Łukasz KOŁTUNIAK: Sondaż wyborczy w czasach koniunktury. Wybory samorządowe i senatorskie w Czechach

Sondaż wyborczy w czasach koniunktury.
Wybory samorządowe i senatorskie w Czechach

Photo of Łukasz KOŁTUNIAK

Łukasz KOŁTUNIAK

Doktorant na Wydziale Prawa UJ oraz na Uniwersytecie Palackiego w Ołomuńcu. Zainteresowania badawcze skupia wokół filozofii polityki i wszystkiego co środkowo-europejskie.

zobacz inne teksty Autora

Wybory w Czechach zdają się wskazywać na malejące poparcie dla sił antysystemowych – pisze Łukasz KOŁTUNIAK

Zarówno wybory parlamentarne, jak i samorządowe odbywały się w Czechach w szczytowym okresie koniunktury gospodarczej. Praktycznie nie istnieje bezrobocie, a nastroje społeczne są dobre. Z drugiej strony nastroje elitarne są silne także tutaj. Dlatego wybory upłynęły pod znakiem starcia Andreja Babisza i jego odwołującej się do antyelitarnych nastrojów partii ANO z tradycyjnymi partiami i konsolidującą się centroprawicą.

Wybory budziły na pewno mniejsze emocje niż wybory parlamentarne i prezydenckie. Partie traktowały je częściowo w kategoriach sondażu po roku od wyborów parlamentarnych. Aż do czerwca 2018 e. trwały koalicyjne targi. Koniec końców powstała koalicja partii ANO premiera Andreja Babisza oraz socjaldemokratycznej CSSD przy parlamentarnym wsparciu komunistów (KSCM). Koalicyjne targi, którymi spora część społeczeństwa była zmęczona, nie wpłynęły na znaczący spadek poparcia dla ANO 2011.

Jasne było, że wybory te nie dadzą pełnego obrazu poparcia dla partii. W wyborach samorządowych wygrywali przeważnie kandydaci niezależni. Jeśli chodzi o wybory senatorskie, nie budzą one przeważnie tak wielkich emocji. Tym razem frekwencja także nie przekroczyła 50%. Partia ANO miała przez długi czas w swoim programie postulat zniesienia Senatu.

ANO – mocniejsze czy jednak słabnie?

.Ostatni rok upłynął pod znakiem oskarżeń partii ANO o podążanie „drogą polską i węgierską”. Aby dać premierowi Babiszowi więcej czasu na stworzenie rządu, prezydent Zeman „twórczo interpretował” konstytucyjne zapisy o trzech podejściach. Jednocześnie ANO wciąż silnie odwołuje się do nastrojów antyelitarnych. Dlatego wybory do magistratu w Pradze politycy tej partii przedstawiali jako „bój ze stołecznymi elitami”. W wyborach w Pradze lista ANO uplasowała się jednak dopiero na piątej pozycji. W innych dużych miastach partia Andreja Babisza może mówić o dużym sukcesie, udało się „obronić stan posiadania”. ANO wygrała wybory do magistratów we wszystkich dużych miastach z wyjątkiem Pragi i Liberca. W Czechach nie ma jeszcze bezpośrednich wyborów burmistrzów (w czeskiej terminologii: starostów) dużych miast.

Najbardziej miarodajnym „sondażem” poparcia dla partii były wybory do Senatu. Wybory odbywają się tu w okręgach jednomandatowych w systemie dwóch tur. Co dwa lata Czesi wybierają 1/3 senatorów. Przy niskiej frekwencji trudno do końca snuć prognozy na podstawie tych wyborów (w wyborach parlamentarnych frekwencja wynosi przeważnie około 60%). Taką samą liczbę kandydatów w drugiej turze (10 kandydatów) wystawią ANO i ODS. Jest to sukces centroprawicowej ODS. Partia ta, która niegdyś przez w sumie kilkanaście lat była u władzy, po upadku rządu Petra Neczasa w 2013 roku wpadła w głęboki kryzys. Jej pozycję próbuje odbudować Petr Fiala, wykładowca prawa Unii Europejskiej. ODS ma być partią, w której będzie miejsce zarówno dla skrzydła liberalnego, otwartego na tak zwanych wielkomiejskich hipsterów, jak i dla konserwatystów, nawet zbliżonego do „alt right” Vaclava Klausa juniora. Fiala jest autorem wydawanych także w Polsce książek dotyczących kryzysu Unii Europejskiej [od redakcji: publikowaliśmy tekst „Koniec beztroski. O Europie, demokracji i polityce, jakiej nie chcemy” [LINK]. Partia ma być umiarkowanie eurosceptyczna, jednak opowiada się za wzmocnieniem UE poprzez jej decentralizację. Po całkiem niezłym wyniku w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych Fiala obiecał zwycięstwo w następnych. Wynik w wyborach do Senatu i zwycięstwo w wyborach do magistratu w Pradze oznacza na pewno wzmocnienie wciąż zagrożonej pozycji Fiali w wewnątrzpartyjnych rozgrywkach.

