Andrzej W. KACZOROWSKI: Narodziny Duszpasterstwa Rolników

Narodziny Duszpasterstwa Rolników

Photo of Andrzej W. KACZOROWSKI

Andrzej W. KACZOROWSKI

Badacz dziejów PRL (opozycja antykomunistyczna na wsi; Kościół i PAX; prasa i cenzura), dziennikarz (m.in. artykuły o tematyce karpackiej).

Kościół i wspierane przezeń rolnictwo indywidualne rozsadzające system PRL od początku były postrzegane przez komunistów jako dwie główne siły antyustrojowe – pisze Andrzej W. KACZOROWSKI

.W latach 1980–1981 ruch solidarnościowy na wsi znalazł potężne oparcie nie tylko w strukturach „Solidarności” robotniczej, ale przede wszystkim w strukturach kościelnych, od wiejskich proboszczów po biskupów i Prymasa Polski. To właśnie konsekwentne poparcie kard. Stefana Wyszyńskiego dla powstających związków zawodowych rolników indywidualnych w decydujący sposób przyczyniło się do ustąpienia władz w kwestii rejestracji NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”, do czego doszło 12 maja 1981 roku.

Kierownictwo Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej obawiało się niezależnego ruchu chłopskiego, pamiętając ogólnonarodowe poparcie, jakie zdobyło po wojnie opozycyjne Polskie Stronnictwo Ludowe Stanisława Mikołajczyka. Co więcej, silny nacisk, by nie dopuścić do rejestracji „Solidarności” wiejskiej, nieustannie wywierali na komunistów polskich towarzysze radzieccy. Dlatego rolnicy musieli walczyć o prawo do swoich związków aż dziewięć miesięcy, a potem zabrakło im już czasu na budowę silnej organizacji zawodowej.

Stan wojenny, którego wprowadzenie na wsi poprzedzone penetracją w terenie wojskowych grup operacyjnych miało w zasadzie charakter łagodny i nie spotkało się z większym oporem społecznym, spowodował pogłębienie więzi społecznych wsi i Kościoła; w szczególności zbliżenie to nastąpiło w kręgach zdelegalizowanej rolniczej „Solidarności”.

Nawiązane w tych miesiącach kontakty związkowo-kościelne w warunkach stanu wojennego nabrały nowego znaczenia. Kościół – jedyny niezależny od władzy ośrodek – natychmiast po 13 grudnia 1981 roku zadeklarował wszechstronną pomoc ofiarom nowych porządków, przyciągając również te wszystkie osoby i środowiska wiejskie, które usiłowały dotrzeć do internowanych i uwięzionych.

Wprawdzie skala represji wobec działaczy „Solidarności” wiejskiej nie była – w porównaniu z „Solidarnością” miejską – zbyt duża, ponieważ w pierwszym rzucie internowano na dłużej około 125 osób, a w ciągu całego stanu wojennego ogółem około 350 działaczy, jednak szok wywołany okolicznościami uwięzienia kolegów związkowców czy po prostu sąsiadów zrodził na wsi spontaniczne i samorzutne odruchy ofiarności i solidarności, wyrażające się głównie w zbiórkach pieniędzy i żywności oraz pomocy dla rodzin i gospodarstw osób represjonowanych.

Do „Komitetu na Piwnej”, tj. Prymasowskiego Komitetu Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i Ich Rodzinom (powołanego dekretem Prymasa Polski już 17 grudnia 1981 roku), bardzo szybko zgłosili się rolnicy i działacze „Solidarności” wiejskiej z okolic Warszawy, regularnie dostarczając potem produkty żywnościowe (głównie warzywa i owoce), paliwo i organizując środki transportu dla osób odwiedzających obozy internowania w całej Polsce. Podobnie działo się w innych diecezjach.

