Prof. Michel WIEVIORKA we „Wszystko co Najważniejsze”

Dnia 23 sierpnia 1946 r. urodził się Michel WIEVIORKA, francuski socjolog, profesor w École des hautes études en sciences sociales w Paryżu, specjalista w dziedzinie „socjologii zła”, autor licznych publikacji, w tym książki „Co z tą Francją, Panie Macron?”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Wszystko co Najważniejsze. Z okazji rocznicy urodzin prof. Michela WIEVIORKI Redakcja przypomina wybrane teksty jego autorstwa opublikowane na łamach portalu „Wszystko co Najważniejsze”.

Dnia 23 sierpnia 1946 r. urodził się Michel WIEVIORKA, francuski socjolog, profesor w École des hautes études en sciences sociales w Paryżu, specjalista w dziedzinie „socjologii zła”, autor licznych publikacji, w tym książki „Co z tą Francją, Panie Macron?”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Wszystko co Najważniejsze. Z okazji rocznicy urodzin prof. Michela WIEVIORKI Redakcja przypomina wybrane teksty jego autorstwa opublikowane na łamach portalu „Wszystko co Najważniejsze”.

Antysemityzm, stary demon francuskiej polityki?

.„Barbarzyński charakter ataku przeprowadzonego w Izraelu przez Hamas 7 października 2023 r. wywołał oburzenie i komentarze, ożywiające trwającą już od dawna debatę, w której wybrzmiewają poglądy wyrażane przez niektórych członków klasy politycznej. Czy ostatnie opinie na temat Hamasu lub antagonizujące wypowiedzi na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego podkreślają ukryty antysemityzm lewicy, a konkretniej po lewej stronie lewicy?” – pyta prof. Michel WIEVIORKA w tekście „Antysemityzm, stary demon francuskiej polityki?”.

Jak zauważa, „antysemityzm lewicy we Francji, obarczony uprzedzeniami łączącymi Żydów z pieniędzmi i kapitałem, a także z władzą medialną, nabrał prawdziwego znaczenia pod koniec lat 60. XX wieku. Zjawisko to stało się jeszcze bardziej widoczne w związku z kwestią izraelsko-palestyńską, która zyskała wówczas szczególny rozmach i znaczenie w relacjach międzynarodowych”.

„Początkowo to skrajna lewica uległa antysemickiej pokusie, poprzez identyfikację z ruchem palestyńskim. Jednak atak terrorystyczny w Monachium w 1972 r., w którym komando „Czarnego Września” zamordowało kilku izraelskich sportowców biorących udział w igrzyskach olimpijskich, ostudził najbardziej nienawistny lewicowy zapał. W szczególności zaś wydarzenie to dało początek nowej świadomości w skrajnie lewicowej, francuskiej partii Gauche prolétarienne, co z pewnością przyczyniło się do odrzucenia terroryzmu przez ten ruch, a ostatecznie do jego samorozwiązania, mimo że Jean Paul Sartre ogłosił miesiąc po ataku w J’accuse. La Cause du Peuple (15 października 1972 r.): »W tej wojnie jedyną bronią Palestyńczyków jest terroryzm; to straszna broń, ale uciskana biedota nie ma innej«” – przypomina prof. Michel WIEVIORKA.

Dodaje, że „wizerunek Izraela zaczął jednak pogarszać się w oczach francuskiej opinii publicznej od 1982 roku, a w szczególności po inwazji na Liban i oblężeniu Bejrutu przez armię izraelską. Masakry dokonywane przez bojówki w palestyńskich obozach w Sabrze i Szatili oburzyły cały świat”. Autor zaznacza jednocześnie, że „początek XXI wieku, a w szczególności 11 września 2001 r., oznaczał poważne przesunięcie na prawo, z silną wrogością wobec islamu w wielu zachodnich demokracjach – był to czas rządów George’a Busha i rozkwit skrajnej prawicy w Europie”.

„Wzrost popularności i znaczenia islamizmu sprawił, że nienawiść do Żydów ponownie znalazła się w centrum debaty, nie tylko we Francji. Badacz Marc Sageman donosi o tym, pokazując, że była to potężna motywacja dla sprawców ataków dżihadystów w pierwszych latach XXI w. Ma to niewielki oddźwięk polityczny w opinii publicznej, zwłaszcza na lewicy, ale nie przeszkadza w rozwoju prawicowej krytyki, oskarżającej lewicę o ślepotę, naiwność lub samozadowolenie” – pisze prof. Michel WIEVIORKA.

