Dan NORRIS: Kreatywność i nienawiść. Twórz jak ludzie sukcesu!

Kreatywność i nienawiść.
Twórz jak ludzie sukcesu!

Photo of Dan NORRIS

Dan NORRIS

Pisarz, przedsiębiorca, założyciel wpcurve.com. Autor m.in. bestselleru "Start-up w 7 dni. Od mocnego startu do szybkiego sukcesu".

Każdy z nas jest twórcą. Jeśli tworzysz cokolwiek, jesteś kreatywny. Jeśli nie tworzysz niczego, coś Cię blokuje. Większość z nas zawsze chciała coś stworzyć, ale często o tym pragnieniu zapominała na etapie dorastania. W każdym z nas istnieje jednak i druga siła – nienawiść. To ten głos w naszej głowie, który neguje każdy pomysł i blokuje nas przed podjęciem wyzwania. Nienawiść można jedna kontrolować i przezwyciężyć, dzięki czemu Twoja kreatywność może się harmonijnie rozwijać – przekonuje w „Kreatywności i nienawiści” Dan NORRIS

Największym wrogiem kreatywności jest zwątpienie w siebie.
— Sylvia Plath

.Wszyscy jesteśmy kreatywni, w każdym z nas tkwi mniej lub bardziej ukryty twórca. Twórca to ktoś, kto za pomocą swojej głowy i swoich rąk chce dać światu coś dobrego. Tak jest od samego początku naszej cywilizacji. W Twoim przypadku jest tak od momentu, gdy w dzieciństwie zacząłeś z radością poznawać świat oraz odkrywać metodą prób i błędów, że w magiczny sposób możesz wywierać na niego wpływ.

Niestety, jest także siła zwana Nienawiścią, która działa przeciwko Twojej kreatywności. Nienawiść powstrzymuje Cię przed robieniem nowych rzeczy. Na początku jej nie było. Przez lata zyskiwała jednak moc i teraz dysponuje już całym arsenałem metod tłumienia Twojej wewnętrznej kreatywności.

Nienawiść nie czerpie radości z unicestwiania naszych twórczych wysiłków, ona po prostu wykonuje swoją pracę. Pamiętasz cień z mojego snu? Pamiętasz, jak ten cień podążał za mną i swoją szarością przytępiał kolory, które kreowałem? Właśnie tak Nienawiść zabija kreatywność.

Nienawiść można jednak kontrolować, a nawet można ją przezwyciężyć. Trzeba tylko wiedzieć, jak to zrobić.

Nienawiść zwycięża, gdy rezygnujesz z robienia nowych rzeczy.

To przeważnie nie dzieje się nagle, lecz stopniowo. Zaczyna się od zwykłego, niewinnego sceptycyzmu, który stopniowo narasta.

Ricky Gervais mówi: „Lepiej jest tworzyć coś, co inni krytykują, niż nie tworzyć niczego i krytykować innych”. Słusznie, problem w tym, że krytykowanie innych jest znacznie łatwiejsze niż tworzenie czegoś samemu.

Gdy tylko zaczynasz na Facebooku biadolić o czymś, co zrobił ktoś inny, natychmiast dołączają do Ciebie kolejni ludzie o podobnych poglądach. Dlaczego? Ponieważ krytykowanie jest łatwe i poprawia samopoczucie. Zazdrość jest potężną siłą napędową.

Ludzie niechętnie przyznają, że ktoś inny czegoś dokonał, a oni sami nie zrobili nic.

Dla wielu ludzi sukcesy innych osób nie są żadną inspiracją. Wręcz przeciwnie, niektórzy są z tego powodu przygnębieni i czują się zagrożeni. Zazdrość i negatywne nastawienie robią swoje, aż w końcu do głosu dochodzi Nienawiść. Gdy krytykujesz to, co robi ktoś inny, automatycznie wywierasz na siebie wielką presję, aby samemu zrobić coś wielkiego. Przecież nie możesz zrzędzić na to, co inni robią, a potem samemu zrobić coś, co nie będzie zdecydowanie lepsze, prawda?

Nienawistnicy nie tworzą niczego, po prostu wpadają w zamknięty krąg, w którym Nienawiść sama się napędza, a krytykanctwo zastępuje twórczość.

Bardzo łatwo możesz dać się wciągnąć w otchłań Nienawiści, ale równie dobrze możesz przejść na stronę kreatywności. Większość z nas dość regularnie miota się między jednym a drugim. To, jak dużo czasu spędzamy po jednej lub drugiej stronie, zależy od naszych myśli, decyzji, przyjaciół i otoczenia.

