Stéphane COURTOIS: Rosyjska twarz komunizmu. Przemoc, terror i niewola

Rosyjska twarz komunizmu. Przemoc, terror i niewola

Photo of Prof. Stéphane COURTOIS

Prof. Stéphane COURTOIS

Francuski historyk i profesor uniwersytecki, kierownik badań we francuskim Narodowym Centrum Badań Naukowych (CNRS), profesor Katolickiego Instytutu Studiów Wyższych (ICES) w La Roche-sur-Yon oraz kierownik kolekcji specjalizującej się w historii ruchów komunistycznych i państw komunistycznych.

Ryc. Fabien CLAIREFOND

zobacz inne teksty Autora

Dlaczego współczesny komunizm, który pojawił się w 1917 roku, prawie natychmiast przekształcił się w krwawą dyktaturę, a następnie w zbrodniczy reżim? – pyta prof. Stéphane COURTOIS  

.Przełomowy moment, jakim stało się załamanie centralnego ośrodka systemu w Moskwie w 1991 roku oraz dostęp do bogatej dokumentacji, dotychczas głęboko strzeżonej, stanowi tylko pewien etap badań nad zjawiskiem komunizmu w XX wieku. Jednakże najlepiej nawet udokumentowane ustalenia i najgruntowniejsza wiedza, choć oczywiście niezbędne, nie są w stanie zaspokoić naszej ciekawości intelektualnej ani zadośćuczynić naszemu sumieniu. Wciąż bowiem brak odpowiedzi na podstawowe pytanie: dlaczego? Dlaczego współczesny komunizm, który pojawił się w 1917 roku, prawie natychmiast przekształcił się w krwawą dyktaturę, a następnie w zbrodniczy reżim? Czy jego cele można było osiągnąć jedynie, stosując skrajną przemoc? Jak wyjaśnić fakt, że władza komunistyczna przez dziesiątki lat postrzegała i wprowadzała w życie zbrodnię jako banalny, normalny i zwyczajny środek?

Rosja sowiecka była pierwszym krajem o ustroju komunistycznym. Stanowiła centrum, siłę napędową światowego systemu komunistycznego, który powstawał stopniowo i który niebywale się rozwinął po roku 1945. Leninowski i stalinowski Związek Sowiecki stał się wzorcem współczesnego komunizmu. To, że od razu system ów osiągnął zbrodniczy wymiar, zadziwia tym bardziej, że pozostaje w sprzeczności z kierunkiem rozwoju ruchu socjalistycznego.

Przez całe XIX stulecie refleksja nad przemocą rewolucyjną była zdominowana przez fundamentalne doświadczenie Rewolucji Francuskiej. (…) Niektóre metody stosowane w okresie terroru – manipulacja napięciami społecznymi przez frakcję jakobińską, zaognienie fanatyzmu ideologicznego i politycznego, prowadzenie wyniszczającej wojny ze zbuntowaną częścią chłopstwa – można uznać za zapowiedź działań bolszewików. Niewątpliwie Robespierre położył pierwszy kamień na drodze, która później zawiodła Lenina do terroru. Czyż podczas głosowania praw prairiala Robespierre nie oświadczył przed Konwentem: „Aby ukarać wrogów ojczyzny, wystarczy ustalić, kim są. Mniej zresztą chodzi o ich ukaranie, raczej o ich unicestwienie”.

Nie wydaje się jednak, by to fundamentalne dla terroru doświadczenie zainspirowało rewolucyjnych myślicieli XIX stulecia. Sam Marks nie przywiązywał do niego wielkiej wagi. Podkreślał oczywiście „rolę przemocy w dziejach”, a nawet się o nią upominał, ale traktował ją jako możliwość o charakterze bardzo ogólnym, nie miała być kierowana przeciw ludziom w sposób systematyczny i dowolny; sformułowanie tej myśli było jednak niejasne, czego nie omieszkali wykorzystać rzecznicy terroryzmu, sięgając po przemoc w rozwiązywaniu konfliktów społecznych. Po zgubnym dla ruchu robotniczego doświadczeniu Komuny Paryskiej i surowych represjach, jakie po niej nastąpiły – co najmniej 20 tysięcy zabitych – Marks zdecydowanie potępił podobne działania. W sporze toczonym na forum I Międzynarodówki z anarchistą Michaiłem Bakuninem Marks wyraźnie wziął górę. Wydawało się, że w przededniu wojny 1914 roku debata wewnątrz ruchu robotniczego i socjalistycznego została zakończona.

