
UE potrzebuje programu „Zaprojektowano i Wykonano w Europie 2040”
Musimy całkowicie na nowo przemyśleć i przekształcić wszystko w taki sposób, aby europejski przemysł nie został wypchnięty z Europy, ponieważ właśnie reindustrializacji potrzebujemy. Tym, co bym proponował Komisji Europejskiej, jest nowy plan reindustrializacji. Nazwijmy to: „Zaprojektowano i Wykonano w Europie 2040” – pisze Mateusz MORAWIECKI
.Rok 2025 to punkt zwrotny. Zasady globalnego porządku są przepisywane na nowo przez wielu liderów na całym świecie. W ramach rodziny Unii Europejskiej musimy również skupić się na nowych zasadach. Co mam na myśli, mówiąc o nowych zasadach? Mam na myśli to, że jeszcze nie wiemy, w jakich czasach żyjemy. Czy są to czasy wstrząsów, fragmentacji, czy zakłóceń? Stare zasady, stare prawa gospodarki, które znaliśmy, zanikają, a nowe nie zostały jeszcze odkryte.
Mimo to musimy próbować znaleźć nasze miejsce w tym dynamicznie zmieniającym się świecie. Zachód musi dokonać wyboru: czy będziemy kształtować przyszłość, czy pozwolimy, aby to ona kształtowała nas? To jest prawdziwe pytanie, które przed nami stoi. A prawdziwa, rzeczywista diagnoza jest zawsze bardzo ważnym punktem wyjścia. Musimy skupić się na tym, co jest źródłem słabości w całej Europie i w całej Unii Europejskiej, aby odpowiednio się tym zająć i znaleźć odpowiednie rozwiązania.
Razem z moimi przyjaciółmi z zarządu partii EKR, z George’em Simionem, Marion Maréchal, Carlem Fidanzą, Antoniem Giordano, ciężko pracujemy nad receptą dotyczącą tego, jaka powinna być odpowiedź dla całej Unii Europejskiej, aby znaleźć drogę, i jakie są te nowe zasady, jakie są te nowe elementy układanki na całym świecie.
Przede wszystkim – protekcjonizm nie jest już brzydkim słowem. To nowa polityka. Nie mówię, że mi się to podoba. Po prostu odnoszę się do faktu, że na całym świecie, w Stanach Zjednoczonych, Chinach, Indiach, wszędzie można zauważyć, że stosowane są środki protekcjonistyczne. W tym kontekście MFW opublikował niedawno bardzo interesujący raport na temat ukrytych barier pozataryfowych w Unii Europejskiej i pomiędzy państwami członkowskimi UE oraz ich wartości. Jeśli obliczyć je tak, jakby były taryfami, to trudno w to uwierzyć, ale te bariery pozataryfowe są na poziomie 45 proc., a dla usług na poziomie 110 proc. Proszę sobie wyobrazić taryfy, które są ukrytymi barierami handlowymi w Unii Europejskiej na poziomie niemal 50 proc. dla towarów i ok. 100 proc. dla usług. Jaki potencjał miałoby to dla nas, gdybyśmy byli w stanie poprzez Komisję Europejską i Radę Europejską uwolnić te zasoby i skupić się na prawdziwej wolności w świadczeniu usług i handlu towarami?
.To jest pierwsza odpowiedź, nad którą musimy pracować, aby Europa znów była wielka. Musimy walczyć z biurokracją, pracować nad barierami pozataryfowymi, które są bardzo szkodliwe dla rozwoju całej Unii Europejskiej. Po drugie, nowa zasada to deglobalizacja. Ale co oznacza deglobalizacja? Dla globalnej Północy może ona oznaczać reglobalizację, a dla globalnego Południa nową globalizację.
Pod nowym przywództwem i z nowym sponsorem oraz nowym gwarantem, jakim są Chiny, to już nie Europa ani nie Stany Zjednoczone Ameryki, ale właśnie Chiny stają się głównym partnerem handlowym dla większości krajów globalnego Południa. Dla porównania – w 1990 r. Chiny były głównym partnerem handlowym tylko dla czterech krajów, a 30 lat później, w 2020 r., były głównym partnerem handlowym dla 60 krajów. Stany Zjednoczone w 1990 r. były głównym partnerem handlowym dla 43 krajów, a dziś są nim dla 30 krajów. To jest dowód na to, jakiego rodzaju zmiany obserwujemy obecnie.
