Bohaterowie'44
Kiedy po 123 latach Polska odzyskała niepodległość, władze II Rzeczypospolitej pamiętały o swoich bohaterach przez cały czas. Oni rzeczywiście byli wynoszeni na sztandary. Byli wzorem dla młodych. Dziś, po znacznym braku symetrii w czasach PRL, pamięć o bohaterach sierpnia 1944 roku jest dopiero przywracana. Ale dlaczego tak wolno? – pyta Krzysztof ZIEMIEC
.Kiedy zbliża się koniec lipca, chodząc po Warszawie, zawsze zastanawiam się, jak wyglądały ulice mojego miasta o tej samej porze w roku 1944. Jaka była wówczas pogoda? Czy ktokolwiek myślał o wakacjach? Kto planował ślub, a kto myślał, co będzie robił, kiedy wreszcie skończy się wojna? Jaki był zapach ulic? Czy w powietrzu wisiało już nieuchronne – jak się wydawało – powstanie?
I jak zawsze o tej porze pamiętam o jego autorach, starając się zrozumieć każdą ich motywację czy wątpliwości. Zawsze myślę i odnoszę się do nich z wielkim szacunkiem, bo na to zasługiwali i zasługują.
Myślę też, co ja bym zrobił na ich miejscu. Czy dałbym radę? Czy bym się bał? Czy wybrałbym dom, rodzinę i ochronę własnych dzieci, czy obronę godności Polski i Polaków? Trudne pytania, które zweryfikowałaby pewnie tylko realna sytuacja.
Tak samo, jak zasługują oni na pamięć, tak samo zasługują na wyjątkowe ich traktowanie. Powiem więcej – nadzwyczajne, bo za to, co zrobili, i za ich postawę, która powinna być wzorem, powinni stać na piedestale. Ale nie dosłownym, bo to osoby dumne i zarazem skromne. Nie chciałyby tego. Ale na pewno chcą szacunku – a ja uważam, że należy im się jeszcze coś ekstra.
Dlaczego mimo coraz powszechniejszego kultu powstania czy wręcz mody na nie – czasem koniunkturalnej – nadal zapominamy o pomocy dla samych powstańców? Jakże już dziś nielicznych!
Dlaczego jest tak, że w wolnej Polsce powstańcom warszawskim nadal nie przysługuje bezpłatna opieka w domach pomocy społecznej? Jest co prawda złożony, i to przez opozycję, projekt ustawy w tej sprawie, ale… leży w tzw. zamrażarce. Powstańcy mają dziś co prawda darmowe przejazdy komunikacją czy dostawy gazu do domowych kuchenek, ale to znacznie za mało!
Czyż nie zasługują na zarówno darmowe leki i darmowych lekarzy, rehabilitantów i opiekunów? Czyż nie powinni mieć dziś naprawdę wysokiej i godnej emerytury i innych tego typu dodatków, które ułatwią im życie? Nie stać nas? Nie wierzę! Wytrzymałby to budżet i Warszawy, i kraju.
Kiedy po 123 latach Polska odzyskała niepodległość, władze II Rzeczypospolitej pamiętały o swoich bohaterach przez cały czas. Oni rzeczywiście byli wynoszeni na sztandary. Byli wzorem dla młodych. Dziś, po znacznym braku symetrii w czasach PRL, pamięć o bohaterach sierpnia 1944 roku jest dopiero przywracana. Ale dlaczego tak wolno? Po niemal 30 latach zmian! I dlaczego pamiętamy o tym zazwyczaj w okolicach tylko 1 sierpnia? Politycy często wiele mówią… ale my powinniśmy nie czekać na ich realne decyzje i działać. Sami. Bo za moment będzie już za późno. Dosłownie.
Krzysztof Ziemiec
Tekst opublikowany w nr 31(617)/2017 r. tygodnika „Idziemy”. POLECAMY: [LINK]