Jędrzej STĘPIEŃ: Czym jest myślenie refleksyjne?

Czym jest myślenie refleksyjne?

Photo of Jędrzej STĘPIEŃ

Jędrzej STĘPIEŃ

Założyciel Studio Mentals, szkoły językowej działającej w oparciu o autorski program obcowania z językiem.

zobacz inne teksty Autora

Tym, co powinno dzisiaj być celem każdego nauczyciela, jest wykorzystywanie myślenia do poszerzania swobody jednostki. Nie wbijanie do głowy coraz większej ilości materiału, nie odtwarzanie wiedzy, nie nauka trików, tylko nauka myślenia – pisze Jędrzej STĘPIEŃ

„Edukacja nie jest przygotowaniem do życia, edukacja jest życiem” – mówił amerykański filozof John Dewey. Jej celem nie jest tworzenie świetnie wyposażonych robotów do wykonywania określonych zadań, tylko wolnych i niezależnych jednostek, które potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji zarówno dzisiaj, jak i w przyszłości.

Ideą prawdziwej edukacji nie jest bezpośrednie przygotowanie do podjęcia pracy, nauczanie tego, jak zamówić jedzenie w restauracji w obcym języku, czy tego, jak wypełnić formularz podatkowy. Ktoś może powiedzieć, że nie ma nic bardziej życiowego niż nauczenie się zasad rządzących rozmową o pracę, praktycznych zwrotów niezbędnych do zapytania o drogę w obcym kraju czy wypełnienia formularza PIT, ale w rzeczywistości bezpośrednia praca nad tym w szkole jest tworzeniem maszyny, a nie wolnej jednostki. Zapamiętywanie reguł i zwrotów, by następnie wyrecytować je w odpowiednim momencie, nie jest drogą ku wolności, tylko mniejszą albo większą niewolą ograniczoną głębokością zasobów materiału. Tym, co powinno dzisiaj być celem każdego nauczyciela, jest wykorzystywanie myślenia do poszerzania swobody jednostki. Nie wbijanie do głowy coraz większej ilości materiału, nie odtwarzanie wiedzy, nie nauka trików, tylko nauka myślenia.

Jednak problem z myśleniem jest taki, że sam czasownik „myśleć” jest jednym z częściej używanych słów, a co za tym idzie – jednym z bardziej pojemnych i mało precyzyjnych. John Dewey w swoim tekście How We Think wyróżnia cztery znaczenia słowa „myśl”:

  • Myślą jest wszystko, co w danej chwili „przechodzi przez naszą głowę”.
  • Myślą są rzeczy, które chowają się poza zasięgiem zmysłów (to, czego nie widać, nie słychać, nie czuć).
  • Myślą są przekonania akceptowane z góry, bez próby ich udowadniania.
  • Myślą są przekonania oparte na określonych podstawach, które są świadomie znajdowane i których dokładność jest weryfikowana.

Według definicji 1. każdy człowiek jest jednostką myślącą, bo myślenie jest równoznaczne z chwilowym fantazjowaniem, marzeniem, bujaniem w obłokach czy przypominaniem sobie czegoś. Jednak myśli formowane w ten sposób najczęściej są chaotyczne, nie mają kierunku, ciągłości ani spójności.

Definicja 2. znajduje zastosowanie między innymi w modnym ostatnio storytellingu, czyli tworzeniu opowieści (lub bajek), który często przypomina myślenie refleksyjne, ale nim nie jest. Storytelling nakierowany jest na układanie logicznej sekwencji myśli, ale jego celem nie jest wiedza, fakty czy prawda. Rezultatem udanego storytellingu jest po prostu dobra opowieść; ewentualna wiedza jest tam tylko dziełem przypadku, a prawda ma drugorzędne znaczenie.

Myśli w rozumieniu definicji numer 3. mogą być dokładne („myślałem, że jesteś w garażu”), ale nie muszą (ludzie myśleli kiedyś, że Ziemia jest płaska). Nikt nie wie do końca, w jaki sposób tego typu myśli „instalują się” w naszych głowach: są one częściowo wynikiem tradycji, instrukcji, imitacji bądź silnych emocji. Używając metafory sali sądowej, można powiedzieć, że myśli te są wyrokami podjętymi jeszcze przed procesem, przed wysłuchaniem świadków i przeanalizowaniem dowodów.

Z perspektywy prawdziwej edukacji najważniejszą definicją jest ta ostatnia, gdyż tylko tak rozumiana myśl jest produktem myślenia refleksyjnego. Myślenie refleksyjne wymaga nie tylko sekwencji idei, ale też konsekwencji, czyli tego, by każda kolejna myśl wynikała z poprzedniej i była jej potwierdzeniem. Tym, co dodatkowo utrudnia zrozumienie natury myślenia refleksyjnego, jest to, że granice pomiędzy poszczególnymi gatunkami myśli nie są oczywiste.