W skład zespołu związkowego koordynującego działania poszczególnych ośrodków wchodzili: Marian Wiak i Eligiusz Sieklicki z Błonia, Andrzej Łuszczewski i Janusz Byliński z Zakroczymia, Józef Broniszewski z Karczewa, Stanisław Czartoryski z Tarchomina, Kazimierz Porębski z Tarczyna, Leszek Mirkowicz ze Szczęśliwic, Stanisław Zając z Babic, Tomasz Kamiński z Jabłonnej, Karolina Przybylska z Brwinowa, Grzegorz Piasecki z Czosnowa, Włodzimierz Klingofer z Wilanowa, Michał Wójciak z Nasielska oraz Irena Megler, w której mieszkaniu w Warszawie odbywały się robocze narady i spotkania działaczy NSZZ RI „Solidarność”. W gronie doradców grupy warszawskiej byli prof. Andrzej Stelmachowski, Bolesław Banaszkiewicz, Piotr Dąbrowski i Andrzej W. Kaczorowski.

Kościół stanu wojennego prowadził nie tylko swoją zasadniczą misję duszpasterską (do której można zaliczyć pomoc poszkodowanym, interwencje w sprawie osób represjonowanych, wizyty księży i biskupów w ośrodkach internowania i więzieniach, akcję charytatywną), ale angażował się w sprawy społeczno-narodowe. Głosząc w nowych warunkach potrzebę ugody społecznej i porozumienia narodowego (tj. nowej umowy społecznej), dążył do wznowienia dialogu między władzami a stroną solidarnościową. Od pierwszego komunikatu Rady Głównej Episkopatu Polski z 15 grudnia 1981 roku aż do rozwiązania związków zawodowych 8 października 1982 roku biskupi wciąż postulowali reaktywowanie „Solidarności”, upominając się także o wznowienie działalności NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”. W tej sprawie kilkakrotnie zabierała głos Konferencja Plenarna Episkopatu Polski, wypowiadał się także Prymas Polski abp Józef Glemp. Postulaty te formowano w zgodzie z nastrojami i oczekiwaniami społeczeństwa, aczkolwiek już po kilku miesiącach wyraźnie widać było, że władzom stanu wojennego nie zależy na dalszym funkcjonowaniu „Solidarności” w jakiejkolwiek postaci.

Zawieszenie przez władze PRL działalności związkowej było szokiem dla wielu aktywnych członków rolniczej „Solidarności”, która przed 13 grudnia 1981 roku właściwie nie zdążyła zbudować swych struktur organizacyjnych. W nowej sytuacji Kościół stawał się teraz jedynym naturalnym sprzymierzeńcem „Solidarności” wiejskiej i jej obrońcą wobec władz stanu wojennego.

Potrzeba pogłębienia relacji między działaczami „Solidarności” RI a przedstawicielami duchowieństwa i hierarchii kościelnej nie wynikała oczywiście tylko z motywacji ściśle religijnych. Wprawdzie wiele osób było czynnych na terenie swoich wspólnot parafialnych, ale niektórzy związkowcy zaliczali w stanie wojennym przyśpieszony kurs katechizacji; mniejszość stanowiły postawy antyklerykalne czy też dystansowania się od kontaktów z klerem. Trudno było uniknąć niebezpieczeństwa instrumentalizacji Kościoła traktowanego jako wygodny „parasol ochronny” i miejsce, gdzie można swobodnie manifestować przywiązanie do idei „Solidarności”; umożliwiało to władzom stawianie zarzutów organizowania przez Kościół „politycznych wieców”. Z drugiej strony unikanie zaangażowania politycznego jako sprzecznego z pełnioną przez Kościół misją wywoływało w niektórych kręgach opozycji pytania o niezależność i wiarygodność Kościoła jako reprezentanta opinii publicznej.

