Nr 60. „Wszystko co Najważniejsze” już dostępny w EMPIKach, Księgarni Polskiej w Paryżu oraz wysyłkowo i w prenumeracie — w Sklepie Idei
Nie ma dziś chyba pytania ważniejszego, niż to: kto, kiedy i jak zakończy rosyjską wojnę na Ukrainie? Z tego powodu najnowsze wydanie miesięcznika „Wszystko co Najważniejsze” rozpoczynamy od tekstu Eryka MISTEWICZA pod tytułem „Warunek zakończenia wojny”. „Jeśli ta wojna ma się uczciwie zakończyć, okręg królewiecki, enklawa militarna Rosji w centrum Unii Europejskiej, musi być zlikwidowany” — pisze Eryk MISTEWICZ, prezes Instytutu Nowych Mediów, laureat polskiego Pulitzera. Coraz częściej i więcej słychać bowiem o możliwym zakończeniu wojny. Ale czy będzie to koniec tego konfliktu? „Wojna na Ukrainie rozpętana przez Rosję może zakończyć się wyłącznie w sposób uczciwy: zrekompensowaniem szkód, rozliczeniem sprawców zbrodni, wycofaniem wojsk z zajętych terenów” — apeluje Eryk MISTEWICZ.
Każde wybory to też batalia o głosy i poparcie obywateli. Po rozstrzygniętych wyborach i ukonstytuowaniu się nowego rządu, Bogusław SONIK pisze – w najnowszym wydaniu „Wszystko co Najważniejsze” – o wyzwaniach nowej władzy w czasie, „kiedy opadł bitewny kurz”. „Wyzwaniem jest konieczność uspokojenia wewnętrznej atmosfery polityczno-społecznej. Tymczasem powyborcza euforia sprzyja radykalnym zwolennikom rewanżu i odwetu” — twierdzi polityk przez lata związany z Platformą Obywatelską.
W chwili, kiedy świat znajduje się na zakręcie prof. Michał KLEIBER pisze w najnowszym wydaniu „Wszystko co Najważniejsze” o rozpoczynającym się właśnie roku. „Sytuacja skłania do uznania roku 2024 za przełomowy w sensie możliwości podważenia globalnego ładu obowiązującego od zakończenia II wojny światowej” — twierdzi Redaktor Naczelny naszego miesięcznika.
A jaki to będzie rok dla Polski i krajowej polityki? Ryszard SZARFENBERG – profesor Uniwersytetu Warszawskiego na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych, który specjalizuje się w polityce społecznej, problematyce państwa opiekuńczego i wykluczenia społecznego – twierdzi, że polityczny kształt rządu koalicyjnego sprawi, że będzie to raczej ostrożne i punktowe reformowanie, a nie radykalny odwrót od tego, co wprowadziły rządy Prawa i Sprawiedliwości. Czy tak się stanie? „W 2024 r. rząd partii opozycyjnych będzie kontynuował większość rozwiązań socjalnych wprowadzonych przez rządy PiS i doda do nich też nowe rozwiązania, zmniejszające podatki (wyższa kwota wolna) i zwiększające świadczenia, np. dodatki dla matek wracających do pracy” — twierdzi.
O zmianach świata Zachodu pisze tymczasem prof. Chantal DELSOL, która punktuje słabość Europy i awersję Starego Kontynentu do zmiany świata. Francuska profesor bezlitośnie punktuje zwłaszcza młode pokolenie europejczyków. „Millenialsi wyzbyli się ambicji wobec samych siebie. Wobec nas i wobec całej kultury zachodniej. Upadek wartości pracy nie dotyczy tylko młodych ludzi, rozpuszczonych i rozleniwionych. Dotyczy całych rzesz ludzi Zachodu, którym nie zależy już na obronie własnej kultury” — twierdzi założycielka Instytutu Badań im. Hannah Arendt oraz szefowa Ośrodka Studiów Europejskich na Uniwersytecie Marne-la-Vallée.
Wtóruje jej Jan ŚLIWA, analizując obowiązujący obecnie i rozprzestrzeniający się w świecie Zachodu dyskurs publiczny. „Widzimy ostatnio tendencję do ustawowego chronienia określonych grup. Problem w tym, że tępienie mowy nienawiści wobec jednej grupy zachęca wręcz do stosowania jej wobec innych” — twierdzi Jan ŚLIWA.
