Anna DRUŚ: Teatr Pieśń Kozła – autorski pomysł na teatr rodem z Wrocławia

Teatr Pieśń Kozła – autorski pomysł na teatr rodem z Wrocławia

Photo of Anna DRUŚ

Anna DRUŚ

Dziennikarka i redaktor. Pracowała w „Pulsie Biznesu”, „Newsweeku” i Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Jest we Wrocławiu teatr, o którym więcej wiedzą chyba w Wielkiej Brytanii, USA czy Chinach niż w Polsce. Awangardowy Teatr Pieśń Kozła inspiruje się naukami Grotowskiego, ale idzie własną drogą, na której najważniejsze jest wzbudzić w widzu głębokie emocje wokół najważniejszych dla człowieka tematów – pisze Anna DRUŚ

.Huichang w Chinach – owacje na stojąco, Nowy Jork – owacje na stojąco, Edynburg, Londyn, Wrocław, Opole – wszędzie ta sama reakcja, niezależnie od tego, czy aktorzy grają Pieśń LearaApokryf czy Hamlet – komentarz. Spektakle Teatru Pieśń Kozła z Wrocławia poruszają widzów tak mocno i tak mocno różnią się od tego, co współcześnie zwykle w teatrze oglądamy, że widownię czarują i zachwycają. 

O tym istniejącym już blisko 30 lat teatrze najczęściej mówi się, że jest awangardowy. Nie jest to jednak awangarda rozumiana jako obyczajowe szokowanie przekraczaniem tabu, ale raczej awangarda polegająca na powrocie do tego, czym u zarania dziejów teatr miał w ogóle być.

Różnicę spektakli tego teatru ze spektaklami dominującymi na afiszach scen dużych miast widać od razu. Aktorzy Teatru Pieśń Kozła są zwykle ubrani w proste, czarne stroje – a jeśli są to kostiumy, to raczej tworzące harmonię między nimi; scenografia zredukowana jest do minimum, a ekspresja aktorska – do maksimum. 

Nie da się również sztuk Teatru Pieśń Kozła wrzucić do jednego worka z innymi pod względem formalnym: zespół śpiewa, choć nie tworzy musicali, ma mocną i piękną choreografię – ale nie jest baletem. 

– Nasza technika (koordynacja pomiędzy ruchem, tańcem, słowem, wyobraźnią a śpiewnością) zaczyna być odczytywana przez wielu poszukujących ludzi na świecie jako nowy język teatralny. Ludzi i dramat interpretujemy muzyką i jesteśmy jedynym chyba zespołem na świecie, który pracuje taką metodą – mówi w jednym z wywiadów Grzegorz Bral – założyciel, dyrektor, reżyser i twórca spektakli Teatru Pieśń Kozła.

To, co jego teatrowi udało się stworzyć, bywa często porównywane do tego, co Jerzy Grotowski robił w swoim Teatrze Laboratorium a Włodzimierz Staniewski w Ośrodku Praktyk Teatralnych Gardzienice. Oni także eksperymentowali z formą i tworząc spektakle, nieustannie pytali siebie i publiczność o naturę teatru. 

Teatr Pieśń Kozła i umiłowanie Szekspira

.Sztuką, po którą Pieśń Kozła sięga najczęściej, jest klasyczny teatr Williama Szekspira, z tym że nie w wersji przetworzonej przez awangardową formę, ale w wersji sięgającej do najgłębszych tematów poruszanych w dramatach angielskiego pisarza. Dlatego Grzegorz Bral pytany o kolejne swoje sztuki oparte na szekspirowskich dramatach mówi, że inspiruje się nimi, wychodząc jednocześnie poza ich ramy. Tak jak w ich nowym spektaklu Hamlet – komentarz, gdzie pojawiają się osoby pominięte w oryginalnej sztuce, ale bardzo dla niej oczywiste. 

– U Szekspira wszystko jest umocowane emocjonalnie, intelektualnie, historycznie i znaczeniowo. On nadał swoim tekstom cechy arcydzieła przez to, że nie da się ich do końca zinterpretować. Jednocześnie wszyscy rozumieją te teksty, wszyscy je czują. Szekspir ma w sobie niepowtarzalny uniwersalizm – mówi w wywiadach Grzegorz Bral.