Jeśli przebywasz w grupie ludzi o nastawieniu negatywnym, którzy na wszystko narzekają, Twoja Nienawiść będzie rosła i prawdopodobnie nigdy niczego nie stworzysz. To samo Cię czeka, jeśli na Facebooku będziesz podążał za ludźmi, którzy ciągle wskazują na to, co jest złe, albo będziesz pracował w otoczeniu samych pesymistów.

A co by było, gdybyś zrezygnował z towarzystwa ludzi o nastawieniu negatywnym? Gdybyś spędzał czas tylko wśród tych, którzy chwalą Cię za to, co robisz? Co by było, gdybyś pracował na swoim i nie miał nikogo, kto by Ci zwracał uwagę na niedoskonałości tego, co robisz?

Jeśli nie karmisz Nienawiści i nie pozwalasz na jej rozrastanie się, możesz się skupić na tworzeniu. Twoja kreatywna część może się rozwijać mimo istnienia tej nienawistnej.

W każdym z nas jest zarówno twórca, jak i nienawistnik. Musisz tylko zadecydować, którego z nich będziesz karmił, a którego zagłodzisz.

Ilekroć angażujesz się po stronie negatywnej, dajesz pożywienie nienawistnikowi i zabierasz je twórcy. Za każdym razem, gdy starasz się coś zrobić wbrew negatywnym podszeptom, stajesz się lepszym twórcą i odbierasz pożywienie Nienawiści.

Nienawistnik i twórca to dwie konkurencyjne siły, które istnieją w Tobie przez cały czas.

Zazwyczaj gdy stawka jest niska, Nienawiść jest w stanie uśpienia. Wystarczy jednak, by na horyzoncie pojawiły się poważniejsze wyzwania, a natychmiast budzi się ona do życia.

Umieszczasz zwykły, przeciętny wpis na Facebooku? Nienawiść nie reaguje. Stawka jest niska i nie ma się czego obawiać, więc odpuszcza.

Zamierzasz umieścić ważny post na blogu? Stawka jest trochę wyższa. Ludzie mogą przeczytać! Co będzie, jeśli im się nie spodoba? Nienawiść zaczyna się tym interesować.

Przymierzasz się do napisania książki? Nienawiść wchodzi w to. Nie będziesz w tej podróży sam.

Masz propozycję wygłoszenia wykładu dla tysiąca osób? Jeśli Nienawiść pozwoli Ci to zrobić, możesz wpaść potem w tak dobre samopoczucie, że jej istnienie stanie się poważnie zagrożone — przynajmniej chwilowo. Będzie się więc starała, żeby do tego nie doszło. Zrobi wszystko, żeby Cię powstrzymać i żebyś już nigdy publicznie nie przemawiał.

Im wyższa stawka, tym więcej do wygrania i tym więcej władzy chce uzyskać Nienawiść.  Gdy zauważysz, że Nienawiść dochodzi do głosu, nie możesz jej zignorować. Porozmawiamy o tym szerzej za chwilę.

Nakarm wilka kreatywnego, zabierz pożywienie nienawistnikowi, żeby osłabł, a będziesz mógł się zabrać do pracy. To, co wtedy zrobisz, będzie mogło rzeczywiście coś znaczyć.

.Gdy po raz pierwszy pomyślałem o napisaniu książki na temat tworzenia, zadałem facebookowej grupie fanów mojej wcześniejszej książki, Startup w 7 dni, następujące pytanie: „Co takiego chciałbyś mieć na koncie swoich dotychczasowych dokonań? Odpowiedz uczciwie i napisz, dlaczego według ciebie jeszcze tego nie zrobiłeś”.

Spodziewałem się pozytywnego odzewu, ponieważ każdy ma „na sumieniu” przynajmniej jeden niedokończony projekt, na którym mu zależało. Nie liczyłem jednak, że dostanę aż tak dużo szczerych wyznań na temat tego, co może człowieka powstrzymać od działania.

Doskonale wiemy, że tworzenie daje radość i satysfakcję, a czasami nawet niezłe dochody. Wiemy też, że to, co robimy przez większość czasu, nie ma z tymi rzeczami nic wspólnego. Mamy absolutną pewność, że siedzenie i krytykowanie tych, którzy coś tworzą, również nie ma z tymi rzeczami nic wspólnego.