Wśród środowisk rolniczej „Solidarności”, które najwcześniej nawiązały bliski kontakt z hierarchią kościelną, była właśnie grupa działaczy NSZZ RI „Solidarność” z terenu ówczesnego województwa stołecznego. Pozbawieni swego lidera Gabriela Janowskiego, który przebywał w obozach odosobnienia, koncentrowali początkowo swą działalność na świadczeniu różnorakiej pomocy internowanym i uwięzionym, głównie poprzez „Komitet na Piwnej”. Wiosną 1982 roku grupa ta postanowiła zamówić w archikatedrze warszawskiej Mszę św. w pierwszą rocznicę rejestracji swego związku; zgodę na to wyraził bp Władysław Miziołek, który również 12 maja 1982 roku przewodniczył uroczystej celebrze, choć wobec nacisków władz bez asysty sztandaru Zarządu Wojewódzkiego NSZZ RI „Solidarność” w Warszawie. Rolnicy przygotowali modlitwy wiernych i wykonywali czytania liturgiczne. Mimo skąpych zapowiedzi na uroczystość do katedry przybyli działacze związkowi z całego kraju: relacje z tego wydarzenia przekazały tylko radiostacje zachodnie. SB bezskutecznie usiłowała przeciwdziałać, internując dwie osoby spośród organizatorów (Tomasza Kamińskiego i Mariana Wiaka).

Warszawska Msza św. w majową rocznicę rejestracji rolniczej „Solidarności” odbywała się potem rokrocznie; lepiej nagłośniona przyciągała coraz większą rzeszę sympatyków, którzy manifestowali tu swą wolę przetrwania, przypominając o konieczności reaktywowania związku. Podobne uroczystości o charakterze religijno-związkowym organizowano potem w Rzeszowie w rocznicę podpisania porozumień rzeszowsko-ustrzyckich.

Latem 1982 r. grupa warszawskich działaczy NSZZ RI „Solidarność”, zachęcona powodzeniem pierwszej inicjatywy na gruncie kościelnym, przystąpiła do opracowania programu dziękczynnej pielgrzymki rolników na Jasną Górę z okazji jubileuszu 600-lecia obecności cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej; pomysł ten wysunął Józef Broniszewski. Zamierzenie zaakceptował bp Władysław Miziołek, który jako przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Ogólnego ustalił termin i zaproponował, by nadać mu formę kościelnych dożynek.

Zaproszenie do udziału odczytane we wszystkich świątyniach w Polsce wystosował Prymas Polski abp Józef Glemp. Głównym koordynatorem przygotowań w porozumieniu ze stróżami sanktuarium był ks. Bogusław Bijak, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. On też ustalił, że ze szczytu Jasnej Góry powinien zabrać głos przedstawiciel rolników.

Cały program pielgrzymki przygotowała grupa warszawska NSZZ RI „Solidarność”. Doskonale zorganizowane uroczystości religijno-patriotyczne odbyły się 5 września 1982 roku, gromadząc według szacunków kościelnych około 300 tysięcy mieszkańców wsi (SB oceniała liczbę uczestników na 150 tysięcy). Należały więc do największych manifestacji tego rodzaju, do jakich doszło w stanie wojennym i w ogóle w ostatnich latach PRL. Władze, które dotąd lekceważyły ruch solidarnościowy na wsi, zostały kompletnie zaskoczone, a szczególną wściekłość wywołała homilia bpa Ignacego Tokarczuka. Władze nie wydały potem ordynariuszowi przemyskiemu paszportu na wyjazd do Rzymu, a w procesie toruńskim zabójców ks. Jerzego Popiełuszki Grzegorz Piotrowski z premedytacją fałszywie oskarżył bpa Tokarczuka o współpracę z Gestapo podczas II wojny światowej.

Zorganizowane po raz pierwszy w stanie wojennym Jasnogórskie Dożynki Prawdziwe zapoczątkowały 40-letnią już tradycję ogólnopolskiego święta dziękczynienia Bogu za plony przed tronem Królowej Polski (w pierwszą niedzielę września) i w decydującej mierze przyczyniły się do powołania przez Kościół duszpasterstwa rolników. Dały też przykład ks. Jerzemu Popiełuszce, który rok później zorganizował podobną pielgrzymkę robotników na Jasną Górę.