Rozważmy następującą sytuację – człowiek spogląda w niebo – możemy tu mieć do czynienia z dwoma rodzajami myślenia: za pierwszym razem człowiek widzi ludzką twarz, która wyłania się z kształtu chmur, za drugim, widząc ciemne chmury, człowiek przyspiesza kroku, by uniknąć deszczu. W pierwszym przypadku nie uznajemy twarzy widzianej oczami wyobraźni za fakt; po prostu coś przychodzi nam na myśl, ale nie myślimy refleksyjnie. W drugim przypadku ryzyko zmoknięcia przedstawia się jako realna perspektywa: bierzemy pod uwagę naturę połączenia pomiędzy obserwacją (ciemne chmury) a nasuwającą się sugestią (zmoknięcie). Obserwacja posiada w tym przypadku cechę dowodu. Refleksja oznacza, że coś uznawane jest za prawdę (lub za fałsz) nie samo z siebie, tylko poprzez coś innego, co uznać można za przesłankę, gwarancję, dowód czy po prostu podstawę do takiego myślenia.

Wszystkie myśli mają swoją określoną wagę. Myślenie o wielorybach czy wielbłądach wyłaniających się z kształtu chmur jest zwyczajną zabawą, nieprowadzącą do żadnych konkretnych przekonań. Natomiast uznawanie Ziemi za płaską jest już przypisywaniem konkretnej właściwości istniejącej rzeczy. Tego typu myśl – w przeciwieństwie do bujania w obłokach – nie jest plastyczna ani podatna na zmiany nastrojów. Co więcej, wiara w to, że Ziemia jest płaska, pociąga za sobą szereg konsekwencji w myśleniu o innych rzeczach: ciałach niebieskich, antypodach, nawigacji, etc.

Myślenie refleksyjne składa się z dwóch etapów:

  • stanu zmieszania, zaskoczenia i wątpliwości;
  • aktu poszukiwania i wnikania w celu wydobycia na światło dzienne dalszych faktów, które będą potwierdzeniem lub zaprzeczeniem nasuwających się odpowiedzi.

Przy rozwijaniu myślenia refleksyjnego najważniejsze jest, aby pobudzić umysł w taki sposób, by uniknąć jakichkolwiek silnych przekonań lub relacjonowania faktów dokonanych. W praktyce oznacza to omijanie tematów nacechowanych emocjonalnie, takich jak polityka, ideologia czy religia, oraz unikanie pytań osobistych, w których najczęściej chodzi o wyrażanie subiektywnych opinii („Jaki jest twój ulubiony kolor?”) lub relacjonowanie czegoś, co już się wydarzyło („Co robiłaś w zeszłe wakacje?”).

Myślenie refleksyjne zawsze zaczyna się na rozstaju dróg, czyli w sytuacji, która nie jest jednoznaczna, która stanowi dylemat i podsuwa alternatywne rozwiązania.

Dopóki nasza aktywność intelektualna nie napotyka przeszkód, nie ma potrzeby uruchamiania myślenia refleksyjnego. Jeśli spójność sugestii pojawiających się w głowie kontrolowana jest przez emocje, mamy do czynienia z myśleniem opisanym w definicji 2. Dopiero nieoczywiste pytanie odpowiednio ukierunkowuje strumień myśli. Problem, który mamy do rozwiązania, zaczyna kontrolować proces naszego myślenia, które do tej pory było w większości spontaniczne.

Sugestie przychodzące do głowy są pochodną naszej wiedzy i doświadczenia. Bez tego stan zmieszania pozostaje stanem zmieszania i nie następuje przejście do drugiego etapu myślenia refleksyjnego. Jeśli pierwsza przychodząca na myśl sugestia zostaje zaakceptowana jako odpowiedź, mamy do czynienia z tak zwanym myśleniem bezkrytycznym, zawierającym minimum refleksji. Istotą myślenia refleksyjnego jest obracanie rzeczy w głowie, spoglądanie na nie z różnych perspektyw, poszukiwanie dodatkowych dowodów i danych, które umożliwią powstanie nowych sugestii do potwierdzenia lub obalenia.

.Myślenie refleksyjne nigdy nie jest łatwe, bo wymaga wielkiej siły woli, by wytrzymać stan intelektualnego niepokoju związanego z brakiem natychmiastowej odpowiedzi. Jego sednem jest umiejętność odsunięcia w czasie ostatecznej odpowiedzi i cieszenie się chwilową niepewnością.

Jędrzej Stępień

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 4 października 2018
Fot. Shuttestock