Mowa nienawiści i jej przełożenie na opinię publiczną to temat najnowszego eseju Jana ROKITY, który publikujemy w najnowszym wydaniu „Wszystko co Najważniejsze”. „Nowa rzeczywistość skazuje europejskiego konserwatystę na podnoszenie rabanu w obronie wolności słowa. W szczególności w obronie tego, co postępowcy chcą zdezawuować i wykluczyć z debaty jako «mowę nienawiści»” — wskazuje intelektualista. Jednocześnie twierdzi, że współczesne demokratyczne państwo, coraz silniej zdominowane przez nowoczesną ideologię postępu, przestało uznawać przybliżanie się do prawdy za cel wart ochrony prawnej. „Nic w tym dziwnego, skoro ideologia postępu samą ideę prawdy uznała za przesąd i najgłębszą przyczynę nietolerancji” — konkluduje.
Czy jednak w świecie globalnej wioski, zdominowanej przez wszystkowiedzącą technologię, jest jeszcze miejsce na wolność słowa? Prof. Jacek HOŁÓWKA twierdzi, że tak. Zaznacza jednak, że zwolennicy cenzury zawsze mówią: „Będzie jej tylko trochę i będzie stosowana tylko dla powszechnej zgody”. „Na to dawały się nabrać miliony w nadziei, że to właśnie ich stanowisko oszczędzone zostanie przez cenzora” — ostrzega.
Czy dostęp do informacji i wiedza mogą być odpowiedzialne za postawę całego społeczeństwa? Rosyjski historyk Siergiej CZERNYSZOW twierdzi, że w jakiś sposób tak. Wskazuje na naród rosyjski, który nie mając nic – także dostępu do rzetelnej i sprawdzonej informacji – wciąż popiera rosyjską agresję na Ukrainie. Dlaczego? Bo nie ma nic do stracenia, twierdzi rosyjski intelektualista. „Dziesiątki tysięcy rosyjskich żołnierzy nie wróciło, ale setki tysięcy tak! I wrócili z takimi milionami rubli, o jakich wcześniej nawet nie mogli pomyśleć” — pisze prof. Siergiej CZERNYSZOW.
Świat bowiem, mimo że z jednej strony zmienia się bardzo szybko, to z drugiej jednak wciąż opiera się na wartościach i ideach niezmiennych. „Co druga osoba na liście rzeczy, które ułatwiły tę trudną zimę, wymieniła książki. Ludzie czytali książki. Przy dźwiękach eksplozji, przy mrocznym szumie «mopedów» na niebie, przy huku broni przeciwdronowej. Ludzie czytali książki. W skąpym świetle świec i noworocznych girland na baterię, w świetle latarek turystycznych, siedząc w schronach, na kamiennych schodach metra, między dwiema «względnie bezpiecznymi ścianami». Ludzie czytali książki” — twierdzi Olha KARI, ukraińska intelektualistka i pisarka. Prof. Dmytro SZEWCZUK wskazuje zaś, że przyjaźń polsko-ukraińska stała się wartością polityczną. „Prawdziwa przyjaźń i prawdziwa solidarność narodów objawiają się w czasach kryzysu” — twierdzi ukraiński autor.
Czy jednak historia może stać się siłą? Szef Instytutu Pamięci Narodowej, Karol NAWROCKI, twierdzi, że jest to możliwe. Wskazuje na doświadczenie Polski i to, jak historia kraju i narodu wpłynęły na jego siłę. A jednak, nie jest to sytuacja, której nie da się odwrócić. „Jeśli wolny świat zrezygnuje z aktywnej polityki pamięci, odda pole tym, których doświadczenia dwudziestowiecznych totalitaryzmów niczego nie nauczyły” — pisze dr Karol NAWROCKI.
W tym kontekście ważna jest jednak także rola języka. Elizabeth SPALDING, szefowa waszyngtońskiego The Victims of Communism Museum – Muzeum Ofiar Komunizmu, wskazuje, że komunistom i innym zwolennikom rządów totalitarnych, udało się pomieszać znaczenia pojęć. „Na Zachodzie znajdujemy się w trudnym momencie cywilizacyjnym – a w Stanach Zjednoczonych bardzo to widać – kiedy nie można powiedzieć, co jest prawdą: «To jest twoja prawda, a to jest moja prawda». Ale jeśli totalitaryzm pokazuje nam, jak bardzo jest zły i oparty na kłamstwach, jak kompleksowo przedstawiali to Sołżenicyn i inni, to antidotum na niego stanowi prawda. Musimy stanąć w jej obronie” — twierdzi amerykańska autorka.
A może jednak świat zmierza w innym kierunku, niż nam się wydaje? Jak ekonomia i ekologia konstruują przyszłość naszych dzieci? Piszą o tym w najnowszym wydaniu „Wszystko co Najważniejsze” Marek DIETL, John KERRY, Bjørn LOMBORG i prof. Jordan B. PETERSON.