Do przybyłych braci i sióstr w trudzie przemówił przed sumą jako chłop z chłopa Leszek Mirkowicz, młody absolwent SGGW, pracujący w rodzinnym gospodarstwie ogrodniczym: „Nie jesteśmy ciemną masą, dającą się do woli urabiać. Nikt nas nie uwiedzie kłamstwami, nie oszuka”. Jego półgodzinne wystąpienie, w którym najwięcej uwagi poświęcił idei solidarności (wzywając również do związkowego rachunku sumienia) oraz chłopskiej godności, ponad dwadzieścia razy przerywano oklaskami.

Przed Mszą św. odczytano nadesłane z Watykanu orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II do rolników, który w poczuciu braterskiej solidarności gorąco modlił się, by w ojczyźnie były uszanowane niezbywalne prawa człowieka, a zwłaszcza prawo do ziemi i prawo do pracy, podwaliny zdrowej ekonomii i wszechstronnego rozwoju wspólnoty społecznej.

Sumie na Szczycie koncelebrowanej przez duszpasterzy z wszystkich polskich diecezji przewodniczył bp Marian Przykucki (ówczesny ordynariusz chełmiński). Blisko godzinną porywającą homilię wygłosił bp Ignacy Tokarczuk (ówczesny ordynariusz przemyski), który dobitnie wypowiedział stanowisko Episkopatu Polski w sprawie represji stanu wojennego, podkreślając znaczenie takich wartości w życiu człowieka i narodu, jak prawda i wolność: „Polak nie pogodzi się nigdy z funkcją niewolnika czy przedmiotu”. Wiele miejsca poświęcił także omówieniu sytuacji polskiego rolnictwa: „Trzeba stworzyć atmosferę taką, by rolnik był szanowany, żeby był sprawiedliwie traktowany, żeby nie był jak ten ubogi krewny wystający godzinami”.

W uroczystej liturgii dożynkowej brali udział rolnicy z różnych stron kraju. Odczytali piękny, specjalnie napisany przez ks. (późniejszego biskupa) Józefa Zawitkowskiego Apel Jasnogórski. Rolnicy wygłosili też intencje modlitwy powszechnej, a następnie złożyli akt zawierzenia Matce Bożej. Wśród dożynkowych wieńców i darów ołtarza najcenniejsze było jubileuszowe wotum rolników polskich: dwa szczerozłote kłosy w kształcie litery „V”, złączone biało-czerwoną szarfą z napisem NSZZ RI „Solidarność” (projekt Jacka Fedorowicza). Aktor Krzysztof Kolberger recytował strofy Wyzwolenia Stanisława Wyspiańskiego i wiersz Czesława Miłosza Który skrzywdziłeś. Przed rozejściem się odczytano jeszcze Posłanie chłopów polskich, w którym rolnicy polscy prosili Matkę Bożą o wsparcie w swoich działaniach. Uroczystość zakończyła się odśpiewaniem hymnu Boże, coś Polskę z błaganiem „Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”.

Po uroczystościach dożynkowych w klasztorze spotkali się czołowi działacze różnych odłamów rolniczej „Solidarności”. Dyskutowano na temat sytuacji związku i utworzenia specjalnego duszpasterstwa rolników. Przedstawiciele Kościoła poinformowali zebranych o koncepcji zachodniej pomocy dla polskiego rolnictwa. Społeczny zapał wsi stanowił budującą zachętę do podjęcia nowych działań na gruncie kościelnym.

