Raphaël GLUCKSMANN: Europa w stanie wojny

Europa w stanie wojny

Photo of Raphaël GLUCKSMANN

Raphaël GLUCKSMANN

Eseista, jeden z najciekawszych współczesnych filozofów. Współautor, z ojciem Andre Glucksmannem, "Mai 68 expliqué à Nicolas Sarkozy". Ostatnio wydał "Lettre à la génération qui va tout changer" (Allary, 2021). Twórca lewicowego ugrupowania Place publique. Poseł do Parlamentu Europejskiego. Przewodniczący Komisji PE ds. Obcych Ingerencji w Procesy Demokratyczne w UE.

Ryc.Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

To historia wielkiej konfrontacji, którą nasze demokracje ignorowały tak długo i od której już nie mogą się więcej uchylać – pisze Raphaël GLUCKSMANN

.„Putin wywoła wojnę. Nie wiem kiedy, ale to zrobi. Do Europejczyków dotrze wówczas, że ta wojna jest wycelowana także w nich…”. Wybitnej rosyjskiej dziennikarce Annie Politkowskiej było przykro, gdy musiała studzić mój optymizm. Działo się to w 2005 roku w Paryżu, miałem 25 lat i dopiero co wróciłem z Kijowa, gdzie przez dwa miesiące kręciłem dokument o pomarańczowej rewolucji, czyli wielkim zrywie narodu ukraińskiego, który opowiedział się za Europą i przeciw korupcji. Anna uśmiechała się smutno, słuchając moich entuzjastycznych opowieści o zbuntowanym mieście, po czym spokojnym głosem powiedziała: „To, co mówisz, jest piękne, ci młodzi są fantastyczni, ich pragnienie wolności jest godne podziwu, ale Putin napadnie na ich kraj, żeby sobie ich na nowo podporządkować. Wywoła wojnę. Tak, wojnę”.

Zabójstwo Anny Politkowskiej

.Była dla mnie wzorem, najodważniejszą i najprzenikliwszą osobą, jaką spotkałem w życiu, ale tamtego wieczoru wydała mi się zbyt pesymistyczna. W odpowiedzi zażartowałem, że zaczyna upodabniać się do tych starych, przygnębionych dysydentów z czasów sowieckich. Zaśmiała się, po czym dodała: „Nie zdajecie sobie tutaj sprawy z wagi problemów, jakie zwalą się wam na głowę. Europejczycy sądzą, że to, co dzieje się w Moskwie, ich nie dotyczy, że to tylko i wyłącznie nasza sprawa. To oczywiste, że Putin nienawidzi takich ludzi jak ja. Ale poprzez nas, w Rosji, poprzez rewolucjonistów na Ukrainie czy w Gruzji, nienawidzi także was, waszej demokracji, społeczeństwa, wolności. Europejczycy naprawdę uważają, że jego reżim jest zagrożeniem tylko dla nas? Wasza pobudka będzie brutalna”.

Anna Politkowska została zamordowana 7 października 2006 roku na klatce schodowej kamienicy, w której mieszkała. W dzień urodzin Putina. Był to prezent dla cara od jego siepaczy. Żaden europejski przywódca jej nie wysłuchał. Żaden europejski przywódca jej nie usłyszał. Żaden europejski przywódca jej nie uwierzył.

Umarła osamotniona. Tak samo jak w osamotnieniu nawoływała latami na tym oceanie głuchoty i zaślepienia. Dlaczego nasi rządzący nie chcieli jej wierzyć? Dlaczego nie chcieli dostrzec tego, co było zapowiedziane przez unicestwienie Czeczenii, zniszczenie Syrii, rozbiór Gruzji czy pierwszą agresję na Ukrainę w 2014 roku?

Najnowsza historia Europy

.Historia, którą chcę opowiedzieć, zaczyna się właśnie od tego zaślepienia. To historia kontynentu, który płaszczył się przed tyranem, aby zachować pokój, a w zamian dostał wojnę. Historia demokracji, które sprzedały swoim wrogom sznur, na którym miały zawisnąć. Historia europejskich elit, które kierując się chciwością bądź naiwnością, kultem zysku bądź religią komfortu, nie podołały swojej misji. Historia narodów, które pozwoliły, aby przeniknęła je trucizna korupcji i bierności. Historia, z którą musimy bezzwłocznie zerwać.

Nie będę pisał o moralności i wielkich humanistycznych zasadach, ale o bezpieczeństwie i suwerenności. Nie będę nawoływał do idealizmu, ale do realizmu. Tak, realizmu. Realizmu jakże odmiennego od papki, którą zazwyczaj serwuje się nam pod tą nazwą.

Ministrowie i dziennikarze, którzy przez dwie dekady przekonywali nas, że Władimir Putin jest partnerem, stracili wszelkie prawo określać się mianem „realistów”. W moich oczach ich głównym błędem był nie cynizm, ale lekkomyślność. Stroili pozy zacnych mędrców, a chłonęli to wszystko jak bajki dla dzieci: koniec historii, wymiana handlowa jako gwarancja pokoju, spłaszczenie świata. Opuścili gardę, narażając narody na niebezpieczeństwo. Oni nie zgodzili się po prostu na masakrę Czeczenów czy Syryjczyków, na rozbiór Gruzji w 2008 czy zajęcie Krymu w 2014 roku – oni zaakceptowali zadeptanie naszych interesów strategicznych. Głusi na alarmy i ślepi na fakty zaprowadzili nas na skraj przepaści.

