

Popołudniowe Espresso
Google Bard, czyli rywal ChatGPT został uruchomiony
Google Bard to odpowiedź Google na ChatGPT. Jest to chatbot generatywny, który ma wzbogacić narzędzia wyszukiwania Google’a.

Francis FUKUYAMA
Internet i demokracja. Co możemy zrobić z Google’em i Facebookiem?
Tym, którzy chcieliby scedować odpowiedzialność za obronę demokracji na platformy, proponuję wyobrazić sobie, jak by się czuli, gdyby Twitter nie był kontrolowany przez Jacka Dorseya, ale magnatów medialnych pokroju Ruperta Murdocha czy Juliana Sinclaira Smitha. Uważam, że powinniśmy się skoncentrować na zasadniczym problemie siły platform zamiast na tym, kto w danym momencie je kontroluje.

Rana FOROOHAR
Big Tech był nadzieją. Stał się zagrożeniem
Platformy internetowe przestały być miejscami, gdzie możemy wyszukać tanie bilety lotnicze, zamieścić zdjęcia z wakacji lub odnowić kontakty z członkami rodziny i znajomymi, z którymi od dawna nie mieliśmy żadnych relacji. Stały się natomiast instrumentami umożliwiającymi wywieranie wpływu na sytuację geopolityczną i funkcjonowanie państw, przysparzając równocześnie zysków swojemu kierownictwu i interesariuszom. Niewinność, którą znaliśmy z wcześniejszych czasów, odeszła na zawsze.

Prof. Michał KLEIBER
Społeczeństwo przyszłości do przemyślenia dziś
Zastanówmy się w jaki sposób to my, a nie nawet najdoskonalsze technologie, decydować będziemy o zasadach naszego funkcjonowania w społeczeństwie przyszłości?

Evgeny MOROZOV
Europa przesypia rozwój technologiczny
Bycie pod ochroną Stanów Zjednoczonych doprowadziło Europę do utraty własnych celów strategicznych. Nie zajmowała się swoimi narzędziami cyfrowymi uznając, że skoro stosunki transatlantyckie nie podlegają kwestii, to Amerykanie zawsze tu będą.

Jan ŚLIWA
Mikrotargetowanie i datakracja
Metody te stosował Obama w 2008 r. i jeszcze lepiej w r. 2012. Jeszcze w sierpniu 2017 r. wydawało się, że zespół Hillary Clinton robi to lepiej, czyli że świat jest w porządku. Analiza danych stała się grzechem dopiero wtedy, gdy wygrał Donald Trump.

Marek KACPRZAK
O ludziach, którzy przejmują nasz świat. Moje prognozy na 2018
Ci, którzy właśnie przejmują nasz świat, rozumieją go lepiej niż wszystkie parlamenty świata, w których to zasiadający skupiają się jedynie na tym, jak utrzymać status quo. Ci nowi, którzy już nadeszli, są groźni nie dlatego, że mają w ręku broń. Są groźni, bo tak jak kiedyś Jobsowi, a teraz Muskowi, Zuckerbergowi i każdemu takiemu jak oni chodzi w gruncie rzeczy o to samo. Chcą zmienić świat, bo ten, w którym o wszystkim decydują polityczne układy, im się nie podoba.

Richard STALLMAN
Przeciw opresji 2.0
Musimy się naprawdę postarać, by politycznie osłabić korporacje i biznes. Biznes dąży do politycznej władzy ograniczającej demokrację. A demokracja oznacza, że wielu niebogatych ludzi może się połączyć, by zyskać większą siłę niż ta, jaką dysponują bogaci i przeszkodzić im w dominacji nad resztą!

Ewa FABIAN
Czytając Mistewicza. Albo o świecie 2.0 z wieloma niewiadomymi
Wszystkim nam zależy na naszej wolności, swobodach obywatelskich, ochronie bezpieczeństwa, pokoju i dobrobycie. Choć krzycząc na siebie osiągniemy jakiś efekt, a nawet tymczasowe rozwiązanie, lepiej byłoby zwrócić się do robota ze śrubokrętem w ręku i programistą na podorędziu.