Jaki inny element zmienia krajobraz, w którym żyjemy? Na pewno są to największe ruchy migracyjne w historii ludzkości. Migracja legalna lub nielegalna kształtuje rzeczywistość wokół nas. Musimy nauczyć się, jak sobie z tym radzić. Ale tym, co wiemy na pewno i co wie też większość partii, które działają w ramach Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, jest to, że jesteśmy przeciwko polityce otwartych drzwi.
Jesteśmy przeciwko polityce otwartych drzwi i Willkommenskultur oraz podobnym rzeczom. Jesteśmy i byliśmy przeciwko temu, ponieważ od początku zdawaliśmy sobie sprawę, że to podważy fundamenty wartości kulturowych i ekonomicznych w całej Europie. I mieliśmy rację. Mieliśmy rację w 2015 czy 2016 r., kiedy mogliśmy zmienić pakt migracyjny. I mamy rację właśnie teraz, gdy staramy się przekonać naszych kolegów z innych grup, z innych partii politycznych w całym Parlamencie Europejskim, aby nie brnąć w ślepą politykę otwartych drzwi w całej Unii Europejskiej.
.Trzecim obszarem, na który musimy znaleźć odpowiedź, jest polityka Zielonego Ładu. Zaledwie kilka dni temu prezydent Stanów Zjednoczonych nazwał to wielkim oszustwem. I na całym świecie zachodzą dość brutalne zmiany w odniesieniu do wszystkich polityk Zielonego Ładu. To spowodowałoby w Europie ogromny problem dla wielu różnych branż, w szczególności dla przemysłu motoryzacyjnego, chemicznego, elektrotechnicznego i maszynowego. I spowodowałoby ogromną ucieczkę emisji CO2.
Jaki jest sens dla nas wszystkich, dla Europejczyków, wprowadzać bardzo restrykcyjne środki, jeśli te same produkty, lecz z dużym śladem węglowym są produkowane gdzie indziej – i to tuż za naszymi drzwiami, na Ukrainie (chociaż w ostatnich latach aż tak bardzo jej to nie dotyczy), a przede wszystkim w Rosji, Chinach, Indiach, Afryce Północnej. To tam powstaje jeszcze więcej CO2 i szkodliwych substancji, które zanieczyszczają planetę.
Musimy całkowicie na nowo przemyśleć i przekształcić to wszystko w taki sposób, aby europejski przemysł nie został wypchnięty z Europy, ponieważ to reindustrializacja jest właśnie tym, czego potrzebujemy. Tym, co proponowałbym Komisji Europejskiej, jest nowy plan reindustrializacji. Nazwijmy to: „Zaprojektowano i Wykonano w Europie 2040”. Dlaczego? Pamiętają Państwo program „Made in China” z 2015 r.? Wszyscy śmiali się wtedy z Chin, a dzisiaj Chiny są największym producentem pojazdów elektrycznych, baterii, turbin wiatrowych i paneli słonecznych.
Świetnie, ale tym, czego nie jesteśmy zbyt świadomi w Europie, jest fakt, że wszystko to zostało wyprodukowane za europejskie pieniądze. Nie mogę sobie wyobrazić bardziej nierozważnej, czy po prostu głupszej polityki niż ta.
Za europejskie pieniądze wsparliśmy naszych chińskich rywali i konkurentów w tworzeniu ogromnych przemysłów przyszłości. Pojazdy elektryczne, baterie i turbiny wiatrowe. Czy można sobie wyobrazić politykę głupszą niż ta, która wspiera naszego głównego konkurenta i rywala? Ja nie mogę. To jest do rozważenia i do przemyślenia w całej Europie. Musimy mieć plan „Zaprojektowano i Wykonano w Europie 2040”. Jest on potrzebny, aby odpowiedzieć na wyzwania rzucone przez Chiny, ale także aby odpowiedzieć naszym amerykańskim przyjaciołom na ich konkurencyjne ruchy, takie jak „Make America Great Again”, rozpoczęty przez prezydenta Trumpa, ale potem kontynuowany przez prezydenta Bidena.