A zatem, z logicznego punktu widzenia, trzeba mieć naprawdę ważny powód, żeby nie zaspokajać swoich twórczych pragnień, prawda?

Okazuje się jednak, że ludzie są bardzo dobrzy w wymyślaniu takich powodów. Nie każdy powód jest bezpodstawny, ale trzeba uważać na wymówki podsuwane przez Nienawiść. Członkowie grupy facebookowej pisali m.in. o takich sprawach: „Nie jest łatwe wymyślenie i napisanie prawdziwej książki, a na dodatek taka zabawa kosztuje, zwłaszcza jeśli trzeba zatrudnić korektorów i grafików”.

Dlatego Mary nie napisała książki. „Czuję, że jeszcze nie potrafię dobrze poprowadzić własnego biznesu, więc jeszcze się w to nie angażuję zbyt mocno”.

I tak James nadal zwleka z uruchomieniem kursu szkoleniowego. „Początki są zawsze trudne, a świadomość, że przy pierwszej próbie raczej mi się nie uda, bardziej przeszkadza niż pomaga. Uczenie się będzie dla mnie zawsze problemem. Gdy nie zobaczę wyraźnego celu, żeby to robić, nigdy nie zacznę”.

Więc Marilyn nie nauczyła się fotografowania i nie ulepiła glinianych garnków.

Są to przykłady rzeczywistych powodów, dla których ludzie rezygnują z robienia pewnych rzeczy. Czytając między wierszami, można zauważyć, że u każdej z tych osób aspiracje twórcze zostały wyeliminowane przez najgorszy rodzaj Nienawiści.

Aspiracje twórcze zostały wyeliminowane przez najgorszy rodzaj Nienawiści. Przez Nienawiść zupełnie niekontrolowaną, ponieważ skierowaną nie na zewnątrz, w stronę kogoś innego, lecz do wewnątrz — Nienawiść do samego siebie.

Chyba nigdy nie powiedziałbyś czegoś takiego o kimś innym, prawda?

Mary, ty chyba nie masz na tyle lekkiego pióra, abyś mogła napisać całą książkę. Przecież się wyłożysz. Na dodatek jesteś taka słaba i lękliwa, że na pewno się załamiesz i nie będziesz w stanie niczego napisać. Będziesz też potrzebowała korektorów i grafików. To nie jest takie proste!

James, proszę, nie bądź jednym z tych palantów, którzy chcą uczyć innych, mimo że sami niewiele wiedzą. Poczekaj chociaż, aż odniesiesz na tym polu jakiś sukces. Hipokryta!

Marilyn, posłuchaj. Nie masz tego, co jest potrzebne już na starcie, więc na pewno ci się nie uda. Jesteś zbyt tępa, żeby się tego nauczyć, i w ogóle to jest bez sensu. Daj sobie z tym spokój.

.Ostre słowa, prawda? A jednak mnóstwo mądrych, wykształconych, towarzyskich i ambitnych ludzi stale dopuszcza, by jakiś wewnętrzny głos mówił do nich w taki właśnie sposób. Ludzie ci pozwalają, by Nienawiść wpełzała do ich mózgów i przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu dyktowała im, co mają robić. Pozwalają też, żeby przemawiała do nich w sposób, w jaki oni nigdy nie odważyliby się przemówić do innej osoby.

A przecież ten głos wewnętrzny mówi do Ciebie więcej i częściej niż ktokolwiek inny. Jeśli pozwolisz Nienawiści mówić „nie możesz, nie powinieneś, jesteś spóźniony, jesteś za mało inteligentny, wyłożysz się, to nie zadziała”, to jej słowa nieuchronnie się ziszczą. Niczego nie stworzysz, nie zdążysz na czas, okażesz się za mało błyskotliwy, poniesiesz porażkę i Twój pomysł nie wypali. Nie oddawaj kontroli nad sobą w ręce Nienawiści i jej samospełniających się przepowiedni.

We wszystkich poradnikach psychologicznych, jakie kiedykolwiek napisano, twierdzi się — możesz mi wierzyć albo nie — że jeśli coś sobie wmówisz, to tak będzie.

Pozwalanie, aby ten rodzaj negatywnego nastawienia całkowicie panował nad naszym umysłem, jest całkowicie pozbawione sensu, a jednak wielu z nas tak robi.

Dan Norris
Fragment książki „Kreatywność i nienawiść. Twórz jak ludzie sukcesu”, Wyd.OnePress. POLECAMY:[LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 10 października 2017