Jiří FRIEDL: Polscy Żydzi. Przez Czechosłowację do Palestyny

Polscy Żydzi. Przez Czechosłowację do Palestyny

Photo of Jiří FRIEDL

Jiří FRIEDL

Dr hab., historyk, wykładowca historii na uczelniach w Brnie: Uniwersytecie Obrony i Uniwersytecie Masaryka. Zajmuje się dziejami najnowszymi Polski oraz relacjami czesko/czechosłowacko-polskimi w XX w., stosunkami narodowościowymi na Śląsku Cieszyńskim i historią czechosłowackiego ruchu oporu w czasie II wojny światowej. Jest autorem kilku monografii, tłumaczonych również na język polski oraz licznych artykułów naukowych.

Dla żydowskiej organizacji Bricha Czechosłowacja była kluczowym obszarem tranzytowym. Polscy Żydzi zmierzali tamtędy do amerykańskiej strefy okupacyjnej, a stamtąd do Palestyny. Ich exodus rozpoczął się tuż po skończeniu działań wojennych w Europie w maju 1945 roku. Rozpędu nabrał jednak dopiero po pogromie w Kielcach 4 lipca 1946 roku. Aby zapewnić sprawny przejazd dziesiątków tysięcy uchodźców, Czechosłowacja musiała stawić czoła niełatwym wyzwaniom logistycznym. Sprawa była niezwykle delikatna politycznie: mocarstwa zachodnie, a zwłaszcza Wielka Brytania, nie życzyły sobie niekontrolowanego napływu żydowskich uciekinierów do Palestyny.

.Podróż z Wiednia do Bratysławy nie zajęła dużo czasu dowódcy tamtejszej czechosłowackiej misji wojskowej, pułkownikowi Sztabu Generalnego Ludvíkowi Kašpárkowi. 9 sierpnia 1946 r. postanowił udać się do Delegatury Opieki Społecznej, ponieważ wydało mu się dziwne, że w ostatnich dniach z Czechosłowacji do Wiednia zmierzało wielu polskich Żydów, wykazywanych jednak jako Żydzi greccy. Zastanawiał się, na podstawie jakiej umowy międzypaństwowej odbywała się ta migracja. Sowieckie władze okupacyjne w Austrii groziły podobno, że przestaną przepuszczać transporty. Jednak próba zbycia pułkownika odpowiedzią, która była zupełnie niezwiązana z pytaniem (że Żydzi przyjeżdżają pod eskortą z Náchodu i są eskortowani do granicy, aby nikt nie mógł pozostać na terytorium Czechosłowacji), nie powiodła się. Nawet urzędnik Delegatury Opieki Społecznej, František Komzala, nie był w stanie udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi. Zadzwoniono więc z Bratysławy do Departamentu Repatriacji Ministerstwa Opieki Społecznej w Pradze, prosząc o radę, co powiedzieć pułkownikowi.

Z akt nie wynika, jaką ostatecznie odpowiedź otrzymał płk Kašpárek. Bezradność urzędników dobrze jednak dokumentuje chaotyczny charakter nieudanej repatriacji. Z odręcznych notatek na dokumencie można wywnioskować, że Praga doskonale zdawała sobie sprawę z tego, w jakim stopniu sprawny tranzyt zależał od gotowości władz okupacyjnych do przyjęcia polskich Żydów. Sowieci rzeczywiście musieli zamknąć granicę na kilka dni 9 sierpnia, zanim udało się „wchłonąć” uchodźców. Później granica została ponownie otwarta, ale pod warunkiem że nie będzie jej przekraczać więcej niż 600 osób dziennie. Wkrótce jednak gotowość Sowietów do przyjmowania uchodźców zaczęła ponownie maleć ze względu na trudności w przerzucaniu ich do strefy amerykańskiej (300–400 osób dziennie). Pewną ulgę, nawet dla samej Austrii, gdzie narastały obawy mieszkańców o wzrost przestępczości w związku z napływem żydowskich uchodźców, stanowiły początkowo transporty zmierzające przez Aš do Bawarii (choć tylko czasowo).