Pierwsze powojenne, chrześcijańskie, niezakłamane, ale Dożynki Prawdziwe natychmiast potępiła propaganda stanu wojennego. Kierownik Urzędu ds. Wyznań, minister Adam Łopatka, na konferencji rzecznika rządu PRL Jerzego Urbana nazwał homilię przemówieniem politycznym, a PRL-owska prasa atakowała bpa Tokarczuka w anonimowych artykułach, próbując doprowadzić do rozbicia w łonie Episkopatu, a także między Kościołem a społeczeństwem. Wkrótce SB internowała kilkunastu uczestników spotkania z biskupami, nie zdołano jednak zidentyfikować faktycznych organizatorów Jasnogórskich Dożynek Prawdziwych. Szczególną gorliwość wykazywali sojusznicy PZPR: „Sekretariat NK ZSL z dezaprobatą odnosi się do poczynań tych, którzy atakują politykę rolną PZPR i ZSL, podważając wielki dorobek wsi w Polsce socjalistycznej, mimo przejściowych kłopotów”.

Podczas posiedzenia Komisji Wspólnej przedstawicieli Rządu i Episkopatu 7 września 1982 roku stronie kościelnej zwrócono uwagę, że w ramach organizacji kościelnej próbuje się pod płaszczykiem duszpasterstwa rolników odtworzyć działalność „Solidarności” Rolników Indywidualnych. Obradująca 15–16 września 1982 roku 187. Konferencja Plenarna Episkopatu Polski upomniała się także o NSZZ RI „Solidarność”. Po likwidacji związków zawodowych rolników indywidualnych dokonanej 8 października 1982 roku przez Sejm PRL Kościół pozostawał więc dla zwolenników „Solidarności” RI jedyną sferą wolności.

18 listopada 1982 roku Prymas Polski przyjął warszawską grupę działaczy i doradców związku, którzy podziękowali za dotychczasową opiekę i prosili o ustanowienie przez Episkopat stałych form duszpasterstwa dla rolników; podobne wizyty złożono również biskupom diecezjalnym. Ksiądz Prymas uznał podjęcie pracy formacyjnej rolników za jeden z pierwszych obowiązków duszpasterskich. „Dać im naukę społeczną Kościoła, zasady życia rodzinnego, ukazać wspaniałe dzieje narodu i kultury, a inicjatywy same będą się rozwijały” – mówił do duchowieństwa.

Podczas 189. Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski 1–2 grudnia 1982 roku biskupi potępili likwidację związków zawodowych; podjęto wówczas decyzję o utworzeniu Komisji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Rolników, której jednak nie ogłoszono publicznie. Pierwszym przewodniczącym Komisji został wybrany na 190. Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski 23 lutego 1983 roku bp Jan Gurda, sufragan kielecki.

Zakładano, że w parafiach będą powstawać oddolnie duszpasterskie wspólnoty rolników. Główne kierunki ich pracy zostały określone w piśmie „Nasz Gościniec”, które jako materiały duszpasterskie dla rolników w 1983 r. zaczął wydawać w Kurii Metropolitalnej Warszawskiej ks. Bogusław Bijak. Ten obszerny program obejmował nie tylko życie religijne (nabożeństwa, obrzędy nawiązujące do tradycji ludowych, dni skupienia i rekolekcje zamknięte), ale również działalność na rzecz dobra wspólnego (jak na przykład praca charytatywna, wzajemna pomoc w gospodarstwie, walka z alkoholizmem, porady prawne), samokształcenie i pracę oświatową (m.in. nauczanie społeczne Kościoła, historia Polski i polskiej wsi, teoretyczne i praktyczne zagadnienia rolnictwa, gospodarstwa wiejskiego i pracy na roli) oraz działalność artystyczną i kulturalną. Na początku 1983 roku zaczęły się tworzyć pierwsze parafialne wspólnoty rolników w województwie stołecznym (Zakroczym, Błonie, Mroków, Tarczyn). Natomiast przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Rolników zwrócił się do ordynariuszy, by w swoich diecezjach wyznaczyli kapłanów odpowiedzialnych za duszpasterstwo. Działania te zostały bardzo szybko zauważone przez władze. Jak donosił 30 marca 1983 roku Wydział Administracyjny KC PZPR: „Odnotowujemy ostatnio powoływanie przez Kościół nowych struktur duszpasterstwa rolników. Powołano już Komisję ds. Duszpasterstwa Rolników oraz podobne komórki diecezjalne. Niebezpieczeństwem politycznym jest wchodzenie do nowo tworzonych struktur parafialnych duszpasterstwa rolników wielu osób związanych z b. »Solidarnością« RI i należących do ścisłego jej aktywu”.