Eryk MISTEWICZ
Twitter blokuje, Facebook cenzuruje, Google kontroluje. Korporacje nowych mediów pokazują inną twarz
Wielkie koncerny epoki nowych mediów tracą twarz przyjaznych, roześmianych firm założonych w garażach przez złotych chłopaków z epoki internetowego podbijania Palo Alto. Są równie drapieżne, jeśli nie bardziej, jak biznesy epoki węgla i stali.

Michał BONI
Fenomen Doliny Krzemowej
Trzeba zbudować nowoczesny ekosystem innowacji. A w nim rola uczelni i ośrodków naukowych powinna stać się kluczowa. Uczelnie muszą żyć realnym życiem, a nie prawem stanowionym przez biurokrację. To one razem z biznesem i gospodarką muszą stworzyć centralny punkt zapłonowy innowacji europejskiej. Lekcję z fenomenu Doliny Krzemowej — możemy wyciągnąć.

Rafał TOMAŃSKI
"Skośnym okiem"
Wyjątkowość Japończyków została oficjalnie potwierdzona w 1985 roku przez specjalistę od słuchu Tadanobu Tsunodę z Tokijskiego Uniwersytetu Medyczno-Dentystycznego. Tsunoda przeprowadził skomplikowane badania na ludziach, które polegały na testowaniu szybkości i jakości ich reagowania na dźwięki. Wyniki dały jasno do zrozumienia, że Japończycy są wyjątkowi na tle pozostałych mieszkańców ziemi.

Kacper Van WALLENDAEL
"Witajcie w rozszerzonej rzeczywistości"
Świat wirtualny ma szansę nie być od nas oddzielony barierą szklanego ekranu — głównie dzięki połączeniu wielu technicznych rozwiązań w jednym produkcie: sterowania całym ciałem, znanego z Microsoft Kinect, sterowania głosem, a także bardziej naturalnego niż we wcześniejszych rozwiązaniach sposobu wyświetlania obiektów, co pozwala im stać się częścią postrzeganego przez nas świata.

Konrad BIAŁOSZEWSKI
"Jeszcze o wszechogarniającym podsłuchu, podglądzie i kontroli w sieci"
O ile jeszcze mamy kontrolę nad służbami, o tyle kontrola nad globalnymi firmami prywatnymi jest złudzeniem. Tylko od nas zależy, co i do kogo wysyłamy i czy mamy świadomość faktu, iż przepływ informacji przez systemy teleinformatyczne nie jest przez nas w pełni kontrolowany.

Nathan EAGLE
"Sami zarabiajmy na swoich danych"
Jeśli dane pasywne warte są miliardy dolarów, kiedy sprzedają je strony trzecie, to informacje, którymi dobrowolnie podzielą się sami użytkownicy – wiarygodny, szczery wgląd w ich motywacje konsumenckie – powinny być warte znacznie więcej. Dostrzegając ludzi stojących za danymi, firmy mogą zyskać dostęp i dzielić się tą wartością, tworząc niewykluczającą gospodarkę danych. Dane osobiste są… osobiste. Ludzie sami powinni decydować, czy je udostępniać, i powinni móc to robić na własnych warunkach.

Łukasz OLEJNIK
"Bezpieczeństwo i prywatność użytkowników głównym obszarem rywalizacji gigantów nowych mediów?"
Powstaje coraz więcej rozwiązań wspierających prywatność, można wymienić choćby te służące do bezpiecznej komunikacji, odpornej na podsłuch. Potencjał istnieje, mimo że użytkownicy końcowi nie zawsze mogą być pewni faktycznie zapewnianego poziomu bezpieczeństwa.

Eryk MISTEWICZ
"Trzecia dekada Orwella.
1984-2014. Czy można jeszcze zaufać Google i Facebookowi?"
„Mówią, że ich celem jest zagregować cała wiedzę ludzkości i umieścić ją w jednym miejscu. Ale tak naprawdę zależy im na tym, aby zgrupować dane o wszystkich ludziach, i je po prostu sprzedawać” – powiedział Don Norman o Google. Jeśli nie płacicie za Internet, to dlatego że być może nie jesteście klientem, ale produktem… łupem… narzędziem…

Dominika BYCHAWSKA-SINIARSKA
Zuzanna WARSO
"Wyrok Trybunału. Milowy krok w ochronie prywatności w sieci"
Wyrok jest milowym krokiem w zakresie ochrony prywatności w sieci, której kształt obecnie prawie w całości zależy od polityki dużych firm internetowych.