W każdym razie fala uchodźców w większym stopniu interesowała Amerykanów i Brytyjczyków niż Sowietów. Przede wszystkim dlatego, że zdecydowana większość uchodźców kierowała się do ich strefy okupacyjnej (wiedeński szpital Rothschilda, który pełnił funkcję punktu zbiorczego, znajdował się w amerykańskiej strefie Wiednia). Część uchodźców z Austrii trafiła również do strefy brytyjskiej, ale Londyn znacznie bardziej niepokoiła nielegalna imigracja do Palestyny. Od początku zatem Brytyjczycy z dużymi obawami obserwowali poczynania organizacji Bricha. Już w styczniu 1946 r. poruszenie wywołała wypowiedź brytyjskiego generała Fredericka Morgana, odpowiedzialnego za operacje UNRRA w Europie. Odpowiadając na pytania dotyczące DPs w Niemczech, generał wspomniał także o ucieczkach Żydów z Polski, które jego zdaniem były organizowane. Na podstawie obserwacji poczynionych w Berlinie generał stwierdził, że uchodźcy to dobrze odżywieni i ubrani Żydzi, a ich kieszenie są przepełnione pieniędzmi. Nie odniósł wrażenia, że uciekają przed terrorem, wręcz przeciwnie, powołując się na słowa jednego z reporterów, zaraz dodał, że Żydzi mają plan, aby stać się ważną siłą w polityce światowej. Nie wiadomo, co dokładnie powiedział gen. Morgan, gdyż reporterzy wybrali tylko sensacyjnie brzmiące fragmenty, ale to wystarczyło, by oskarżyć go o antysemityzm, chociaż nieszczęśnik, z braku doświadczenia politycznego, tylko niezbyt trafnie sformułował swoje odpowiedzi.

.Jak wynika z dokumentacji archiwalnej, Brytyjczycy od końca wojny starannie zbierali informacje o działalności Brichy, Jointu i innych organizacji żydowskich w Czechosłowacji i posiadali o nich dość szczegółowe informacje. O pomoc w emigracji żydowskiej podejrzewali nawet por. Schönborna, który dzięki swoim koneksjom zdołał zapewnić przejazd części uchodźców przez amerykańską strefę okupacyjną w Niemczech do Włoch. Nielegalna imigracja do Palestyny przysparzała Londynowi wielu kłopotów, gdyż z jednej strony zwiększała napięcia między tamtejszymi Żydami i Arabami, a z drugiej wysiłki zmierzające do zapobieżenia imigracji szkodziły reputacji Wielkiej Brytanii. W kontekście Holocaustu żydowska imigracja do Palestyny stawała się drażliwą kwestią, a Wielkiej Brytanii groziło, że za swoją politykę będzie oskarżana o antysemityzm.

Wielka Brytania obserwowała zatem exodus Żydów z Polski do Czechosłowacji i dalej do Austrii i Niemiec z dużym zaniepokojeniem; podobnie jak płk Kašpárek, także Foreign Office interesowało się, na jakiej podstawie prawnej ta migracja się odbywa. Przekazywanie informacji o nielegalnej działalności organizacji Bricha rządowi czechosłowackiemu miało stać się narzędziem do skłonienia Brichy do powstrzymania lub przynajmniej ograniczenia, napływu uchodźców. Brytyjczycy liczyli na to, że czechosłowackie służby bezpieczeństwa podejmą działania przeciwko tej organizacji.

