
A gdyby Putin ogłosił zawieszenie broni na granicach administracyjnych Donbasu?
Nadzieją na to, że ta wojna się skończy, zanim rozleje się na Europę i świat, jest zawieszenie broni. Czy tak się stanie?
Francuski poseł do Parlamentu Europejskiego IX kadencji, z grupy Renew Europe. Od 1978 do 1990 r. dziennikarz "Le Monde" specjalizujący się w Europie Środkowej i Wschodniej, później kierował redakcjami „L’Expansion” i „Le Nouvel Observateur”. Do PE kandydował z listy zorganizowanej wokół ugrupowania Emmanuela Macrona LREM.
Ryc. Fabien CLAIREFOND
Nadzieją na to, że ta wojna się skończy, zanim rozleje się na Europę i świat, jest zawieszenie broni. Czy tak się stanie?
Tekst dostępny jedynie w wariancie PREMIUM. Aby założyć Konto PREMIUM - [TUTAJ]. Obecnie Konto PREMIUM jest kontem BEZPŁATNYM.
Jeśli posiadasz już konto PREMIUM, zaloguj się.
Aby nie ominąć istotnych opinii, raz w tygodniu w niedzielę rano wysyłamy bezpłatny newsletter. Zapraszamy do zapisania się:
Miesięcznik opinii "Wszystko Co Najważniejsze" oczekuje na Państwa w EMPIKach w całym kraju oraz wysyłkowo.
Rosja otrzymuje niewłaściwy przekaz. Zauważa rosnące „zmęczenie Ukrainą” w coraz większej liczbie zachodnich krajów.
Jeśli Europa przegra pod naporem rosyjskiego nacjonalizmu, imperializmu i kolonializmu, już nigdy nie będzie tym kontynentem, który znaliśmy.
Mamy niepowtarzalną okazję, by pokazać światu ogromne zagrożenie, jakie niesie autorytarna władza.
Putin przyszedł po Gruzję, przyszedł po Krym, teraz przyszedł po Ukrainę.
George FRIEDMAN o Ukrainie i tezie Henry'ego Kissingera o konieczności oddania części Ukrainy Rosji i Tajwanu Chinom.
Trudno nie odnieść wrażenia, że zbyt mało jest ustaleń dotyczących uzgodnionych rekomendacji w sprawie przyszłej światowej polityki wobec Rosji.
Kształtowanie się nowego układu sił w Europie odbędzie się na poziomie, który dziś ze względu na bardzo intensywną pomoc udzielaną Ukrainie przez Polskę umyka analitykom.
Przez całe dziesięciolecia Finlandia była krajem bezbronnym, a Szwecja mogła się chronić za jej plecami. I zawsze gdzieś w tle był ten nieobliczalny olbrzym: Rosja.