Mimo że była to oddolna inicjatywa świeckich, za inspiratora tej działalności Kościoła władze PRL uważały bpa Tokarczuka. „Ta polityczna penetracja środowiska rolników przez reakcyjną część kleru i związanych z nimi prawicowych działaczy b. »Solidarności« RI musi spotkać się ze zdecydowanym naszym sprzeciwem” – zapowiadał Wydział Administracyjny KC PZPR.

Wkrótce duszpasterstwo rolników stało się tematem dyżurnym podczas posiedzeń Komisji Wspólnej przedstawicieli rządu i Episkopatu. Strona rządowa uważała, że chodzi o kontynuację działalności „Solidarności” RI w nowej szacie organizacyjnej; ostrzegano, że tego rodzaju aktywność utrudniać będzie realizację bardzo ważnego projektu fundacji pomocy dla rolnictwa, i domagano się oczyszczenia tego duszpasterstwa z elementów politycznie szkodliwych. Dotyczyło to zarówno programu („duszpasterstwo rolników ujęte tak, jak to czyni »Nasz Gościniec«, jest nie do przyjęcia. Na wsi mamy do czynienia z opozycją, która bezkarnie chce wejść do Kościoła. (…) Bardzo prosimy o to, ażeby ograniczyć program duszpasterstwa rolników do ściśle religijnych prac”), jak i ludzi („najbardziej niepokojące jest to, że wokół DR zaczynają zgromadzać się i aktywizować dawni działacze »Solidarności« RI, należący do skrajnego skrzydła czy kierownictwa”). Jak podkreślano, program duszpasterstwa rolników został opracowany przy aktywnym współudziale ekstremalnego działacza „Solidarności RI” Gabriela Janowskiego. Strona kościelna deklarowała, że jest przeciwna, aby pod różnymi pozorami w duszpasterstwo rolników wchodziła opozycja polityczna.

Punktem zapalnym w stosunkach Kościół – państwo stał się udział rolników w II Pielgrzymce Jana Pawła II do Ojczyzny. Już w opracowanych w styczniu 1983 r. przez Wydział Administracyjny KC PZPR tajnych „założeniach polityczno-organizacyjnych planowanej wizyty papieża w Polsce w 1983 r.” wyrażono obawę, że „papież wesprze swoim autorytetem struktury, które Episkopat ostatnio powołał”, m.in. Komisję ds. Duszpasterstwa Rolników.

Główne spotkanie Ojca Świętego Jana Pawła II z mieszkańcami wsi odbyło się 18 czerwca 1983 roku w Niepokalanowie. Przedtem papież otrzymał w Warszawie miniaturę wotum ofiarowanego Matce Bożej Częstochowskiej podczas jubileuszowej pielgrzymki rolników na Jasną Górę oraz dokumenty dotyczące sytuacji polskiego rolnictwa i nowo powstałych duszpasterskich wspólnot rolników. Jan Paweł II odniósł się do tego w swojej homilii: „Wiem, że ożywia was myśl o odnowie najlepszych tradycji kulturalnych wsi, o chrześcijańskim życiu we wzajemnej miłości, o doskonaleniu się przez wspólną modlitwę, że tworzycie kręgi wzajemnej pomocy, uczestniczycie w rekolekcjach, dokształcacie się, zapoznajecie się ze społeczną nauką Kościoła. Pragniecie w ten sposób odkryć na nowo wasze szczególne posłannictwo, pracy na roli przywrócić właściwą jej godność i w jej trudach odnajdywać radość”.

