Im mniej wyrazisty kandydat, tym lepiej
O coś w polityce chodzi. O jakiś bon dla młodych na gry wideo i czas wolny. O mieszkania dla młodych małżeństw. O zlikwidowanie podatków dla rozpoczynających działalność. O niezadawanie prac do domu, żeby rodzice mieli wolne. O zerowy VAT na tipsy, solaria, usługi upiększające. O krótszą pracę, mniej obciążającą, z szybszą emeryturą. Kandydat może obiecać wszystko, ważne, aby został wybrany. Każdy widzi w nim to, co chce widzieć.