Teatr ma na swoim koncie już kilkanaście autorskich spektakli, z czego kilka nagrodzonych głównymi nagrodami na prestiżowych międzynarodowych festiwalach teatralnych, takich jak Edinburgh Festival Fringe. 

Po jednym ze spektakli Pieśni Leara, tym zagranym w Waszyngtonie, do twórców miał podejść słynny szekspirowski aktor Charles Dance, wcielający się w rolę Tywina Lannistera w serialu Gra o tron, i zachwycony tym, co zobaczył, orzekł: „Tylko stara Europa potrafi wymyślić taką formę teatralną”.

Zdaniem Grzegorza Brala Dance’owi chodziło o grę kontekstami, na której jego teatr pracuje. 

– Teatr Pieśń Kozła głęboko dociera do ludzi dlatego, że w Europie ciągle wykorzystujemy konteksty. Widzowie powszechnie je rozumieją, dzięki czemu odbierają nasze przedstawienia, osadzone w określonym uniwersum kulturowym, na głębokim poziomie emocjonalnym. Myślę, że właśnie to uznają za atrakcyjne – tłumaczy Bral.

U źródeł kultury antycznej

.Rzeczywiście, w spektaklach Teatru Pieśń Kozła jest wszystko to, co gwarantuje głębokie emocje i doznania artystyczne: chóralny śpiew, solo przejmujących głosów, często w niezrozumiałych w Polsce językach, jak staroangielski czy gaelicki; poezja tworzona na potrzeby danej sztuki, ekspresyjna, emocjonalna choreografia. I wreszcie: tematyka zrozumiała wszędzie, niezależnie od kultury czy szerokości geograficznej – pogmatwane relacje w rodzinie, rządza władzy, poszukiwanie własnej tożsamości jako jednostka czy jako naród. 

Jednym ze słynniejszych spektakli teatru, nagrodzonym zresztą na festiwalu w Edynburgu, był Return to the Voice, w którym do zespołu dołączyła wybitna wokalistka jazzowa Anna Maria Jopek. Spektakl powstał na podstawie rozmów z przedstawicielami wymierającej tradycji gaelic – rdzennych mieszkańców Szkocji, mających zarówno swój język, swoją muzykę, jak i swoje opowieści. Choć pieśni wykonywane w przedstawieniu śpiewano właśnie po gaelicku, czyli w języku niezrozumiałym dla większości jego widzów, wszyscy niejako instynktownie czuli, o czym one opowiadają i jakie emocje przekazują.

Taki zresztą zamysł leżał u samego początku powstania teatru: chciał on eksplorować starożytne kultury, zupełnie tak, jak ośrodek Gardzienice eksplorował ludowe kultury mieszkańców ziem Polski.

Zamysł ten streszcza sama nazwa teatru, stanowiąca jednocześnie tytuł pierwszego w historii realizowanego przez nich spektaklu. „Pieśń kozła” to etymologia greckiego słowa „tragedia” (tragos – kozioł, ode – pieśń). Tym w liryce starożytnej Grecji był dytyramb – oda lub pieśń do boga Dionizosa, zanoszona przy akompaniamencie fletu i tańca satyra – kozła. Ten właśnie gatunek dał początek antycznej tragedii i komedii. 

.Teatr Pieśń Kozła powstał w 1996 r. we Wrocławiu, założony przez Annę Zubrzycki i Grzegorza Brala – dwoje aktorów pracujących wcześniej w ośrodku Gardzienice. Do zespołu aktorskiego gromadzonego w ich teatrze szybko zaczęli przybywać aktorzy z całego świata, zainspirowani niezwykłym językiem i techniką teatralną, jaką teatr się posługuje. 

Tworzone przez Grzegorza Brala i jego żonę Alicję – scenarzystkę, poetkę i aktorkę tutejszych sztuk – międzynarodowe warsztaty teatralne zaowocowały powstaniem pod Londynem Bral School of Acting, rozpoznawalnej w środowisku aktorskim podyplomowej szkoły aktorskiej. 

Obecnie trwa kolejna międzynarodowa trasa Teatru Pieśń Kozła, w czasie której pokazuje on swoje najnowsze spektakle m.in. w Chinach. To jednak Wrocław był i pozostanie jego rodzimym miejscem, gdzie zespół gra szczególnie chętnie.

Anna Druś

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 20 listopada 2024