Do uczestników duszpasterskich wspólnot rolników pracujących nad odnową wsi w łączności z Kościołem papież skierował słowa Wincentego Witosa: „Chłop zachował w najgorszych chwilach ziemię, religię i narodowość. Te trzy wartości dały podstawę do stworzenia państwa. Bez nich nie moglibyśmy go mieć. Gdzie chłop stanął, tam się podstawa przyszłego odrodzenia ostała”.

Do problemów polskiej wsi Jan Paweł II powrócił w homilii wygłoszonej 20 czerwca 1983 roku w Poznaniu. Nawiązując do wielkopolskiej tradycji głębokiego związania z ziemią i tradycji organizacji społecznej, która zabezpieczała polski stan posiadania, przypomniał encyklikę społeczną Jana XXIII Mater et magistra jako oparcie dla współczesnego pokolenia ludzi pracy na roli. Papież zwrócił się do rolników całej ojczyzny, by zachowali w pamięci jako testament wielkiego Polaka, wielkiego miłośnika polskiej ziemi przesłanie, które kard. Stefan Wyszyński 2 kwietnia 1981 roku skierował do przedstawicieli „Solidarności” wiejskiej. „Gdy człowiek zetknie się bliżej z ogromną siłą duchową, moralną i społeczną środowiska wiejskiego, widzi wyraźnie, jak słuszna jest walka o podstawowe prawa osoby ludzkiej, jak uzasadniony jest dodatkowy tytuł przestrzegania tych praw, wynikający z racji posiadania ziemi” – mówił Prymas Tysiąclecia.

Władze bardzo obawiały się przebiegu wizyty apostolskiej Jana Pawła II. Kierownik Urzędu ds. Wyznań min. Jerzy Kuberski wieczorem 18 czerwca 1983 roku, podczas przelotu z Niepokalanowa do Częstochowy, oświadczył Sekretarzowi Episkopatu, że władze bały się uroczystości w Niepokalanowie, bo mieli tam wystąpić internowani i „Solidarność” chłopska. Początkowe zadowolenie z religijnego przebiegu uroczystości, poważnego i godnego, ustąpiło w ocenie sporządzonej 24 czerwca 1983 roku przez Wydział Administracyjny KC PZPR. W treści wystąpień papieża dopatrzono się akceptacji prywatnej własności w rolnictwie; w Niepokalanowie odnotowano też sześć transparentów z zapisaną kursywą nazwą „Solidarność”.

Natomiast w opracowaniu do użytku wewnątrzpartyjnego zwracano uwagę, że papież w Niepokalanowie udzielił faktycznie poparcia dla kursu Episkopatu na tworzenie struktur, które mają zastąpić b. „Solidarność” RI, a w homilii poznańskiej jako element negatywny oceniono powołanie się Jana Pawła II na wypowiedź podczas spotkania z „Solidarnością” wiejską.

.W okresie stanu wojennego Kościół w Polsce, nie zaniedbując swej misji religijnej, podjął wobec wsi działania społeczne o niespotykanym dotąd wymiarze. W znacznej mierze były one odpowiedzią na oczekiwania i inicjatywy środowisk wiejskich (duszpasterstwo rolników) oraz reakcją na solidarność wolnego świata z Polską (Fundacja Rolnicza). Władze PRL nie dopuściły jednak, by w następnych latach udało się opanować w ten sposób kryzys społeczny i gospodarczy, jaki był udziałem polskiej wsi i rolnictwa.

Andrzej W. Kaczorowski
Tekst pierwotnie opublikowany w „Gościńcu Dożynkowym” Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi na 40-lecie Duszpasterstwa Rolników.

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 1 grudnia 2023
Fot. Krzysztof WOJCIEWSKI / Forum