Jednocześnie nowym ważnym elementem sytuacji stał się szybki rozwój demokracji parlamentarnych w Europie i w Stanach Zjednoczonych. Praktyka parlamentarna dowiodła, że socjaliści mogą odegrać znaczącą rolę polityczną. (…) Socjalistów cechował jednak niejasny stosunek do demokracji. Wobec sprawy Dreyfusa, absorbującej Francję na przełomie wieku, zajęli rozbieżne stanowiska. Podczas gdy Jaurès zaangażował się w obronę Dreyfusa, Jules Guesde, główna postać francuskiego marksizmu, oświadczył pogardliwie, że proletariat nie powinien mieszać się do sporów burżuazji. Europejska lewica nie była jednolita, a niektóre jej nurty – anarchiści, syndykaliści, blankiści – opowiadały się wciąż za radykalną kontestacją parlamentaryzmu, i to także w gwałtownej formie. Jednakże w przededniu wojny 1914 roku II Międzynarodówka, mająca oficjalnie marksistowskie nastawienie, skłaniała się do przyjęcia rozwiązań pokojowych, opartych na mobilizacji mas i głosowaniu powszechnym.

.Dzieje Rosji od Iwana [Groźnego] do Piotra [Wielkiego] podporządkowane są osobliwej zasadzie, łączącej wolę reform, wyrażaną przez władzę absolutną, z coraz większym podporządkowaniem ludu i elit dyktatorskiemu i terrorystycznemu państwu. W związku ze zniesieniem pańszczyzny w 1861 roku Wasilij Grossman pisze: „Wydarzenie to, jak tego dowiódł wiek następny, było bardziej rewolucyjne niż Wielka Rewolucja Październikowa. Zachwiało ono tysiącletnią podstawą Rosji, podstawą, której nie tknął ani Piotr, ani Lenin: zależnością rozwoju Rosji od rosyjskiej niewoli”. I, jak zawsze, owa niewola mogła być utrzymana przez wieki jedynie dzięki nasileniu nieustannej przemocy.

Tomáš Masaryk, twórca Republiki Czechosłowackiej w 1918 roku i mąż stanu o wysokiej kulturze, który dobrze poznał Rosję rewolucyjną, przebywając tam w latach 1917-1919, dostrzegł natychmiast związek między carską a bolszewicką przemocą. W 1924 roku pisał: „Rosjanie, zarówno bolszewicy, jak i inni, są potomkami caratu; to carat w ciągu wieków kształcił ich i formował. Udało im się usunąć cara, ale caratu nie zlikwidowali. Ciągle jeszcze noszą carski mundur, chociaż przenicowany. […] Bolszewicy nie są przygotowani do przeprowadzenia rewolucji administracyjnej w sensie pozytywnym, zdolni są jedynie do rewolucji negatywnej. Ze względu na doktrynalny fanatyzm, ciasnotę umysłu i brak kultury dokonali wielu niepotrzebnych zniszczeń. Przede wszystkim jednak zarzucam im, że wzorem carów znaleźli prawdziwe upodobanie w zabijaniu”.

Owa kultura przemocy nie była właściwa jedynie kręgom władzy. Podczas buntów chłopskich dochodziło zazwyczaj do rzezi szlachty i dzikiego terroru. Dwa z tych buntów zostawiły niezatarty ślad w rosyjskiej pamięci: rebelia Stieńki Razina w latach 1667-1670, a zwłaszcza powstanie Pugaczowa, który w latach 1773-1775 stanął na czele ogromnej rewolty chłopskiej, zachwiał tronem Katarzyny Wielkiej i krwią zaznaczył trasę swego pochodu wzdłuż całej doliny Wołgi, zanim został schwytany i stracony w straszliwy sposób – poćwiartowany i rzucony psom na pożarcie.