Gorący początek lata na francuskich przedmieściach

.W jednym z tekstów opublikowanych we „Wszystko co Najważniejsze” prof. Michel WIEVIORKA komentuje rozruchy we Francji, które wybuchły po śmierci nastoletniego Nahela, zabitego 27 czerwca 2023 r. przez policjanta w czasie kontroli, wyjaśniając ich podłoże. Socjolog pisze, że „do pierwszych tego typu aktów przemocy we francuskich miastach zaczęło dochodzić pod koniec lat 70. w kontekście »gorących lat«. (…) Zamieszki rozwinęły się pod koniec lat 80. na »przedmieściach« (jak określa się we Francji dzielnice zamieszkiwane głównie przez ludność pochodzenia imigranckiego, ogarnięte bezrobociem i biedą). Ich przyczyny były zmienne. Zamieszki mogły mieć charakter prepolityczny, gdy chodziło o napiętnowanie dyskryminacji, rasizmu, zachowania policji albo o danie do zrozumienia, że obiecywane przez republikę równość i braterstwo nie znajdują zastosowania w przypadku młodych ludzi z przedmieść. Mogły być ludyczne, gdyż palenie samochodów i przyciąganie uwagi mediów do swojej dzielnicy jest w jakimś sensie zabawne. Mogły w końcu mieć charakter przestępczy, gdyż umożliwiały grabieże”. 

„Apogeum zostało osiągnięte w 2005 roku, kiedy dwóch ściganych przez policję nastolatków, wracających z meczu piłki nożnej i niemających niczego na sumieniu, schroniło się w transformatorze, gdzie stracili życie wskutek porażenia prądem. Zamieszki, które wybuchły w reakcji na to wydarzenie, trwały trzy miesiące i po raz pierwszy w historii objęły przedmieścia w całym kraju. (…) Do innych, mniej spektakularnych zdarzeń dochodziło także później, ale zamieszki z początku lata 2023 w wielu aspektach przypominają wydarzenia sprzed osiemnastu lat” – pisze prof. Michel WIEVIORKA.

Chcąc wyjaśnić przyczyny tych wybuchów przemocy, Autor wydziela trzy perspektywy czasowe, które są tłem trzech różnych poziomów problemów. Całość tekstu prof. Michela WIEVIORKI dostępna jest pod linkiem:

Jak ukarać Putina?

.„Wcześniej czy później Putin i jego ludzie zapłacą za zbrodnie, których są winni. Niemniej jednak teraz mogą w dalszym ciągu trwać przy swojej zbrodniczej logice” – pisze prof. Michel WIEVIORKA w tekście „Jak ukarać Putina?”.

Zdaniem socjologa „sprawa jest prosta: Putin i pozostali rosyjscy dygnitarze cywilni i wojskowi muszą stanąć przed sądem i odpowiedzieć karnie za wiele pokrewnych, ale różnych od siebie przestępstw i zbrodni zdefiniowanych przez prawo międzynarodowe. Są zbrodnie wojenne, czyli działania zakazane w czasie wojny. Ich lista jest długa. Są zbrodnie przeciwko ludzkości, czyli świadome i haniebne naruszenia praw podstawowych jednostki lub grupy jednostek z pobudek politycznych, filozoficznych, rasowych czy religijnych w czasie wojny lub w czasie pokoju. Ich lista również jest długa”.

Prof. Michel WIEVIORKA pisze, że „rozwiązaniem już dość mocno zaawansowanym jest to, na które pozwala Międzynarodowy Trybunał Karny. 2 marca brytyjski prokurator, Karim Khan, wszczął śledztwo w sprawie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości, które mogły zostać popełnione na terytorium Ukrainy. Wszczęcie śledztwa nastąpiło na wniosek rządu ukraińskiego złożony w 2013 roku. 2 kwietnia była prokurator, Carla Del Ponte, zażądała od MTK wydania listu gończego wobec Putina w związku z jego działaniami zbrojnymi na Ukrainie. Ona dobrze wie, że Putinowi nic nie grozi, dopóki przebywa w Rosji, ale wydanie takiego dokumentu zamyka mu drogę do opuszczenia kiedykolwiek swojego kraju”.

Autor zwraca uwagę, że „wojna ta nie jest skończona – niektórzy eksperci i komentatorzy, w tym wysocy przedstawiciele, także na szczeblu międzynarodowym, nie wykluczają, że może ona trwać miesiącami, a nawet latami. Perspektywa procesów przed trybunałami międzynarodowymi nie może być obojętna dla rosyjskich dygnitarzy, ale czy skłoni ich do zmiany zachowania w kierunku akceptowalnym, czy wręcz odwrotnie – nasili ich barbarzyńskie zapędy?”.

WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 23 sierpnia 2024