Marek DIETL, szef warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych, opisuje najnowszy projekt, który został uruchomiony przez instytucję Forum Wymiany Wiedzy. Czym bowiem byłaby przyszłość bez wiedzy i szerokiego dostępu do niej? „Globalna gospodarka, mierząca się dotychczas z wyzwaniami niskiego wzrostu gospodarczego i podwyższonej inflacji, wchodzi w nowy etap, który niesie obietnice zmiany na rynkach finansowych” — twierdzi Marek DIETL konkludując, że bez szerokiego dostępu do wiedzy nie ma możliwości przewidzenia tego, jak wyglądać będzie przyszłość.
John KERRY kreśli zaś scenariusze świata przyszłości, opartego na fuzji jądrowej. „Współpracujmy, dzielmy się tym, w czym jesteśmy dobrzy. To jest wyzwanie dla ludzkości. Odpowiedzią na kryzys klimatyczny jest czysta energia z fuzji jądrowej” — nawołuje amerykański polityk. Wtórują mu Bjørn LOMBORG i prof. Jordan B. PETERSON pytając, co stało się z Celami Zrównoważonego Rozwoju, przyjętymi przez światowych przywódców w 2015 roku? „Głód ma największe konsekwencje w pierwszym tysiącu dni życia dziecka, począwszy od poczęcia i przez następne dwa lata” — przypominają autorzy głośnego apelu.
W najnowszym numerze „Wszystko co Najważniejsze” nie zapominamy też o — jak twierdzi wielu — największym wyzwaniu przyszłości, czyli Sztucznej Inteligencji. Może przeceniamy jej wpływ na świat? Prof. Jacek KORONACKI przypomina, że w czasie II wojny światowej 15–20 proc. żołnierzy w ogóle nie strzelało. Większość pozostałych z rozmysłem strzelała niecelnie. Sztuczna inteligencja tego typu dylematów mieć nie będzie. „Naszym największym kłopotem nie jest sztuczna inteligencja – jesteśmy nim my sami. Jest nim to, że głównym nurtem (anty) kultury Zachodu jest poddanie się techne, porzucenie mądrości, logosu. Kto, na litość boską, każe nam historii filozofii uczyć się od jakiegoś chatbota zamiast od Władysława Tatarkiewicza, poprzez czytanie jego Historii filozofii?” — wskazuje autor.
Podróż po świecie idei i najważniejszych wydarzeniach byłaby jednak niepełna bez muzyki i sztuki. W 60. numerze „Wszystko co Najważniejsze” publikujemy więc niezwykle interesujący tekst Arkadiusza JEŁOWICKIEGO, etnologa i dokumentalisty, który zasiada w radzie programowej Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi. „Polska potrzebuje dziś wielu Oskarów Kolbergów” to tytuł fascynującego eseju, który przybliża postać tego wybitnego Polaka a jednocześnie przewodnika, po świecie wsi. „Współczesna wieś może być skutecznym narzędziem polityki soft power Polski – kraju bogatego kulturowo, czerpiącego z tradycji różnych społeczności, które, zamieszkując te tereny od wieków, miały duży wkład w kształtowanie naszej tożsamości. Polski sympatycznej, otwartej, interesującej i bezpiecznej” — twierdzi Arkadiusz JEŁOWIECKI.
O Felixie Janiewiczu, wybitnym polskim muzyku emigracyjnym, w tym wydaniu pisze zaś Josie DIXON. „Mój prapradziadek urodził się w Wilnie, grał w orkiestrze dworskiej króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i podróżował do Wiednia. Tam zetknął się z Haydnem i Mozartem i został opisany jako jeden z najlepszych skrzypków na świecie” — pisze autorka, zabierając nas w niezwykle interesującą podróż po świecie europejskiej muzyki XIX i XX wieku.
Wydanie 60. miesięcznika „Wszystko co Najważniejsze” kończymy zaś tekstem Nicolasa QUÉNELA, który wskazuje na Francję i jej rosyjskie konotacje. „Do dziś toczy się debata na temat roli, jaką odegrały działania dezinformacyjne i agentura Sowietów w podjęciu przez Charles’a de Gaulle’a decyzji o opuszczeniu przez Francję struktur wojskowych NATO w 1966 roku. Cel tych operacji informacyjnych był potrójny: pogorszenie stosunków francusko-amerykańskich, praca nad zbliżeniem między Francją a ZSRR oraz osłabienie NATO poprzez jak największe oddalenie Paryża od tej organizacji” — twierdzi francuski dziennikarz w tekście Francja była zawsze na pierwszej linii budowania wpływu przez Rosję.
Zapraszamy do lektury! Najnowsze wydanie „Wszystko Co Najważniejsze” dostępne w EMPIKach w całym kraju, w Księgarni Polskiej w Paryżu (123, Bd Saint-Germain), a także wysyłkowo, wydania archiwalne i bieżące oraz prenumerata, w SKLEPIE IDEI: www.SklepIdei.pl/wcn.