Grzegorz GORTAT: „Nic już nie będzie takie jak dawniej”. Czy aby na pewno?

„Nic już nie będzie takie jak dawniej”. Czy aby na pewno?

Photo of Grzegorz GORTAT

Grzegorz GORTAT

Anglista, tłumacz, pisarz. Autor utworów różnorodnych tematycznie i gatunkowo (fantasy, kryminał, powieści obyczajowe, powieści dla dzieci i młodzieży). Najnowsza powieść: Mur.

zobacz inne teksty Autora

Świat wyraźnie zwolnił, na moment chyba się zatrzymał; może właśnie obiera nowy kierunek. Jeśli nastąpi zmiana, chciałoby się wierzyć, że będzie to odmiana na lepsze i że przyjmie trwały charakter. Czy tak się stanie? – pyta Grzegorz GORTAT

.W świecie anglojęzycznym określenie travel light oznacza „podróżowanie z lekkim bagażem”. Zalety? Większa swoboda ruchu (czyż nie stawiamy na wolność?), łatwość przemieszczania się, uwolnienie od roli stróża własnego dobytku, możliwość skupienia uwagi na tym, co w przemierzaniu świata najcenniejsze: kontemplowanie widoków, poznawanie nowych miejsc, spotkania z ludźmi, zbieranie doświadczeń, wyciąganie wniosków, zdobywanie wiedzy.

A gdyby tak zasadę travel light uczynić stałą praktyką życia? Pozbyć się balastu niepotrzebnych dóbr, śmieciowych idei, zwodniczych miraży podsuwanych przez sezonowych celebrytów, pragnień podsycanych reklamami. Czy to projekt realny, czy jedynie życzeniowe myślenie zrodzone pod wpływem okoliczności? Zwłaszcza teraz warto zamiar porzucenia balastu przemyśleć na poważnie, a jeszcze lepiej zacząć realizować. Rzadko przecież się zdarza, by Historia dawała nam ku temu tak znamienną sposobność.

Pandemia niemal z dnia na dzień cofnęła nas na linię startu. Zatrzymała wyścig po jeszcze lepsze smartfony, jeszcze bardziej inteligentne samochody, jeszcze większe apartamenty, jeszcze więcej „lajków”. Prawdziwy świat okazał się inny, niż nam wmawiano, i teraz na potęgę próbujemy się w nim odnaleźć.

Racjonujemy zgromadzoną w domu żywność, by ograniczyć do minimum wyprawy do sklepu. Polegamy na życzliwości sąsiadów, choć tylko kilka kliknięć myszką dzieli nas od tysięcy fejsbukowych znajomych. A telewizyjne reklamy sprzed zaledwie trzech tygodni wydają się nam odległe o całe lata świetlne od otaczającej nas rzeczywistości.

Paradoksalnie w obliczu globalnego zagrożenia mit o równości wydaje się wreszcie ziszczać – choć nie w sposób, o jakim byśmy marzyli. Ze zdziwieniem odkrywamy oczywiste przecież prawdy, jak choćby tę, że wszyscy podlegamy prawom biologii. Choroba nikogo nie dyskryminuje i dla nikogo nie ma względów. Sięga po biednych i bogatych, za nic ma autorytety, nie ugnie się przed siłą, kosi koronowane głowy, gwiazdy filmowe i zwykłych zjadaczy chleba, młodości też nie oszczędza. Owszem, za pieniądze możesz zafundować sobie prywatną klinikę z personelem i najnowocześniejszym respiratorem, co ci jednak z tego, jeśli przyjdzie dzień, gdy nie będzie komu go obsługiwać?

Wróg jest niewidzialny, nieprzewidywalny, nieprzekupny – i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

W tych dniach często słyszymy, że świat, który się wyłoni z mroków pandemii, nigdy już nie będzie taki jak przedtem. Zastanawiająco zgodnie, choć zapewne nie zawsze to samo mając na myśli, hasło to głoszą ekonomiści, analitycy, przywódcy religijni, socjologowie, różnej maści politycy, filozofowie, domorośli prorocy. Jedno jest pewne: zestawione obok siebie dwa wielkopostne obrazy – papież stojący samotnie na pustym placu św. Piotra i madryckie lodowisko Palacio de Hielo zamienione w kostnicę – zapiszą się trwale w historii XXI wieku.

.Świat wyraźnie zwolnił, na moment chyba się zatrzymał; może właśnie obiera nowy kierunek. Jeśli nastąpi zmiana, chciałoby się wierzyć, że będzie to odmiana na lepsze i że przyjmie trwały charakter. Czy tak się stanie? Warto obserwować, kto w czasie po pandemii stanie się bohaterem zbiorowej świadomości: lekarz z pierwszej linii frontu w walce z zarazą czy piosenkarka chwaląca się na Instagramie nową torebką. W chwilach próby skorzy jesteśmy do składania wielkich obietnic, potem o nich zapominamy. Jak będzie tym razem?

Grzegorz Gortat

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 kwietnia 2020
Fot. Reuters/Forum