W prawo zwrot?

.Ugrupowanie ANO nie może być do końca usatysfakcjonowane wynikami wyborów do Senatu. Tuż po ogłoszeniu wyników Andrej Babisz powiedział: „Nie jesteśmy partią lewicową”. Babisz w polityce wyznaje podejście biznesowe. Po kryzysie 2013 roku przedstawił ANO jako partię centroprawicową. ANO miało walczyć o wyborcę ODS. Jednak wobec późniejszego kryzysu lewicy Babisz postanowił walczyć o głosy wyborców CSSD i KSCM. Dlatego pierwszy rok rządów to festiwal obietnic socjalnych oraz znaczące zwiększenie deficytu. Centroprawica oskarża rząd o „przejadanie koniunktury”. W powyborczy wieczór Andrej Babisz mówił: „Nie jesteśmy żadną lewicą, dalej jesteśmy partią centroprawicową”. Głównym konkurentem ANO stało się teraz ODS. A zatem zgodnie ze swoją „biznesową” strategią to tej partii Andrej Babisz będzie chciał teraz odebrać wyborców. I należy oczekiwać „zwrotu w prawo”.

Wybory zdają się wskazywać na malejące poparcie dla sił antysystemowych. Przede wszystkim fatalnie wypadła partia SPD Tomislava Okamury. Ugrupowanie to ma w programie wprowadzenie zakazu wyznawania islamu. Pomysł polega na wpisaniu islamu na listę ideologii totalitarnych razem z faszyzmem i komunizmem. Okamura kusi wyborców nie tylko antyislamskim radykalizmem, ale też wizją demokracji bezpośredniej. Dlatego zyskuje poparcie zarówno u starszych wyborców, jak i wśród młodych radykałów. Tym razem jednak całościowy wynik SPD w wyborach nie przekroczył 5%. Porażkę ponieśli też komuniści, którzy większość swojego (głównie starszego) elektoratu stracili na rzecz partii ANO. Socjaldemokracja, która poniosła historyczną porażkę (około 7,5%), w wyborach parlamentarnych przynajmniej przestała tracić stan posiadania. W wyborach do Senatu zyskała 5 kandydatów w drugiej turze. CSSD musi jednak przemyśleć strategię, jak nie dać się „zgrillować” Andrejowi Babiszowi w koalicji. Strategia Babisza polegała na przejęciu lewicowych wyborców CSSD dzięki podniesieniu kwestii socjalnych. Prawdopodobny zwrot partii ANO w prawo otwiera dla CSSD pole manewru.

Na uwagę zasługuje bardzo dobry wynik Partii Piratów. Poparcie dla tej partii ciągle jednak ogranicza się do dużych miast. Piraci wahają się między rolą partii protestu a walką o głosy liberalnego miejskiego wyborcy. Jednak mimo kompletnego braku doświadczenia parlamentarnego po pierwszym roku w Izbie Poselskiej raczej zwiększyli stan posiadania.

.Wybory pokazują, że czeska scena polityczna będzie się polaryzować wokół stosunku do ANO i Andreja Babisza. Na razie „grillowanie tradycyjnych partii”, czyli ODS i CSDD, zostało zastopowane. Prawdopodobne pogorszenie koniunktury (już w przyszłym roku tempo wzrostu gospodarczego ma zwolnić) stawia reelekcję partii ANO za 4 lata pod dużym znakiem zapytania.

Łukasz Kołtuniak

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 8 października 2018