Cool Pics (159). Francja wybiera
Między pierwszą a drugą turą Francja żyje wyborami. Telewizja i Internet huczą od rozmaitych wyborczych newsów, jednak chyba najciekawiej jest na paryskiej ulicy.
Spędzam dużo czasu przechadzając się i szukając okazji do zdjęć. To fotograficzne wyczulenie sprawia, że mojej uwadze nie uchodzą także różnego rodzaju sytuacje i scenki, bezpośrednio związane z tą przejściową sytuacją. Zamyśleni przechodnie, głośno dyskutujący na tematy polityczne młodzi ludzie, para nieznajomych przypadkowo nawiązująca rozmowę, przy filiżance kawy w jednej z paryskich brasseries. I wszędzie przewijające się nazwiska, Le Pen, Macron, ale też wciąż Melenchon czy Fillon, mimo iż już są poza wyścigiem… Na paryskiej ulicy daje się wyczuć to niemalże namacalne napięcie czy też ekscytację, wywołane wyborami i nieuchronnie następującymi zmianami.
Sama głosować nie mogę, toteż skupiam się na portretowaniu mieszkańców miasta również w takiej niecodziennej, bo zdarzającej się raz na pięć lat, sytuacji. Ciekawe ilu z tych ludzi obudzi się po wyborach z uśmiechem na twarzy, z nadzieją, a ilu z rozgoryczeniem, rozżaleniem, a może i z lękiem.
Joanna Lemańska