znalazł się nawet w świecie nauki jako nowy gatunek dinozaura Smok wawelski. Jest dobrym przykładem trwałości i elastyczności memu, który przekroczył kategorię bytu legendarnego[2], funkcjonuje w popkulturze i daje duże możliwości nowych, twórczych interpretacji.
Dwa lata temu w ramach globalnej akcji w Dniu Życzliwości pod Wawelem stanęła ziejąca ogniem owca, zbudowana z kilkunastu tysięcy klocków LEGO. W filmowej wizji Tomasza Bagińskiego (projekt Legendy Polskie) smok – antypatyczny mięśniak Adolf Kamczatkov – porusza się supernowoczesnym latającym statkiem bojowym, robi karierę w mediach społecznościowych, a pokonuje go robot skonstruowany przez nieśmiałego geeka. Wracający po latach przerwy do stolicy Małopolski technologiczny gigant Google promuje się gadżetami z dinozaurem znanymi z przeglądarki Chrome. Podczas czerwcowej konferencji Devoxx Poland 2022 rozeszły się one w okamgnieniu.
Smok na miarę naszych czasów
Współczesny smok wawelski ma wysokie zdolności adaptacyjne, trafnie odczytuje trendy i wpisuje się w aktualne zjawiska społeczne. Jest wegetarianinem, zaprzyjaźnił się z owieczką Janiną (bohaterowie spotów promocyjnych tegorocznej akcji „Kraków Cię zasmoczy”). Dba o środowisko, zwraca uwagę na ograniczenie zużycia plastiku, pokazuje, czym jest idea zero waste. Jest także otwarty na innych, inkluzywny, wspiera naszych sąsiadów z Ukrainy (do tych idei nawiązywali m.in. twórcy i uczestnicy 21. Wielkiej Parady Smoków).
Legendarny jaszczur budził przerażenie, terroryzował miasto. Jego potomek angażuje krakowian, pobudza aktywność społeczną, wyzwala kreatywność. Z inicjatywy mieszkańców (projekt zgłoszony w ramach Budżetu Obywatelskiego) jeszcze w tym roku na ulicach Krakowa pojawią się miniaturowe rzeźby smoków. Wytyczą nowy szlak, pokazujący ciekawe, nieoczywiste miejsca. Rzeźby zaprojektowane przez Andrzeja Mleczkę i Edwarda Lutczyna będą mieć indywidualny charakter, nawiązujący do danej dzielnicy. W sierpniu podczas pikniku na Błoniach mieszkańcy i turyści będą tworzyć gigantyczny żywy obraz smoka, który zostanie sfotografowany za pomocą drona. Atrakcją pikniku będą także smocze lody, stworzone przez popularną w Krakowie sieć lodziarni. W plebiscycie zgłoszono prawie 200 propozycji receptury, w tym tak oryginalne jak lody o smaku baraniny, maczanki krakowskiej, chili. Wygrała malina z miętą.
W czasach popularności e-commerce, wirtualnych światów i społeczności internetowych smok nie pozostaje w tyle. Około 40 tysięcy mieszkańców siedmiu polskich miast – Warszawy, Wrocławia, Poznania, Szczecina, Rzeszowa, Katowic i Kielc – razem z przesyłkami zamówionymi do paczkomatów (obrandowanych smoczymi grafikami) otrzymało zaproszenie do spędzenia urlopu pod Wawelem. Powstaje także aplikacja mobilna, za pomocą której w kilku miejscach Krakowa będzie można zobaczyć smoka 3D, zrobić sobie z nim selfie i zamieścić je w mediach społecznościowych.
.Tegoroczna kampania „Kraków Cię zasmoczy” to nie tylko promocja turystyczna, prezentująca ofertę kulturalną, sportową i rekreacyjną stolicy Małopolski, ale także element tworzenia związków mieszkańców z miastem, zaproszenie ich do współtworzenia współczesnej odsłony najbardziej znanej krakowskiej legendy.
Urszula Podraza
[1] Skojarzenia Polaków ze stolicami województw. Badanie IMAS International 2007 na reprezentatywnej kwotowej próbie Polaków w wieku 15 i więcej lat (n=1009). [2] Adam Bodzioch, Dobrosława Wężowicz-Ziółkowska, Wskrzeszenie Smoka Wawelskiego. Głos w sprawie ewolucji memetycznej i obrony nietykalności nazw własnych, „Teksty z Ulicy. Zeszyt memetyczny” (2016, nr 17, s. 147–166).