
Co to jest „religia grecka”?
Adekwatne przedstawienie religii greckiej okazuje się utopią z więcej niż jednego powodu: pojedynczy naukowiec nie jest w stanie objąć całego zgromadzonego materiału, metody są bardzo kontrowersyjne, a sam przedmiot nie wydaje się bynajmniej określony – pisze Walter BURKERT
.Granice czasowe i przestrzenne zarówno religii greckiej, jak i w ogóle greckiej kultury wyznacza obszar oddziaływania języka i literatury greckiej, które nabrały właściwych sobie cech i zyskały na znaczeniu po upadku kultury epoki brązu, zwłaszcza w okresie orientalizującym. Kres jej położyła rewolucja kulturalna chrześcijaństwa wraz ze spustoszeniami wywołanymi wędrówką ludów oraz z wdarciem się do tego świata islamu. Igrzyska olimpijskie i misteria eleuzyńskie odbywały się ponad 1000 lat, zanim cesarz Teodozjusz w 393 roku po Chr. zakazał składania wszelkich pogańskich ofiar. Filozofowie świadomie reprezentujący pogańskie poglądy działali jeszcze do czasów Justyniana, który w 529 roku po Chr. zamknął ateńską Akademię. Natomiast początki kultury greckiej giną w mrokach prehistorii; katastrofy i wędrówki około i po 1200 roku przed Chr. stanowią jednak dość wyraźną cezurę. Pojęcia „grecka” używa się w odniesieniu do kultury rozpoczynającej się od tego przełomu, w odróżnieniu od pojęcia „mykeńska”.
Nie można jednak w tej publikacji zrezygnować z przedstawienia zarysu religii minojsko-mykeńskiej, gdyż tworzy ona podstawę religii greckiej. Religia grecka staje się rzeczywiście uchwytna dopiero od IX/VIII wieku przed Chr., zaś literatura i przedstawienia figuratywne sięgają swoimi korzeniami do czasów tylko nieco wcześniejszych niż 700 rok przed Chr. W ten oto sposób mamy przestrzeń 1100 lat, pełną wstrząsów militarnych i społecznych, gospodarczych i duchowych. W niniejszej książce – odpowiednio do całościowej koncepcji serii – za górną granicę przyjęto przełom związany z wyprawami Aleksandra Wielkiego. Przełom ten spowodował rozszerzenie na niespotykaną dotąd skalę przestrzeni życiowej Greków i powstanie nowych ośrodków rozwoju, usunął w cień kulturę polis, a zarazem na nowo wprowadził do gry cywilizacje orientu, można więc go uznać za granicę epok.
Właściwym przedmiotem badań pozostaje religia połączonych więzami języka i kultury grup miast i plemion w Grecji, na Wyspach Egejskich oraz na wybrzeżu Azji Mniejszej, włącznie z ich koloniami od Morza Czarnego aż po Sycylię, południową część Italii, Marsylię i Hiszpanię, w późnej epoce geometrycznej, archaicznej i klasycznej, od 800 do 300 roku przed Chr. Główną formą życia społecznego w tej epoce jest grecka polis.
Nawet jeśli przyjąć te granice, to rodzi się pytanie, na ile można mówić o „religii greckiej” jako takiej – przecież każde plemię, każda kraina, każde miasto miały własną tradycję, której uparcie się trzymały. Czy więc nie byłoby słuszniej mówić o mnogości „religii greckich”?2 Tej tezie należy przeciwstawić fakt, że oprócz możliwości porozumiewania się za pomocą wspólnego języka istniała od VIII wieku również wspólna kultura literacka, zdominowana przez poezję homerycką, która przedstawia wspólny panteon; jednocześnie kilka sanktuariów zyskało panhelleńskie znaczenie, na czele z Delfami i Olimpią; i właśnie wówczas, niezależnie od lokalnej specyfiki, rozwinął się typowo grecki styl w sztukach plastycznych, który później opanował cały basen Morza Śródziemnego.
Przy wszelkim uwypuklaniu cech lokalnych, ale też sekciarskich różnic, samym Grekom manifestacje ich życia religijnego jawiły się jako coś, co można było w zasadzie ze sobą pogodzić, jako odmienność zwyczajów, które łączyło umiłowanie tych samych bogów w ramach jednego świata. „Ruchy” religijne o charakterze powszechnym można zauważyć już w VI wieku, później religia w ogóle popadła w kryzys na skutek rozwoju filozofii. Lecz tego, że greccy bogowie należą do greckiego świata, nie chciała zakwestionować nawet filozofia grecka.
Religia grecka prezentuje się badaczowi w podwójnej postaci rytuału i mitu. Brakuje jej założycieli, pism objawionych, nie ma też organizacji kapłanów i mnichów. Legitymizację dla tej religii stanowi tradycja, która sama siebie uprawomocnia jako twórcza siła trwania z pokolenia na pokolenie.
Rytuał jest, gdy patrzy się nań z zewnątrz, programem demonstracyjnych działań, określonych pod względem sposobu wykonania, a często też miejsca i czasu; jest on „święty” w tym sensie, że wszelkie zaniechanie rytuału czy naruszenie go wywołuje strach i wiąże się z sankcjami. Komunikowanie go wspólnocie i utrwalanie go w jej pamięci konstytuuje i gwarantuje solidarność zamkniętej grupy. W tej funkcji rytuał towarzyszył różnym formom ludzkiego współżycia zapewne od czasów prehistorycznych.
Częścią „świętego” rytuału jest wezwanie niewidzialnych mocy, które są osobowym vis-à-vis; potęgi te w dostępnych nam tekstach nazywają się „bogami”, theoí. Więcej o nich mówi mit, a zatem zespół tradycyjnych opowieści, które u Greków cechowało do pewnego stopnia to, że nie były wiążące. Prawda mitu nie jest niepodważalna i nie trzeba w nią „wierzyć”.

.Jednak abstrahując od tego, że mit o bogach jest przede wszystkim jedyną adekwatną formą pozwalającą w sposób całościowy uporać się z rzeczywistością, to zyskuje on znaczenie właśnie w powiązaniu ze świętymi rytuałami, którym nierzadko dostarcza uzasadnienia, „ajtiologii”, często też przez niego opowiadaną na nowo. Następnie sztuka poezji nadaje ze swej strony poszczególnym mitom trwałą i sugestywną formę, a z kolei jej recytacja stanowi integralną część święta ku czci bogów. Dlatego też mit grecki – złożony w swojej istocie i oddziaływaniu – wymyka się jednowymiarowym klasyfikacjom i analizom.
Fragment książki Religia grecka, wyd. Teologia Polityczna, 2024 r. [LINK]