Jednak na podstawie informacji uzyskanych od Elfana Reesa z UNRRA, który szczegółowo opisał tranzyt Żydów przez Czechosłowację i system opieki nad nimi, ambasada brytyjska doszła do wniosku, że „to wszystko wydaje się całkowicie legalne, a uchodźcy są w Wiedniu przekazywani armii amerykańskiej”, co jest wykorzystywane przez organizacje syjonistyczne. „Podczas gdy z pewnością możemy wezwać rząd czechosłowacki do ograniczenia tych nielegalnych działań organizacji żydowskich i sprawowania większej kontroli nad ruchem uchodźców, inną sprawą byłaby próba powstrzymania lub utrudnienia tego ruchu”, stwierdził chargé dʼaffaires Evelyn Schuckburgh z ambasady w Pradze. Jednak minister handlu zagranicznego Hubert Ripka, który reprezentował Jana Masaryka, przebywającego w tym czasie na konferencji pokojowej w Paryżu, coś takiego odrzucił. Czechosłowacja nie chciała antagonizować amerykańskich organizacji żydowskich w momencie, gdy starała się w USA o pożyczki. Ponadto w tym czasie stosunki z Waszyngtonem pogorszyły się z powodu antyzachodnich postaw prezentowanych przez delegację czechosłowacką na konferencji pokojowej w Paryżu, w wyniku czego Waszyngton wstrzymał nawet możliwość korzystania z już udzielonego kredytu. Zostały również przerwane rozmowy w sprawie pożyczki z Export-Import Bank. Ripka w rozmowie z brytyjskim dyplomatą odwoływał się do kwestii humanitarnych. Z jednej strony nie wyobrażał sobie powrotu uchodźców do Polski, gdzie „trwa pogrom”, a z drugiej był przekonany, że po zamknięciu przejść przedostaną się oni do Czechosłowacji w inny niekontrolowany sposób. Nielegalna działalność organizacji syjonistycznych zostałaby wtedy właśnie wzmocniona, a napływ uchodźców, nad którym rząd nie miałby żadnej kontroli, mógłby nawet zagrozić sytuacji zdrowotnej w Czechosłowacji.

W Londynie jednak oświadczenie chargé dʼaffaires Schuckburgha, że przejazd żydowskich uchodźców przez Czechosłowację jest zatwierdzony i legalny, przyjmowano z niedowierzaniem. „Żaden rząd nie wyda wizy, jeżeli nie jest pewien, że osoba ubiegająca się o wizę posiada ważny paszport i wizę do kraju docelowego […]. Jeśli ktoś wkracza na terytorium jakiegoś państwa potajemnie, jest zazwyczaj odsyłany z powrotem przez granicę lub do kraju pochodzenia. Przepuszczenie go przez granicę do kraju trzeciego jest całkowicie nielegalne. Co prawda sytuacja w Europie jest wyjątkowa, jednak nie zwalnia to władz czeskich z odpowiedzialności za przestrzeganie obowiązującej praktyki międzynarodowej w tej sprawie, zwłaszcza że zdecydowana większość Żydów, którym pomagają przekroczyć granicę, zamierza kontynuować podróż do Palestyny” – napisano w instrukcji brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych dla Pragi. Schuckburgh otrzymał zadanie wywarcia silnego nacisku na rząd czechosłowacki, aby zezwalał na tranzyt przez swoje terytorium tylko osobom posiadającym ważną wizę do kraju docelowego.

W duchu wyżej przedstawionych argumentów sformułowana była nota, którą Schuckburgh przekazał 2 września 1946 r. wicepremierowi Zdeňkowi Fierlingerowi. W nocie zwracano uwagę na to, że Czechosłowacja jest ważnym ośrodkiem nielegalnej emigracji do Palestyny, co może pogorszyć sytuację na Bliskim Wschodzie.

Wzywano rząd czechosłowacki do zaostrzenia kontroli na granicy czechosłowacko-polskiej oraz do przestrzegania międzynarodowej praktyki w zakresie zezwalania na tranzyt, tzn. przyznawania go tylko osobom posiadającym ważne dokumenty podróży:

Jiří FRIEDL

.„W przypadku nielegalnego wjazdu [na terytorium Czechosłowacji] dana osoba jest zazwyczaj odsyłana do kraju, z którego przybyła. Przekazanie takiej osoby do kraju trzeciego jest powszechnie uważane za niewłaściwe”. Do noty dołączono memorandum, w którym szczegółowo opisano działalność ruchu Bricha i innych organizacji syjonistycznych na terytorium Czechosłowacji.

Jiří Friedl

Fragment książki Do domu, ku wolności. Rola Czechosłowacji w migracji ludności polskiej w latach 1945–1948, Historický ústav AV ČR, wyd. IPN, Wrocław–Warszawa 2023 [LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 10 marca 2024