Wołodymyr JERMOŁENKO
"Skończył się nasz bezpieczny świat"
.Samolot KLM z Amsterdamu do Cardiff mija w dwóch miejscach trasę, po której z wyłączonymi transponderami, niewidoczne dla innych samolotów, poruszają się ostatnio co kilkanaście dni, testując systemy NATO i reaktywność Europy Zachodniej, myśliwce Federacji Rosyjskiej.
.Przez moment lecimy tą samą trasą nad kanałem La Manche, na tej samej wysokości. To nocny lot, wylot o 21.10 z Amsterdamu — w Cardiff będziemy po niespełna godzinie. Gdy już zostaną wydane przekąski w klasie ekonomicznej, trasa naszego Fokkera 70 raz jeszcze przetnie się z trasą niewidocznych dla pilota KLM samolotów rosyjskich.
W tym locie na 80 miejsc zajęte są prawie wszystkie. Z lewej rodzinka Walijczyków wraca z wyprawy do amsterdamskiego Rijksmuseum. Ledwo udało się jej upchać rulony plakatów z van Goghiem i potężnych rozmiarów album o malarstwie impresjonistów w miejscu przeznaczonym na podręczny bagaż. Europa kontynentalna to wciąż dzieła sztuki, kuchnia, sztuka życia, czerpania z tego życia całymi garściami.
Po prawej ode mnie młoda licealistka rozwiązuje sudoku. Idzie jej sprawnie.
Podobno niczego się nie czuje przy tej skali bólu i tej szybkości. Reakcje na tej wysokości są opóźnione, bodźce nie trafiają tak szybko do mózgu, wszystko dzieje się w milisekundzie. Podobno widzi się światło, wielką moc światła. Ale ból nie dochodzi do świadomości. Milisekunda.
* * *
.Szok i niedowierzanie.
I prawie natychmiastowe oświadczenia rządów Holandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Rumunii, Norwegii, Chin, Polski, Belgii, Czech, Mołdawii i Kanady. 69 pasażerów i 5 członków załogi pochodziło z tak wielu krajów.
„Z tak wielu krajów” — ten zwrot we wszystkich językach powtarzają stacje telewizji informacyjnych na całym świecie.
Oświadczenie prezydenta Stanów Zjednoczonych. Co prawda tym razem na pokładzie samolotu nie było obywateli amerykańskich, ale tak porażający akt terroru powietrznego musi się spotkać ze zdecydowanym potępieniem ze strony społeczności międzynarodowej.
Rząd Holandii wzywa do natychmiastowego zwołania Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Przewodniczący Komisji Europejskiej spotyka się z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Efektem spotkania jest ostre w tonie oświadczenie potępiające zaognienie się konfliktu ukraińskiego, wynikiem czego staje się destabilizacja Europy. Oświadczenie wzywa Ukrainę i Rosję — dwa państwa pozostające w konflikcie zbrojnym — do natychmiastowego wstrzymania działań wojennych. Zgodnie z praktyką ostatnich miesięcy mówi się o dwóch wzajemnie zwalczających się stronach.
Szef mniejszości w Senacie wzywa do nałożenia sankcji na Rosję.
.Russia Today przerywa program, transmitując konferencję prasową Tatiany Anodiny, szefowej najważniejszej rosyjskiej instytucji odpowiedzialnej za jakość transportu lotniczego i nadzór nad komisją badania wypadków. Anodina zapowiada bardzo dokładne śledztwo. Żąda od władz lotniczych Holandii wydania wszystkich dokumentów dotyczących pilota KLM, w tym jego badań okresowych, i ustosunkowania się przez linie KLM do podejrzeń, że pilot ten miał problemy z narkotykami.
Akcje KLM pikują. Prezes aliansu, w którym poza Holendrami są także francuskie Air France, Aeroflot i Air Serbia, zwołuje specjalne posiedzenie komitetu sterującego.
Russia Today zmienia ramówkę. Reportaże z narkotykowego zagłębia Europy, Amsterdamu, przeplatane są z relacjami z podmoskiewskiego miasteczka, które pogrążone jest w żałobie. Pilot rosyjskiego bombowca, który wszedł w kolizję z samolotem KLM, a właściwie „dosłownie został przez niego zmiażdżony” — osierocił dwójkę dzieci: czterolatka i siedmioletnią dziewczynkę, Jekaterinę. Jekaterina gra w szachy i na pianinie, ale tak naprawdę chce być fizykiem. Historia Jekateriny porusza widzów Russia Today, ale też kolejnych mediów, także tych we Francji, w Niemczech, w Wielkiej Brytanii. Na rzecz córki pilota rosyjskiego bombowca planowane są aukcje charytatywne w całej Europie: w Paryżu, Londynie, Sztokholmie, Budapeszcie i Warszawie.
Paryż, Nicea, Londyn, Sztokholm, Warszawa, Praga, Bratysława, Madryt, Waszyngton, a nawet dalekie Melbourne — wszędzie tam odbywają się marsze milczenia. Palone są świeczki pod ambasadami Rosji.
Na Instagramie i Twitterze trwa akcja #NoForPutin.