Jeśli wierzyć Maksimowi Gorkiemu, pisarzowi, świadkowi i komentatorowi nędzy rosyjskiej przed 1917 rokiem, owa przemoc emanuje ze społeczeństwa jako takiego. (…) Niemniej od połowy XIX wieku wydawało się, że Rosja przyjęła kurs bardziej umiarkowany, bardziej „zachodni” i bardziej „demokratyczny”. W roku 1861 car Aleksander II zniósł pańszczyznę i wyzwolił chłopów, powołał także ziemstwa – organy władzy lokalnej. W 1864 roku, aby ustanowić państwo prawa, zorganizował niezależne sądownictwo. Rozkwitły uniwersytety, sztuka i czasopiśmiennictwo. W roku 1914 w znacznej części zlikwidowano analfabetyzm na wsi, gdzie mieszkało 85% ludności. Wydawało się, że społeczeństwo zostało wciągnięte w te „cywilizacyjne” dążenia, skłaniające do złagodzenia przemocy na wszystkich poziomach. Nawet klęska rewolucji 1905 roku stała się bodźcem do rozwoju ruchu demokratycznego. I oto, gdy zdawało się już, iż reforma przezwycięży gwałt, obskurantyzm i stare nawyki, przeszkodziła temu wojna. 1 sierpnia 1914 roku na scenę europejską wtargnęła gwałtownie zmasowana przemoc.

.Bezwzględna przemoc, trwająca nieprzerwanie przez cztery lata, przybrała postać nieustannej i nie kończącej się rzezi, która spowodowała śmierć 8,5 miliona walczących. Była ona znamienna dla wojny nowego typu, nazwanej przez generała Ludendorffa „wojną totalną”, pociągającej za sobą zarówno śmierć żołnierzy, jak ludności cywilnej. A przecież owa przemoc, na skalę niespotykaną w dziejach świata, była ograniczona przez cały system praw i obyczajów międzynarodowych.

Jednakże codzienne obcowanie z zagładą, często w straszliwych warunkach, kiedy atakowani gazem żołnierze, grzebani byli żywcem przez rozrywające się pociski bądź umierali w męczarniach na ziemi niczyjej, w dużej mierze zaciążyło na sumieniach. Osłabiając hamulce moralne w obliczu śmierci zarówno własnej, jak i bliźnich, doprowadziło do zaniku wrażliwości, a nawet do znieczulenia.

Rzecz paradoksalna, ale żaden z przywódców komunistycznych nie uczestniczył w wojnie; albo przebywali na wygnaniu (Lenin, Trocki, Zinowjew), albo też na zesłaniu na Syberii (Stalin, Kamieniew). Będąc w większości teoretykami i mówcami wiecowymi, nie mieli doświadczenia wojskowego i nigdy nie brali udziału w prawdziwej walce, w której padają prawdziwi zabici. Aż do chwili przejęcia władzy ich potyczki miały przede wszystkim charakter słowny, ideologiczny lub polityczny. Wizja śmierci, rzezi i ludzkiego nieszczęścia była więc dla nich całkowicie abstrakcyjna. Brak osobistej styczności z potwornościami wojny niewątpliwie mógł wpłynąć na bezwzględność bolszewików, którzy traktowali walkę klas czysto teoretycznie, nie uwzględniając narodowego, a nawet nacjonalistycznego wymiaru konfliktu. Odpowiedzialnością za masakrę obciążali kapitalizm, jakby z góry usprawiedliwiając rewolucyjną przemoc. Rewolucja, kładąc kres panowaniu kapitalizmu, miała tym samym zakończyć masakrę, choćby za cenę unicestwienia „garstki” odpowiedzialnych za nią kapitalistów. Była to makabryczna koncepcja, oparta na całkowicie błędnym założeniu, że zło należy zwalczać złem. Ale w latach dwudziestych pacyfizm, zrodzony z buntu przeciw wojnie, stanowił częsty powód przystępowania do ruchu komunistycznego.

.Oczywiście, wojna światowa i rosyjska tradycja przemocy pozwalają zrozumieć kontekst społeczny, w jakim bolszewicy doszli do władzy; nie wyjaśnia to jednak, dlaczego natychmiast zastosowali niezwykle brutalne metody, w szczególny sposób odbiegające od metod rewolucji lutowej, która miała zrazu wyjątkowo pokojowy i demokratyczny przebieg. Człowiekiem, który tę przemoc narzucił, podobnie jak narzucił swojej partii objęcie władzy, był Lenin.

