Cool Pics (135). Weekend w Bodrum
Jesień w Paryżu jest piękna, ale gdy tylko trafi się okazja do wypadu w cieplejsze rejony świata, chętnie z niej korzystam. I tak oto szczęśliwym trafem było mi dane spędzić kilka dni w miejscu, gdzie zawsze świeci słońce, czuć delikatny powiew egzotyki i orientalne zapachy.
Po kilkugodzinnym locie i przesiadce w Istambule, znalazłam się w jednym z tureckich kurortów – Bodrum.
Słynące z klubów nocnych oraz z możliwości uprawiania najrozmaitszych sportów wodnych miasteczko jest często porównywane do francuskiego Saint-Tropez. Mnie jednak najbardziej interesowały uliczne scenki, wspaniałe kolory, wschody słońca i… turecki çay, czyli herbata.
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć zrobionych w najbardziej urokliwych zakątkach Bodrum.
Joanna Lemańska