Bez Eugène’a Boudina impresjonizm by nie istniał – Yann Guyonvarc’h

Yann Guyonvarc’h jest francuskim kolekcjonerem sztuki, posiadającym największą na świecie prywatną kolekcję malarstwa Eugène’a Boudina – francuskiego artysty, uważanego za prekursora impresjonizmu. Obecnie 80 obrazów z kolekcji prezentowanych jest na wystawie czasowej w Musée Marmottan Monet w Paryżu.
.W wywiadzie dla „Le Figaro” Yann Guyonvarc’h przedstawia historię swojej kolekcji i zwraca uwagę na wyjątkowość malarstwa Eugène’a Boudina.
„Posiadam 400 obrazów, z czego trzy czwarte są autorstwa Eugène’a Boudina. Powierzyłem Laurentowi Manœuvre, jednemu z najlepszych specjalistów od twórczości tego artysty, będącemu moim przewodnikiem, zadanie dokonania wyboru obrazów. Nie uważam się za właściciela, ale za pośrednika. W żadnym wypadku nie jestem marszandem. Nigdy nie wystawiłem ponownie na sprzedaż żadnego obrazu, nawet po to, by kupić inny, który mógłby lepiej pasować do całości” – tłumaczy kolekcjoner. “Czasem któryś obraz wypożyczam, ale żaden nie jest zamknięty, niewidoczny, schowany w sejfie” – dodaje.
Jak stwierdza Yann Guyonvarc’h, pasja do malarstwa Eugène’a Boudina zrodziła się „przez przypadek”. „W 2005 r. wraz z żoną byliśmy w Holandii. Podczas wizyty na Tefaf, targach sztuki w Maastricht, natknąłem się na obraz Plaża w Deauville, 5 października 1894. Pod pochmurnym niebem, zajmującym dwie trzecie powierzchni płótna, na pierwszym planie dwoje dzieci bawiło się w piasku. Przypomniało mi to piękne dni, kiedy w dzieciństwie jeździłem do moich dziadków od strony mamy do Trouville. Byłem poruszony. Światło było oddane tak idealnie” – wspomina.
„Kupiłem więc ten obraz i zawiesiłem go nad kominkiem. Mój ojciec wcześniej trochę wprowadził mnie w świat malarstwa. Tym razem jednak chciałem pójść dalej. Zacząłem czytać wszystko o Eugène Boudinie i kupować inne jego dzieła. Odbyłem podróż do Hawru, do Honfleur i do jego gospodarstwa Saint-Siméon, w którym, poza Eugènem Boudinem, bywali także Gustave Courbet, Jean-François Millet, Johan Barthold Jongkind, młody Claude Monet i wielu innych. Również w to lato spędzę wakacje w Deauville. Po ludzku cenię Eugène’a Boudina, ponieważ był szczery i dyskretny. Był też bardzo pracowity i nigdy nie był z siebie zadowolony” – stwierdza.
„Chciałbym założyć muzeum, w Szwajcarii albo gdzie indziej. Może w Lucernie, bo mieszkam niedaleko. Moim celem jest zachować ten zbiór w całości i w dobrym stanie oraz udostępnić go innym. Chcę, żeby on żył i trwał, bo czym jest życie, jeśli nie przekazywaniem? A obraz ma sens tylko wtedy, gdy jest oglądany” – ocenia.
Jak zauważa Yann Guyonvarc’h, wyjątkowość jego kolekcji stanowi fakt, że reprezentuje ona wszystkie okresy w twórczości Eugène’a Boudina. „Normandia, oczywiście, ale także Bretania – z licznymi scenami z lokalnego życia – oraz Bordeaux przy pochmurnym niebie, południe Francji, a na północy Berck, Dordrecht i Antwerpia, gdzie przedstawił flotę angielską – jedyny i wyjątkowy w jego dorobku przykład malarstwa historycznego. To wszystko mniej znane obrazy. Pokazuję również kilka martwych natur, wazonów z kwiatami” – tłumaczy.
Jak ocenia kolekcjoner, szczególny sposób uchwycenia krajobrazu przez Eugène’a Boudina wpisuje się w dziedzictwo malarstwa Jeana Baptiste’a Camille’a Corot oraz malarzy szkoły z Barbizon.
„Eugène Boudin zaczynał jako sprzedawca papieru i opraw w Hawrze. Dzięki temu miał styczność z dziełami mistrzów holenderskich i weneckich, a także francuskich, jak Joseph Vernet” – przypomina.
Jak ocenia Yann Guyonvarc’h, malarstwo Eugène’a Boudina można uważać za powtarzalne, „ale nigdy za nudne, ponieważ zawsze zasadniczą rolę odgrywają niuanse pogody, zmiany atmosferyczne, niestabilność chwili, gdy wiatr przesuwa chmury, gdy następuje przypływ lub odpływ”.
.„Claude Monet twierdził, że wszystko zawdzięczał Eugène’owi Boudinowi. Towarzyszył mu już podczas pierwszej wystawy niezależnych artystów, w Paryżu, w warsztacie Nadara. Jego prace sprzed 1874 r. stanowią prawdziwą inkubację impresjonizmu, jak to ujął Laurent Manœuvre. Sam Charles Baudelaire zachwycał się wcześniej pastelowymi studiami nieba (prezentowanymi w muzeum w Honfleur)” – stwierdza. Jak podkreśla kolekcjoner, Eugène Boudin „nie jest drugorzędnym malarzem, ale wielkim mistrzem”. „Śmiem nawet twierdzić, że bez niego Claude Monet pozostałby zwykłym karykaturzystą, a impresjonizm w ogóle by nie istniał” – ocenia.
oprac. JD