Ustanowiona przez niego dyktatura bardzo prędko przeobraziła się w krwawy terror. Rewolucyjna przemoc przestała być środkiem odwetu, odruchem obronnym przed carskimi siłami, które zresztą od miesięcy już nie istniały; stała się przemocą czynną, która rozbudziła dawną rosyjską skłonność do bezwzględności i okrucieństwa i roznieciła utajoną dotąd furię rewolucji społecznej. Chociaż Czerwony Terror zadekretowano „oficjalnie” dopiero we wrześniu 1918 roku, istniał przecież „terror przed terrorem”. (…) W odróżnieniu od terroru Rewolucji Francuskiej, który poza Wandeą dotknął tylko wąską warstwę ludności, terror leninowski objął wszystkie formacje polityczne i wszystkie warstwy społeczne – właścicieli ziemskich, wielką burżuazję, wojskowych, policjantów, a także konstytucyjnych demokratów, mienszewików, socjalistów-rewolucjonistów oraz cały lud, chłopów i robotników. Szczególnie prześladowano intelektualistów.

Podstawowym celem Lenina było jak najdłuższe utrzymanie się przy władzy. Po dziesięciu tygodniach, kiedy rewolucja trwała już dłużej niż Komuna Paryska, Lenin dał się porwać marzeniom, co pogłębiło jeszcze jego pragnienie zachowania władzy. Historia zaczęła zbaczać ze zwykłego toru i rewolucja rosyjska, opanowana przez bolszewików, poszła nieznaną dotychczas drogą.

Dlaczego utrzymanie władzy było aż tak ważne, by usprawiedliwić użycie wszelkich środków i odrzucenie najbardziej podstawowych zasad etycznych? Dlatego że jedynie władza umożliwiała Leninowi wprowadzenie w życie jego idei „budowy socjalizmu”. Odpowiedź ta odkrywa przed nami prawdziwą siłę napędową terroru – leninowską ideologię, i całkowicie utopijne pragnienie, by wcielić w życie doktrynę kompletnie rozmijającą się z rzeczywistością.

.Lenin, owładnięty pragnieniem wprowadzenia w życie swojej doktryny i koniecznością utrzymania władzy, stworzył mit światowej rewolucji bolszewickiej. Już w listopadzie 1917 roku chciał wierzyć, że rewolucyjna pożoga ogarnie wszystkie kraje uczestniczące w wojnie, przede wszystkim zaś Niemcy. Tymczasem do rewolucji światowej wcale nie doszło i po klęsce Niemiec w listopadzie 1918 roku nowa Europa zaczęła zaprowadzać porządek, nie przejmując się iskrami rewolucji na Węgrzech, w Bawarii i w samym Berlinie, które zresztą szybko zostały ugaszone. W wyniku bankructwa leninowskiej teorii europejskiej i światowej rewolucji, które – choć potwierdzone dopiero w roku 1923, po niepowodzeniu niemieckiego października – stało się oczywiste już w 1920 roku, po klęsce Armii Czerwonej pod Warszawą, osamotnieni bolszewicy stanęli twarzą w twarz z pogrążoną w anarchii Rosją. Po terror sięgano częściej niż kiedykolwiek przedtem, pozwalał on bowiem utrzymać władzę, rozpocząć przemodelowanie społeczeństwa zgodnie z teorią oraz zmusić do milczenia tych wszystkich, którzy swoimi wypowiedziami, postępowaniem lub po prostu samą egzystencją – społeczną, ekonomiczną i intelektualną – udowadniali pustkę tej teorii. Utopia u władzy stała się utopią zabójczą.

.Bolszewicy, chcąc być w zgodzie ze swoim przesłaniem, przeszli od przemocy symbolicznej do przemocy rzeczywistej, ustanawiając arbitralną i absolutną władzę, którą wedle określenia użytego przez Marksa nazwali „dyktaturą proletariatu”. Następnie bolszewicy gorliwie pozyskują nowych wyznawców: rozbudzają na nowo nadzieję, sprawiając wrażenie, że przywracają czystość rewolucyjnym słowom.

Wywołuje to natychmiastową reakcję ludzi, w których po zakończeniu wojny drzemie pragnienie zemsty, a także tych – często są to te same osoby – którzy marzą o odrodzeniu rewolucyjnego mitu. Bolszewizm zyskuje błyskawicznie uniwersalny zasięg, a jego zwolennicy pojawiają się na pięciu kontynentach. Socjalizm znajduje się na rozstaju między demokracją a dyktaturą.

Stéphane Courtois
Fragment książki: Czarna Księga Komunizmu. Zbrodnie, terror, prześladowania, wyd. Dębogóra, 2017 [LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 18 listopada 2023