.W 2021 r. został wprowadzony Americans Jobs and Innovation Act. W 2022 r. Inflation Reduction Act. W 2023 r. Chips and Science Act. Wszystkie były kontynuacją polityki prezydenta Donalda Trumpa, którą teraz będzie nadal prowadził w trakcie swojej drugiej kadencji. Musimy odpowiednio zareagować w całej Europie. Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego, powiedziała już jakiś czas temu, że nie tylko zostajemy w tyle, ale nawet nie bierzemy udziału w wyścigu – mówiła w tym kontekście o technologii.
Czy mogą sobie Państwo wyobrazić bardziej brutalne słowa skierowane do nas, Europejczyków, i do Komisji Europejskiej z samego serca europejskich instytucji? Nie tylko zostajemy w tyle w dziedzinie AI, internetu rzeczy, uczenia maszynowego, rozwoju technologii, ale nawet nie bierzemy udziału w wyścigu.
To jest prawdziwe wyzwanie dla Komisji Europejskiej, a nie ideologiczne szaleństwo woke, ograniczanie wolności słowa. Jak słusznie powiedział George Simion: „Walczmy z tymi próbami ograniczania wolności słowa. Nie możemy na to pozwolić. To jest fundament cywilizacji zachodniej. Jak można sobie wyobrazić wolne wybory bez tego? Czym jest demokracja bez pluralistycznych mediów?”.
Wiemy o tym dużo w Polsce. Jestem pewien, że także w Rumunii wiecie o tym dużo. Słyszałem nawet od moich włoskich przyjaciół, że oni też wiedzą o tym dużo. Musimy wspólnie przeciwstawić się wszelkim próbom ograniczania wolności słowa. I to będzie również jednym z kluczowych priorytetów dla Europy, dla Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. To jest warunek wstępny, aby uczynić Europę znowu wielką. Nie uczynimy Europy wielkiej bez wolności słowa i kwestionowania polityk Komisji Europejskiej, która popełnia tak wiele błędów.
Teraz prawdopodobnie trudno jej przyznać, że popełniła te błędy, ale musimy patrzeć w przyszłość. Musimy skupić się na diagnozie, na wyzwaniach współczesności, musimy patrzeć w przyszłość, szukając nowych rozwiązań. „Zaprojektowano i Wykonano w Europie 2040” byłoby jednym z takich rozwiązań. Nowy plan Messmera, nowy plan energetyki jądrowej byłby kolejnym rozwiązaniem tego rodzaju. Musimy również znaleźć odpowiedź na nowy kapitalizm, który Janis Warufakis nazywa kapitalizmem platformowym lub technofeudalizmem, a think tank RAND Corporation w swoim raporcie określa go jako nowe średniowiecze.
W Europie nie mamy głównych platform, które zmieniają zasady gry. Musimy przestrzegać zasad gry. Ale jednocześnie musimy inwestować w technologie przyszłości, ponieważ jest to jedyny sposób, w jaki odzyskamy produktywność i konkurencyjność w stosunku do naszych głównych konkurentów. Liczby nie kłamią. Zaledwie 25 lat temu PKB Unii Europejskiej był większy niż Stanów Zjednoczonych. Dziś PKB Unii Europejskiej jest o 50 proc. mniejszy niż Stanów Zjednoczonych, a nawet licząc go w parytecie siły nabywczej – na poziomie PKB per capita, ponieważ jest inna liczba mieszkańców, 445 milionów w Unii Europejskiej i 335 milionów w Stanach Zjednoczonych – nasz PKB per capita w parytecie siły nabywczej wynosi 72 proc.
.Nie twierdzę, że moja recepta jest jedyna i najlepsza i że innych brak, ale chcę, aby Komisja Europejska i wszystkie inne instytucje w krajach europejskich były otwarte na szybką i szczerą debatę. Jest to naprawdę potrzebne nam wszystkim, państwom członkowskim Unii Europejskiej, aby iść razem ramię w ramię i uczynić Europę znów wielką.
Wierzę, że jest to możliwe, i chciałbym, aby się to spełniło. Chciałbym, aby Unia Europejska naprawdę się obudziła. Sygnał alarmowy jest bardzo głośny. Musimy znaleźć odpowiednie ścieżki, którymi możemy wkroczyć w przyszłość.
Tekst wystąpienia na konferencji na Uniwersytecie Harvarda „O roli Europy w dynamicznie zmieniającym się świecie” z 1 lutego 2025 r.