Zachodnie demokracje na celowniku Kremla

.Pierwszym przykazaniem realizmu jest oparcie polityki na rzeczywistości. A fundamentalną rzeczywistością Europy 2023 roku jest wojna Kremla. Oczywiście nasze państwa nie mają swoich żołnierzy na froncie i nasze miasta nie są bombardowane, ale to nasze demokracje są na celowniku. Wojna nie zaczęła się 24 lutego 2022 roku i nie ogranicza się do terytorium Ukrainy. Trwa od kilku dobrych lat, a w formie hybrydowej dotyka samego serca naszych wspólnot. Najwyższy czas to zrozumieć, głośno powiedzieć i wyciągnąć wszelkie konsekwencje.

Jako eurodeputowany już w pierwszy dzień mojego mandatu – 2 lipca 2019 roku – wezwałem do utworzenia komisji parlamentarnej do zbadania przypadków zewnętrznej ingerencji w Europie. Nie mogłem bowiem już zdzierżyć tego naszego udawanego bądź prawdziwego zaskoczenia za każdym razem, gdy odkrywaliśmy ślady działań rosyjskiego reżimu w okresie wyborów w tym czy innym kraju członkowskim, gdy dochodziło do cyberataków na nasze instytucje, gdy prowadzone były kampanie dezinformacji zatruwające debatę publiczną. Chciałem pełnej diagnozy sytuacji, wykazania, gdzie w naszych systemach ochronnych znajdują się słabe punkty, przejrzenia na oczy naszych przywódców.

Zachodnie demokracje a wschodni autokraci

.Komisja Specjalna ds. Obcych Ingerencji we Wszystkie Procesy Demokratyczne w Unii Europejskiej, w tym Dezinformacji, znana jako INGE, powstała w 2020 roku. Od początku byłem jej przewodniczącym. To setki godzin obrad i posiedzeń, spotkań publicznych i w zaciszu gabinetów, ze służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo, sygnalistami, dziennikarzami śledczymi, szefami think tanków, dysydentami, badaczami.

Werdykt jest jednoznaczny: europejscy przywódcy przez lata przyzwalali obcym tyraniom – z Rosją i Chinami na czele – przekupywać nasze elity, inwestować w sektory strategiczne i uzależniać nas, prześladować czy wręcz eliminować ich przeciwników na naszej ziemi, ingerować w nasze procesy wyborcze i finansować ruchy polityczne wrogie Unii Europejskiej… Nasza słabość była zaproszeniem do agresji, nasze tchórzostwo zachętą do podboju. W przypadku Rosji zawiodło to nasz kontynent na skraj przepaści.

Wojna, która sieje spustoszenie na Ukrainie i wstrząsa Europą, nie jest poza nawiasem. Wymaga od nas znacznego wysiłku na krótką i na długą metę. Czy jesteśmy do niego zdolni? Władimir Putin liczy na to, że pokona nas zmęczenie i ulegniemy pokusie odwrócenia wzroku. Czy potrafimy pokazać mu, że się myli? Nic nie jest z góry przesądzone, wszystko zależy od nas samych.

Symbolika flagi Unii Europejskiej

.Często mówi się, że Unii Europejskiej brakuje duszy. Że jej niebieska, rozgwieżdżona flaga nie wywoła nigdy takich samych emocji jak flaga narodowa, w każdym razie nie na tyle, by ktoś chciał za nią oddać życie. To stwierdzenie było być może kiedyś prawdziwe, ale teraz wszystko się zmieniło. W 2014 roku, w czasie Rewolucji Godności – demokratycznego buntu Ukraińców wobec prezydenta Janukowycza, który odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE – ludzie ginący na placu Niepodległości w Kijowie trzymali takie właśnie niebieskie skrawki materiału w dłoni. A od ponad roku każdego dnia kolejni Ukraińcy umierają w obronie tego wszystkiego, co ta flaga symbolizuje. Proszę zapytać w Charkowie albo w Odessie, w Tbilisi albo w Mińsku, czy Europa to tylko zestaw drobiazgowych norm, konstelacja absurdalnych akronimów, czy też, co gorsza, skryty plan wymazania narodów.

Ukraina mówi nam, że Unia Europejska nie jest wyłącznie rynkiem i biurokracją, ale że stanowi projekt cywilizacyjny; że prawo nie musi ustępować przed brutalną siłą i że jesteśmy kimś więcej, niż sądzimy.

To historia kontynentu stającego twarzą w twarz ze swoim losem, zmuszonego wybierać między oporem a poddaństwem, odrodzeniem a korupcją.

To historia wojny, która wymierzona jest w każdego Europejczyka z osobna i która zaczęła się już lata temu.

To historia wielkiej konfrontacji, którą nasze demokracje ignorowały tak długo i od której już nie mogą się więcej uchylać.

Raphaël Glucksmann
Tekst ukazał się w nr 53 miesięcznika opinii „Wszystko co Najważniejsze” [PRENUMERATA: Sklep Idei LINK >>>]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 czerwca 2023