2014:
.Rosyjska agresja zagrożeniem dla pokoju w Europie.
Nie ma z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski ważniejszego wydarzenia niż bezprecedensowe zakwestionowanie porządku międzynarodowego i zasady nienaruszalności granic w Europie przez Rosję.
Aneksja Krymu oraz rozpętanie wojny we wschodniej Ukrainie i faktyczna aneksja Donbasu stanowi zamknięcie ery pozimnowojennej i zmusza państwa Unii Europejskiej do przewartościowania całego swego dotychczasowego podejścia do kwestii bezpieczeństwa oraz do swej polityki wobec Rosji. Z punktu widzenia Warszawy, jest to o tyle bardziej istotne, że agresji na sąsiada Polski – Ukrainę, dokonał kraj, z którym także graniczymy.
.Utrzymywanie się obszaru niestabilności od Afryki przez Bliski Wschód na Azji Południowej skończywszy – tzw. „globalnych Bałkanów”. Niestety, nadzieje pokładane w zdolności arabskich społeczeństw do transformacji nie spełniły się. W Egipcie mamy do czynienia z autorytarną stabilizacją, podczas gdy państwa takie jak Libia czy Syria pogrążają się w konflikcie wewnętrznym. Ugrupowania terrorystyczne umocniły się od Maghrebu po Pakistan, a zbrodnie dokonywane przez Państwo Islamskie przypieczętowały exodus chrześcijan i innych mniejszości wyznaniowych z Bliskiego Wschodu. Trudną sytuację w Afryce subsaharyjskiej najlepiej ilustruje globalny kryzys związany z epidemią eboli.
.Spadek cen surowców energetycznych. Cena ropy w ciągu ostatnich miesięcy spadła o ponad 40%. To dobra wiadomość dla konsumentów i przedsiębiorstw w krajach-importerach, fatalna dla reżimów w Rosji, Iranie czy Wenezueli. Surowce energetyczne nie są zwykłym towarem, którym obraca się powszechnie na rynkach, lecz są bronią w polityce zagranicznej i mają przełożenie na geopolityczną stabilizację na Bliskim Wschodzie i rosyjską agresywność w polityce zagranicznej w Europie. Kreml mógł dokonać inwazji Gruzji czy Ukrainy, gdy ropa kosztowała ponad 100$, obecnie jest to coraz trudniejsze. Spadające ceny węglowodorów każą także postawić pytanie o ekonomiczne uwarunkowania przyjętej przez UE polityki klimatycznej i energetycznej.
.Echa kryzysu gospodarczego są wciąż odczuwalne. Z drugiej strony, martwić muszą niektóre przyczyny spadku cen surowców energetycznych. Prócz rosnącej podaży (m.in. dzięki rewolucji łupkowej w USA), spadek cen wywołany jest mniejszym popytem. Ten zaś jest konsekwencją, niższego niż zakładany, wzrostu gospodarczego. Europa wciąż pogrążona jest w stagnacji, zwalniają także gospodarki wschodzące jak Brazylia, Indie, a nawet – mimo wciąż imponujących wyników – Chiny. Część ekspertów obawia się, że wchodzimy w erę długotrwałego spowolnienia.
2015:
.Rok populizmów. W 2015 roku wszelkiej maści ruchy populistyczne i euronegatywne będą zyskiwały na popularności. Zła sytuacja na rynku pracy i erozja dotychczasowego poziomu życia wywołują gniew społeczeństw skierowany przeciw ich elitom politycznym i gospodarczym. Dotychczasowe próby pobudzenia gospodarki – czy to inicjatywy szefa Europejskiego Banku Centralnego Draghiego czy premiera Japonii Abe, nie przyniosły rezultatów na miarę oczekiwań. Dopóki sytuacja nie poprawi się diametralnie, dopóty scena polityczna Francji i państw unijnego południa będzie paraliżowana przez przedstawicieli skrajnej lewicy i skrajnej prawicy. Społeczna frustracja może znaleźć ujście w rosnących w siłę nacjonalizmach, które już dziś podwyższają temperaturę sporów międzynarodowych i zagrażają jedności Unii Europejskiej.
.Wschód Europy testem dla europejskiej polityki zagranicznej. W brukselskich kuluarach można odczuć pewne zmęczenie tematyką ukraińską. Tymczasem, nic nie wskazuje na to, by Rosja realnie zmierzała do deeskalacji konfliktu i przywrócenia suwerenności terytorialnej Ukrainy wobec okupowanego Krymu i Donbasu. Moskwa nie rezygnuje z wywierania presji na państwa ościenne, takie jak Mołdawia i Gruzja. Próbuje też wykorzystać skrajne ugrupowania polityczne w krajach Unii Europejskiej by osłabić jej spójność.
Wschód urasta do rangi papierka lakmusowego, testu na dojrzałość strategiczną Unii Europejskiej.
Jeśli Bruksela chce faktycznie odgrywać rolę istotnego ośrodka w rodzącym się wielubiegunowym porządku międzynarodowym, musi zachować sprawczą rolę przynajmniej w swym najbliższym sąsiedztwie. Oznacza to tak stanowczość wobec Rosji, jak i zdolność do przygotowania pozytywnej oferty dla Ukrainy.
.Czy powstanie Unia Energetyczna? Energia, mimo zawirowań cenowych na rynku ropy, zachowa swe strategiczne znaczenie, choć już nie w rękach tych dysponentów co dotąd. Po wielu latach bardzo skromnych postępów jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne, kończy się era chowania głowy w piasek. Nowa Komisja Europejska uznaje budowę Unii Energetycznej za swój priorytet. Budżet na lata 2014-2020 zakłada alokację funduszy na budowę transgranicznej infrastruktury przesyłowej, tworzenie wspólnego rynku energetycznego i wspólne działania wobec dostawców zewnętrznych. Na ile KE i PE będą w stanie przełamać opór części państw członkowskich i wielkich koncernów, pozostaje otwartym pytaniem.
.Rosnąca rola internetu w gospodarce i polityce. Internet nie jest bynajmniej zjawiskiem nowym, ale jego gospodarcze znaczenie wciąż rośnie. Wokół technologii teleinformatycznych wytworzyła się kultura nowej przedsiębiorczości związana z gospodarką cyfrową i tzw. „start-upami”. Tak Polska, jak i cała Unia Europejska, musi się odnaleźć w tej rzeczywistości. Budowa jednolitego rynku cyfrowego znajduje się wśród priorytetów komisji Junckera, a program Polska Cyfrowa – zakładająca wykorzystanie funduszy unijnych do budowy infrastruktury szerokopasmowej w kraju, był pierwszym który został uzgodniony z Brukselą. Internet staje się także polem konfrontacji politycznej (próby opodatkowania i podziału Google) i wojskowej (cyberwojna i cyberterroryzm).
Jacek Saryusz-Wolski