Sierpień jest w Paryżu czasem wakacji, mieszkańcy na potęgę korzystają ze swoich urlopów i udają się w bliższe lub dalsze podróże. Zatem i ja postanowiłam wyjechać z miasta i spędzić dwa tygodnie w moich rodzinnych stronach – na Pomorzu, w okolicach jeziora Gardno.
Dwa tygodnie pobytu na łonie natury, cieszenia się spotkaniami z rodziną, która licznie przyjeżdża nad jezioro i przede wszystkim czas odpoczynku od wszystkiego, nawet od robienia zdjęć.
Pogoda w tym roku raczej nie dopisała, było bardzo chłodno i deszczowo. Nie było kajaków, kąpania się w morzu, ani nawet dłuższych wypraw rowerowych. Nieco jesienna aura sprzyjała za to wędrówkom po przepięknych lasach Pomorza i poszukiwaniu grzybów. Kurki, podgrzybki i inne leśne smakołyki, a czasem także cenne przebłyski słońca, w trakcie których las błyszczy i mieni się, wszystko to było mocnym punktem tegorocznego, wakacyjnego pobytu w Polsce.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć i do przechadzki mokrymi ścieżkami.
Joanna Lemańska