.W trybie pilnym zbiera się Parlament Europejski. To niesłychane zdarzenie mobilizuje, po czterech dniach dyskusji, w której każdy z parlamentarzystów może się wypowiadać (a niektórzy zabierają głos nawet kilkakrotnie, co zalicza się im do statystyk wpływających na ich aktywność parlamentarną), do podjęcia uchwały. Uchwała jest wynikiem pewnego rodzaju konsensusu. Potępia agresję w przestrzeni powietrznej, nie wskazując jednocześnie, do czego uchwała się odnosi, ani nie precyzując stron. Sformułowanie „agresor” w ostatecznej redakcji zostaje zamienione na „jedno z dużych państw europejskich”.
W Krakowie, Strasburgu, Paryżu i Lizbonie trwają równolegle, dzięki połączeniu Eurowizji, koncerty ku czci „tych, którzy nie dolecieli”. Unika się sformułowania „poległych”, to jest przecież zarezerwowane dla ofiar konfliktów zbrojnych. Tu tymczasem nie można mówić ani o ofiarach, ani o konflikcie zbrojnym. Kanał La Manche jest — patrząc geograficznie — centrum spokojnej przecież, poza swymi obrzeżami, Europy.
Zamiast „katastrofy” preferowanymi określeniami są „zdarzenie”, „wydarzenie”, „zaistniała sytuacja nadzwyczajna”, ostatecznie „wypadek”, a jeszcze lepiej „nagłe przerwanie lotu”.
Rosja w ślad za pożyczkami dla Grecji i Hiszpanii przyznaje także pomoc bezzwrotną dla Mołdawii, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Słowenii. Zwiększa też zaangażowanie kapitałowe w ratowaniu mediów w Wielkiej Brytanii, Francji, Irlandii, Polsce, Włoszech i Portugalii. Wobec protestów Międzynarodowej Organizacji Dziennikarzy szef rosyjskiej Rady Niezależnego Dziennikarstwa wyraża pogląd, że etyka dziennikarzy w Europie Zachodniej jest tak wysoka, że nie można mówić o przekupstwie.
Dziennikarze z zadowoleniem przyjmują zaangażowanie kapitałowe Rosji w ich tytuły prasowe i stacje telewizyjne. Obiecują czytelnikom i widzom, że w najmniejszym nawet stopniu kwestie właścicielskie nie wpłyną na obiektywizm ich relacji i opinii.
.Trolle w Internecie naśmiewają się z Europejczyków, słabości relacji z NATO, skorumpowanych europejskich elit, niemożności działania instytucji europejskich skrępowanych koniecznością osiągania przez nich na każdym etapie konsensusu. „Europa jest nasłabszym kontynentem, nawet Afryka jest silniejsza, lepiej zorganizowana. Za chwilę was, Europejczyków nie będzie” – natrząsa się jeden z trolli w sieci.
Odbywają się symboliczne pochówki ofiar. Ponieważ nie jest możliwe zidentyfikowanie fragmentów ludzkich szczątków rozrzuconych na dużym obszarze kanału La Manche, z pieczołowitością przeprowadza się próby rekonstrukcji każdego z ciał. Niestety, nie jest to do końca możliwe.
Rosja wycofuje się z zamiaru organizowania Konkursu Eurowizji.
Jekaterina, córka pilota rosyjskiego bombowca, udziela kilkuminutowego wywiadu dla kilku stacji telewizyjnych. Mówi płynnie po angielsku, jak na siedmiolatkę jest bardzo dobrze przygotowana.
Szef Aeroflotu deklaruje, że w przypadku dalszego pogarszania się kondycji finansowej Air France i KLM, z którymi jest w sojuszu strategicznym, gotowy jest dokapitalizować te firmy i przejąć nad nimi kontrolę.
.W Pradze podczas pochówku trójki ofiar doszło do wygwizdania ambasadora Federacji Rosyjskiej składającego wieniec od narodu rosyjskiego. Po incydencie Moskwa odwołała ambasadora na konsultacje. Czesi obawiają się rozpoczynających się renegocjacji umowy gazowej, zima może okazać się mroźna także dla czeskiej polityki.
Bułgarski sąd praw konsumentów odbiera restauratorowi, który wywiesił na swoim lokalu tabliczkę „Rosjan nie obsługujemy”, prawo do świadczenia usług gastronomicznych oraz skazuje go na zapłacenie blisko milionowej kary. Inspekcja pracy, inspekcja sanitarna oraz kontrola skarbowa wszczynają wobec restauratora swoje postępowania. Szef bułgarskiego MSZ przekazuje wyrazy ubolewania ambasadorowi Federacji Rosyjskiej.
Tatiana Anodina w huraganowym ataku przypuszczonym na KLM wzywa linie lotnicze do badania wszystkich pilotów tego przewoźnika na obecność w ich krwi resztek substancji „opiopochodnych”.
* * *
.Chyba chwilę się zdrzemnąłem. Rodzinka Walijczyków nadal przegląda album Cezanne’a. Licealistka z prawej rozwiązuje kolejne sudoku.
Powoli podchodzimy do lądowania w Cardiff, sennym miasteczku w spokojnej Europie.
Eryk Mistewicz
Cardiff, 22 lutego 2015